KOBIETA KULA KOBIETA KULA
318
BLOG

Nagość i Bezwstyd czyli Kula i Filozofia Racjonalizmu Światopoglądowego

KOBIETA KULA KOBIETA KULA Społeczeństwo Obserwuj notkę 24


Nowy Rok nadszedłwszy, a z nim także samo i noworoczne postanowienia.  Każden ma ich wiele, z ambicjonalnością wielką planując to i owo spektakularnie czynić ku swemu ukontentowaniu.  Także samo i taka Kula, w ten deseń ma jedno postanowienie, którego z konsekwencją żelazną dotrzymać zamierza, albowiem zostało ono jej zlecone przez Anioła Stróża Chochlika, który tę Kulę Kobietę kochając bardzo i na Salonach w owych Ważnych Postanowień temacie ją nakłonił cosik napisać. 


Tak się bowiem złożyło, że ja racjonalistyczną będąc kobietą, tego i owego często obserwuję bacznie, a jak nie mogąc obserwować, tak w temacie prezentów świątecznych się pytam czego by sobie życzył na Święta, aby nie uczynić prezentu całkiem w nietakt. 


W tym temacie, mnie bliska osoba wyznawszy, że by sobie życzyła cokolwiek z bielizny, albowiem jest to w temacie jej potrzeb towar pierwszej potrzeby, a innych życzeń nie mając natenczas w temacie podarunków świątecznych.  Względem, że filozoficznie niczemu ja się zbytnio nie dziwię, a bardzo się ciesząc, że mogę spełnić czyjeś życzenie, co w świecie konsumpcjonistycznym wydając się cokolwiek prozaicznym, bo życzenia ten i ów ma zazwyczaj wiele większych gabarytów. Do sklepu się udałam zatem, z zamiarem zakupienia owej bielizny.  Tu mnie zaś niespodzianka wielka spotkawszy i nie dość, że ładnej, tak jeszcze i za parę grosiczków ja tej bielizny kupiwszy, albowiem była akuratnie tak zwana wyprzedaż. 


Bardzo ja kontent do domu wróciłam i w ten deseń za zaległości w domowych pracach zabrawszy się.  Tak się bowiem złożyło, że podczas ostatniego w Ojczyźnie pobytu Kula sobie kilkanaście książek kupiła i ma we zwyczaju je sobie po zakupie w katalog wpisać i obłożyć w folię.  Tedy zabrawszy ja się za to zajęcie przyjemne i każdą książkę jeszcze wąchając na wstępie, bo zapachy książkowe uwielbiam, a także samo i przeglądając treści.  I tak, jak raz mnie książka w ręce wpadła, autora nazwiskiem Marek Rabij, pod tytułem "Życie na miarę.  Odzieżowe niewolnictwo". 


Nie widzę ja w ten deseń innego wytłumaczenia, jak Anioła Stróża działania w temacie owej książki zakupu podświadomowościowego, albowiem osobiście rzadko co kupując w odzieżowych sklepach, posiadając w ten deseń maszynę do szycia i umysłowość kreatywną, a wszelakie handlowe galerie względem Kuli Kobiety mogły by były w ogóle przestać istnieć, z wyjątkiem jakby tam był sklep z pasmanterią, albo księgarnia. 


Tak to więc, ja zacząwszy przeglądać ową książkę, a z każdą stroną czytaną mnie się robiło słabo, na skutek przeczytanych treści i w tym związku wspomnień szaleństwa zakupowego dojczlandzkich obywateli, co miałam je możliwości przed Świętami widzieć, a także samo mnie się przypomniawszy wszelakie wyprzedaże i Berty Presswurst obładowane siatami z ciuchami, miast inwestować ten Geld w jakoweś Fitness. 


Jak raz, opis pożaru w fabryce ciucha w Bangladeszu, gdzie zamknięto ludzi za kratami na wyższych piętrach fabryki, aby nie utrudniali ewakuacji magazynu gotowych towarów, był tym co we mnie takowe uczucia wyzwoliło, jakie nie miały od ładnych kilku lat do mnie dostępu, albowiem powodowana nagłym impulsem sprawdziłam metki tej z taką radością kupowanej dla bliskiej osoby bielizny, odkrywszy na owych metkach napis: "Made in Bangladesz". 


Zastanawiałam się w ten deseń co teraz zrobić? Odnieść bieliznę do sklepu i wyznać, że mnie się nie podoba napis na metce, albowiem mam w temacie pewną wiedzę...? Iść do innego sklepu, szukać innych metek, które pod nazwą inną znajdując się, na ten przykład "Made in China", albo "Made in EU"? Napisać do bliskiej osoby, że nie dostanie ode mnie tego co jej niezbędnie potrzebne, ale jakoweś badziewie typu Mikołajek na baterie, ale za to "Made in Germany"?


Pomyślawszy jednakowoż o zabijanych zwierzętach i wegetarianach.  Oczywista, jest to kwestią porównania, czy zwierzęce cierpienie należy porównywać z człowieczym cierpieniem.  Zawsze bowiem pojawi się jakowyś mądrala, który swój ludzki gatunek ponad zwierzęcy wyniesie.  Jego sprawa jest to, a w Boskich oczach co innego,  nie ludzkim marnościom jest to oceniać. 


Zakupione mięso zabitego zwierzęcia, czy ciuch uszyty przez niewolnika jest tym samym w temacie gotowych rzeczy.  One są Gotowym Produktem Konsumpcyjnym i nie można ich naprawić, przywrócić im życia. 


Kwestią jest tylko, ile tych Gotowych Produktów Konsumpcyjnych potrzebujemy i czy są nam niezbędnymi.  Jeżeli ten i ów się nad tym zacząwszy zastanawiać, a tym samym nie kierując się jedynie zakupowym szałem posiadania, które już przecież zdiagnozowane zostało jako jednostka chorobowa, może osiągnie wymarzoną szczęśliwość i ulgę uczyni Niewolnikom. Świadomość czyniąc w świecie Konsumpcjonistycznych Krwiopijców, którzy zajęci skrupulatnym liczeniem Geldu zapominają, że niebawem też pójdą do ziemi, albowiem Geld nie czyni nieśmiertelnym.  Także i samo w kwestii żarcia kotletów jest kwestią wyboru, ile potrzebuje człowiek by zaspokoić głód, a ile aby żreć i się samodzielnie upodobnić do tucznika, a potem się ze stłuszczoną wątrobą i innymi sprawami zdrowotnościowymi w cierpienie wpakować.


Nagość Minimalistycznści nie jest wstydem.  Bezwstydne jest ubieranie się w zbytki, kosztem swego Bliźniego, w jakiejkolwiek by był on Postaci Bożego Stworzenia. 


I oczywista, nie piszę ja tego wszystkiego w naiwnej nadziei naprawy tego świata. Takowej władzy raczej nikt w pojedynkę na tym padole przez wszelakie wieki wieków był nie posiadł i posiąść nie zdoła.


Jednakowoż, metodą małych kroków i Świadomości spróbujmy owego świata po prostu jeszcze bardziej nie spieprzyć, jak to przez minione wieki, tak zwany Homo Sapiens czyniąc.





Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe. Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne. Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm. Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-) "Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami? - Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..."  ;-))) https://ujarani.com/39447 https://youtu.be/KWZGAExj-es kobietakula@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo