Miałam ja natenczas o czym innym pisać, jednakowoż taka inspiracjonistyczność mnie naszła względem tych niemiłosiernych zainteresowań w ostatnim czasie człowieczym seksem, że postanowiłam w ten deseń rozprawę filozoficzną na ów temat uskutecznić.
Podchodzę ja zawsze do wszelakich zagadnień z uwagą i zrozumieniem dla Bliźniego, krytyki jemu nie czynię, a staram się spojrzeć na świat jego oczami i w ten sposób jakoś wytłumaczyć sobie jego zachowania. Nie narzucam nic nikomu, albowiem każdy człowiek żyje tak jak umie i według swego własnego sumienia, przeto zależy mnie też na tym, aby moja osoba była w podobny sposób traktowana. Niestety, czasem taki czy inny "Życzliwy Obywatel" chce krucjatę jakowąś w sprawie mej osoby uskuteczniać, aby według własnych mniemań moje życie szczęśliwszym uczynić.
W ten deseń słyszę na ten przykład, że powinnam ja sobie "kogoś znaleźć miast tkwić w związku bez przyszłości, bo się jeszcze rozczaruję bardzo, albowiem nie wiem o tym jak los bywa okrutny, a związek na odległość zawsze jest skazany na porażkę, gdyż "facet ma swoje potrzeby", a ja naiwna jestem jego wierności względem. ".
Naiwnym jednakowoż jest w ten deseń przekonanie o tym, że wspólne zamieszkiwanie w domu , za który się spłaca wspólny kredyt i posiadanie pospołu kilkorga dzieci gwarantuje jakowąś seksualną wierność. Statystycznie rzecz ujmując, często słodka domowa stabilizacja czyni z faceta amatora kwaśnych jabłek, szczególnie kiedy dopada go tak zwany kryzys wieku średniego.
Kiedy zaś słucham takowych wywodów, Anioł Stróż kusi mnie bym na to rzekła, aby ta osoba już pękła, bo takowe nadymanie się w nie swojej sprawie i interesowanie cudzą seksualnością do niczego nie doprowadzi, więc lepiej aby ów delikwent lub delikwentka od razu pękli, miast się tak męczyć, bo ja swoje zdanie mam i jego nie zmienię, a także samo i nie wpuszczę jakowegoś typa do mojej sypialni, aby takowa osoba co upowszechnia treści "Baba bez bolca dostaje pierdolca" miała zadowolenie.
Czasy bowiem nastały, że tak nawiązywanie luźnych znajomości, jak korzystanie z wątpliwej zmysłowości z drugą osobą nie są dla nikogo przeszkodą i prowadzą do upadku człowieczego wśród obywateli, co na pozór bardzo dbają o siebie.
Oczywista, warto dbać o swój wygląd, o czym nikt nie wątpi, lecz wśród wielu osób dbanie o siebie na etapie wyglądu zdaje się kończyć. Osoby takowe, ciało swe doprowadzając do perfekcji, czy to przez ćwiczenia w klubie fitness, czy jakoweś botoksy, po czym w internetach pokazując swe wdzięki, lecz w ich oczach widać pustkę i udrękę.
Tak się bowiem składa, że wszystkie te internetowe znajomości tak samo kiepskiej jakości będąc, powielając zachowania z taniego pornosa, a na dokładkę może się zdarzyć, że facet umówiwszy się w ten deseń "na zachowanie odpowiednich granic podczas seksu uprawiania" granice owe przekroczył i co pozostając tragikomiczne, delikwentka sprawy sobie nie zdając, dlaczego on takim brakiem szacunku ją obdarzył, reaguje na to złością i rozgoryczeniem.
Nie można żądać jednakowoż szacunku od nikogo, gdy człowiek nie szanuje siebie samego, a szacunek w ten deseń powstaje na poziomie duszy człowieczej, ciało zaś jest owej duszy mieszkaniem. Od człowieka zależy, kogo do mieszkania swego on wpuszcza i jakie są tego konsekwencje. I nie te konsekwencje na poziomie ciała są z tych najgorszych, albowiem zapach cudzego potu można zmyć pod prysznicem, natomiast poczucie bycia wykorzystanym jako narzędzie do spełnienia ulgi na poziomie fizycznym, pozostaje w psychice. Bywa, że takie zachowanie ma wpływ na całe życie i człowiek na tym etapie, nie mogąc już funkcjonować inaczej, nigdy już nie odzyskując szacunku do siebie, przez całe swe życie będzie wykorzystywanym i jak to się popularnie mówi, czuje się jak szmata.
Mam ja wiele tolerancji dla osób, które "umawiają się na ruchanie" i nie ma we mnie żadnego przymusu, aby takie osoby poddawać krytyce czy namawiać do zmiany zachowania, albowiem każdy kreuje swoje życie według własnego pomysłu i mnie nic do tego, aby kogo pouczać w kwestii duchowych połączeń międzyczłowieczych, które gwarantują szczęśliwy związek dwóch osób, pomimo tego, że te osoby z przyczyn zewnętrznych na jakiś czas są od siebie oddalone względem fizycznym, lecz posiadając możliwości w sobie paranormalne (które ma w sobie każdy z nas, ale wielu o tym nie wie), aby w pewnych okolicznościach być ze sobą bliżej, niż osoby co z sobą śpiąc w jednym łóżku, albowiem są świadome, że bliskość duszy nie jest związana z ciała fizycznością na tyle, aby owa fizyczność ciała była priorytetem we wspólnym życiu.
Jednakowoż refleksjonistyczność w temacie seksualności człowieczej powstawała we mnie, od jakiegoś czasu, podsycana zmasowanym atakiem na sprawę intymnego międzyludzkiego współżycia, gdzie zgorszenie budząc miłość dwóch osób tej samej płci, które się szanując na tyle, że dążą do legalizacji swego związku, a zagadnienie "umawiania się na ruchanie" osób płci przeciwnej nie budząc niczyjego zgorszenia i będąc przemilczanym, tedy ja sobie pozwoliwszy napisać notkę filozoficzną na temat człowieczego ruchania i wpływu owego ruchania na człowieczą duszę.
