rebeliantka rebeliantka
358
BLOG

Wywiad, którego nie można przeoczyć

rebeliantka rebeliantka UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
  • image


Cytuję europosła Dobromira Sośnierza.

Jest Pan zwolennikiem wyjścia Polski z Unii Europejskiej? 

Zdecydowanie tak. Pomysł reformy Unii to tylko szkodliwe mrzonki. Tego toksycznego związku naprawić się nie da. Wytworzyły się ośrodki władzy, które muszą działać tak, jak robią to teraz. To biurokracja, z technokracją natrafiające na podatny grunt polityków, którzy przychodzą tam, by czymś zabłysnąć. Już w tej chwili ułożony jest plan sesji na rok 2020. Parlament nie został jeszcze wybrany, a już ktoś mu powiedział jak będzie obradował. Wszystko przygotowane jest po to, by wyrobić normę. Przeciwstawienie się temu, to walka nie do wygrania. Czekanie na zmiany może trwać dziesiątki lat, a w tym czasie to nie my reformujemy Unię, tylko Unia nas. Zmierza to w bardzo niebezpiecznym kierunku. Integracja przyspiesza i rozszerzana jest na kolejne dziedziny. W tej chwili budujemy już armię europejską. Po cichu, małymi kroczkami i to przy wsparciu polityków PiS-u. To prof. Krasnodębski był autorem sprawozdania nt. funduszu obronnego. Wiadomo czym to się skończy. Przestaniemy mieć samowystarczalną armię. Jeżeli zaczniemy się dzielić zadaniami, to skończy się tym, że Niemcy kupują czołgi, a my łopaty. Okaże się, że jesteśmy bez majtek.


Całość tutaj: https://wpolityce.pl/polityka/443512-sosnierz-armia-europejska-niemcy-czolgi-a-my-lopaty


Warto też przeczytać:

https://www.gosc.pl/doc/5186401.Polexit-i-reforma

Cytuję:
Brakuje nam solidnej debaty o Unii Europejskiej, a w każdym razie takiej debaty, z której coś by wynikało. Z jednej strony mamy naiwną wiarę w to, że w Unii wszystko gra. Z drugiej zdarzają się niezłe diagnozy patologii unijnego systemu władzy – ogromnej biurokracji, uwikłania urzędników w niejasne biznesy, braku demokracji, siłowego forsowania rozwiązań odbierających kompetencje państwom członkowskim etc. – ale nie ma konkretnego planu reformy. W Europie coraz więcej jest eurosceptyków, ale brakuje im jasnej wizji tego, co chcieliby osiągnąć. 

Tymczasem Unia się przekształca, choć dzieje się to w typowy dla niej sposób – nietransparentny i chaotyczny. A to Jean-Claude Juncker pokaże kilka scenariuszy rozwoju sytuacji, a to Angela Merkel stwierdzi, że państwa powinny rezygnować ze swoich kompetencji, a to Emmanuel Macron wymyśli osobny budżet dla strefy euro już od 2021 r. A równolegle unijne instytucje łamią własne zasady, walcząc z krajami, które nie chcą superpaństwa ze stolicą w Brukseli. Nikt oficjalnie nie prezentuje spójnej wizji przyszłości, ale zmiany zachodzą. 

Co w tej sytuacji powinni zrobić Polacy? Obawiam się, że propozycji nie usłyszymy. W czasie kampanii opozycja będzie krzyczeć o pisowskim polexicie, a PiS – zapewniać na wszelkie sposoby, że jest za Unią i czasem puszczać oko do bardziej eurosceptycznych wyborców. A po wyborach zajmiemy się czymś innym. 


rebeliantka
O mnie rebeliantka

Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosłownie: sprzedających dym). Lubi podróże, kontempluje - sztuki plastyczne i muzykę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka