KOBIETA KULA KOBIETA KULA
338
BLOG

Histeryczna Apokalipsjonistyczność czyli Kula i Małpy Jastrzębia

KOBIETA KULA KOBIETA KULA Rozmaitości Obserwuj notkę 56

Mym ulubionym powiedzeniem, o którym ja swego czasu już wspomniałam, ale przypomnieć nie zaszkodzi, jest: "Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach" i jak raz, dzięki przypominaniu sobie tego powiedzenia żyje mnie się o wiele łatwiej niż histerycznym wieszczom apokaliptycznym, co ostatnio na Salonie notki w temacie "Co to będzie? Co to będzie?" raczą uskuteczniać.


Tak się bowiem złożyło, że pani Bogna z Salonu zrezygnowawszy, albowiem zazdrosna była o moją urodę i sukcesy literackie, a oddawszy Salon w ręce faceta, co to niby twierdząc iż jest bardzo fajny, lecz jednocześnie i oświadczywszy, że patrzy na wszystko Okiem Jastrzębia, a taki jastrząb jest, jak wiadomo, krwiożerczym drapieżnikiem kojarzącym się nieprzyjemnie jako morderca kurczaków czy innej niewinnej zwierzyny.


W ten deseń groza nastała na Salonie, wśród bywalców komentniczych i twórców , że o tfurcach to ja nawet nie wspomnę, ten i ów się pospiesznie i dramatycznie pożegnał, bo zawsze to lepiej odejść z podniesionym czołem niż czekać na to, aż będzie apokalipsa kurczaków i wkroczą hordy krwi niewinnej żądne, co widać po strasznych, przerażających, makabrycznych i wstrząsających newsach, które oni od dni paru uskuteczniają, aż taka Kula, która jest sadystką, czytając owe rewelacyjne treści, ze śmiechu się turla.


Także samo i nastąpiwszy jakowaś epidemia wszelakich eksperckich mędrców, co się wziąwszy jednym na medyczne wykłady w kwestiach wirusologicznych, inni zaś za doradzanie co i jak należy na Salonie zmienić, aby dobrze było, albowiem teraz dobrze nie jest. Takowym mędrkom ja na to powiem iż dziwi mnie niepomiernie, choć od dawna już nie powinno, jak to bliźni drugiemu bliźniemu świat urządzać pragnie, zamiast z Kuli Kobiety przykład wziąć i w wielu sytuacjach wzruszyć ramionami, a rzec w ten deseń: "Nie mój cyrk, nie moje małpy" i robić spokojnie swoje, nikomu nie wadząc.


Co innego, gdy takowy bliźni się za bardzo u mnie nadwyręży, wtenczas muszę jego w ucho trzepnąć, a jak i to nic nie pomaga, wtenczas rzucę urok i klątwę wpakuję do siódmego pokolenia, co na szczęście dla tego i owego ja czynię wyjątkowo rzadko, albowiem jestem odporna na zakusy bliźniego, kiedy ów bliźni mnie chcąc w nerwację jaką wpakować, pisząc na ten przykład w komentarzu: "Spierdalaj, stara kurwo!", co skutkuje jedynie dzikim śmiechem, albowiem od dziecka już ja wprawiawszy się w doprowadzanie bliźniego swego do stanu przedapopleksjonistycznego, własny dziadek mnie nazywając "pierońskim podciepem", a takoż mam i ja na sumieniu, względem wywołania u nich nerwacji,  dwóch nieboszczyków, z czego jeden całkiem zszedł był z tego padołu, a drugą delikwentkę odratowano w szpitalu.


Tak więc, no więc, jak to się mówi w języku filozoficznych mądrali: "Panta rhei" i jest to takoż moim ulubionym powiedzeniem, zaraz po: "Co masz zrobić dzisiaj, zrób pojutrze, a będziesz mieć dwa dni wolnego", albowiem każda zmiana w życiu człowieczym jest nieunikniona, powinno się więc w ten deseń żyć, mimo wszelakich wariactw, które człowieka otaczając, aby inni sami z siebie chcieli podążać naszą ścieżką, nie oczekując nagród i pochwał, z pokorą przyjmując wdzięczność i wciąż wypatrywać nowych celów, aby się duchowo rozwijać, a nie siedzieć w klatce jak kurczak, bo gdzieś tam się czai jaki krwiożerczy jastrząb, gdyż może się i tak wydarzyć, że macie pod swym własnym łóżkiem strasznego, przerażającego, makabrycznego, wstrząsającego krwiopijcę i dusiciela, który w języku filozoficznym nazywa się Exspiravit.


A kaj byście, ludkowie, chcieli wiedzieć co tyż to bydzie po onym 17 maja, tak wom godom, że bydzie 18 maja, abo tyż jak w ziymia dupnie promiyń Saturna, to wtynczos bydzie koniec świata*. Ja, tak sie trza gibko uwijać i świat ratować, a nie fandzolić,  pierona!


*)  https://www.salon24.pl/u/kobietakula/1098349,2021-rok-saturna-krotko-notka-apokaliptyczno





Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe. Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne. Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm. Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-) "Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami? - Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..."  ;-))) https://ujarani.com/39447 https://youtu.be/KWZGAExj-es kobietakula@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości