Sobotnia Masakra czyli Kula z Jajami

Różnego rodzaju Świąteczne Życzenia listonosze corocznie nam dostarczają. Także samo Kula kilka kartek pocztowych otrzymała, gdzie nadawcy owych kartek Spokojnych Świąt jej życzyli. Nie wiadomo jednak, czy życzenia w pośpiechu pisane były, czy też inna jakaś była tego przyczyna, albowiem w samą Wielką Sobotę do tak zwanej Masakry dojść musiało.

Tak zwane Święta w Rodzinnym Gronie u co poniektórych ustawowo zabronione być powinny, ze względów na nieobyczajne zachowania niektórych obywateli. W szczególności zaś, gdy taki obywatel do adrenaliny przyzwyczajony, w kilka dni świątecznych na Syndrom Odstawienia cierpieć zaczyna, a na dokładkę do niebezpiecznych narzędzi dostęp posiada. Taki to właśnie Obywatel Adrenalina w domu moim zamieszkuje, w charakterze tak zwanego Ślubnego Męża i jak raz, ciężkiej fizycznej pracy na dni kilka pozbawiony, terrorystą się staje uciążliwym wielce. Zrywa się taki już przed bladym świtem, po mieszkaniu jak stado baranów bez psa pasterza się miotając, co skutkuje tak zwanych wyrazów nieprzyzwoitych przez Kulę nadużywaniem. Także samo, nagłe objawia Obywatel Adrenalina zamiłowanie niebywałe do tak zwanych Domowych Porządków i wzrok sokoli względem tak zwanych Obowiązków Pani Domu, przez Kulę zaniedbanych. Przegląd lodówki robi zaś, aby z miną triumfującą oświadczyć uroczyście, że taka Kula swą rodzinę w same święta zagłodzić zamierza i wobec faktu powyższego Obywatel Adrenalina na zakupy udać się musi, aby jako kolejny na Kuli sumieniu nieboszczyk, nie skończyć. O nieboszczykach, które mam ja na sumieniu, napiszę jednak przy innej okazji.

Tak to, Obywatel Adrenalina ze sklepu wraca ze zwłokami jakiegoś ptaszyska, które w piekarnik nijak nie pasuje, względem tak zwanych gabarytów, zapewne przez jakoweś stroskane Adrenaliny do nadwagi doprowadzony. Tego rodzaju okoliczność wzburzeniem wielkim Obywatela Adrenaliny skutkuje, do rozkawałkowania zwłok prowadząc.

Kula zaś z zapałem do odkrywania pozostałych trofeów zakupowych się zabiera, stwierdzając za zgrozą, ze prawdą jest, jakoby Obywatele Na Głodzie rozum mieli zamroczony, myślą o owego Głodu zaspokojeniu. Po zakupowych szaleństwach Obywatela Adrenaliny, który był się wybrał na owe zakupy bez śniadania, lodówka bowiem od wszelkiego rodzaju jadła i napitku, domknąć się nie daje. Sześć tuzinów jajek czeka zaś na swą szansę aby Artystka od Mejkapu, tak zwaną świąteczną Metamorfozę im uczynić raczyła.

Jak tradycja nakazuje, PrzyczynęWieluŁezWylanych ze skóry obdarłam, aby w owej skórze jaja ugotować. Po takim gotowaniu niejedno jajo o wiele lepiej, jak jakaś Super Laska od solarium uzależniona wygląda, a i na skorupie żadnych zmarszczek nie przybywa. Czekając zatem aż jaja kolorów odpowiednich nabiorą, wizję względem tak zwanych Spa ja snuć zaczęłam. Na ten przykład jaka to promocja by była dla zakładów przetwórstwa warzywno-owocowego, aby prócz sałatek wszelkiego rodzaju, także samo ekologiczne kąpiele upiększająco- resajklingowe w swej ofercie posiadały. W sklepie zaś internetowym, za paskudnego solarium zmasakrowanie, pięć ton cebulowych skór w promocyjnej cenie, do kąpieli przy świecach proponując.

Takimi to Biznesplanami zaczęłam ja się zajmować i już co i raz tak zwane przychody netto obliczać, aż Obywatel Adrenalina, głową kręcąc własną, nad moją do interesów głową stworzoną, z butelką napoju chmielowego na medytacje wszelakie zdatnego, do swego garażu się oddalił. Kiedy on zaś tam sobie medytował motocykl patrosząc, cisza i spokój błogi nastał, aby w skupieniu do ozdabiania jajek się zabrać.

Odkryłam ja swego czasu, nie wiedzieć czemu w sklepie z kawą, ciekawy aparacik do manikjuru czy też pedikjuru, albo też na jedno i drugie. Bateryjki dwie się do owego ustrojstwa wkłada, a ten jakoweś szlifujące nakładeczki uruchamia. Bardzo fajnie to i niedrogo, pomyślałam ja sobie, taką to maszynką manikjury uskutecznić. Jak jednak wiadomo, o czym wspominam przy każdej okazji, na tak zwana Przestrogę: nic nie jest takie jak nam się wydaje. Maszynka owa była bowiem tego rodzaju, że do skrobania jaj wielkanocnych, jak najbardziej się nadawała, natomiast manikjur w masakrę zamienić mogła.

Tak to więc, Kula w Artystyczny Amok wpadła i jedno za drugim jajo w dzieła sztuki zamieniać zaczęła. Jak wiadomo, co każdy artystycznie oszołomiony obywatel może potwierdzić, w sztuce zatracić się jest łatwo, a zatraceni czasu nie liczą.

Tak to, w ciszę wieczorną, Obywatel Adrenalina, napojem chmielowym rozluźniony, znienacka przy mnie sie znalazł i oświadczył uroczyście, że swe Powołanie Na Artystę odkrył. Na dowód ten, jakowąś maszynę pod nos mi podsunął. Na maszynie owej zaś "Dremel Draj Tauzend" napisane stało. Draj Tauzend, na dwieście dwadzieścia woltów podłączone, jak demon zawyło, a potem w pierwsze jajo, przez Obywatela Adrenalinę ze stołu porwane, z upiornym chrobotem się wgryzło. Kula zaś na tak nagłą Masakrę, jak nieboszczyk zbladła. Przy trzecim jaju, Obywatela Adrenaliny ofierze, tak zwana zimna krew Kuli wróciła. Jaja w koszulę złapała i ucieczkę uskuteczniać zaczęła. Na szczęście Dremel, w przeciwieństwie do spalinowej piły, przy której jak wiadomo, Masakry najlepiej wychodzą, krótki kabel posiada, a od zasilania odłączony, unieszkodliwiony zostaje. Tego rodzaju okoliczności wykorzystując, umknęłam ja z kuchni truchcikiem, natenczas swe jaja w dobrym stanie zachowując...