WIERSZE Z KSIĄŻKI MODLITWA DO PAJĄKA - część II
Dział: Kultura Temat: Literatura i Historia
Zygmunt Jan Prusiński
ROZISKRZONY POEMAT
Motto: "każdy ostatni oddech
powraca do ciszy
wieczność pochyla czoło
nad siostrą nieskończonością
obie niepojęte
jak westchnienie muszli
jak jęk skaleczonej mewy"
- Mar Canela
Ty wiesz że jestem skaleczony
rozwija się we mnie odblask
szklanki a w niej wypitek wina
przy którym siedział i myślał
Federico Garcia Lorca.
I powiem ci że nie był poważny
nastrój się splatał z winogronami
i ja tam byłem i ty tam byłaś
uśmiechy jak kaktusy na plaży...
Poniekąd zgodzę się z tobą
Andaluzja tęskni za mną
stałem poniekąd na wzgórzu
czytałem wiersze Łobodowskiego.
Niech będzie wreszcie czyjaś racja
chociaż na jedną minutę
barszcz z pierogami jem kobieto
a gdyby tak kieckę zgarnąć?
Poeci złocistego słońca
wróćcie na gniadych koniach
niech się kołysze niebo
niech morski wiatr zaśpiewa.
30.11.2012 - Ustka
Piątek 10:32
MODLITWA DO PAJĄKA
Ukrywasz się w książce.
Strącasz mnie z liści,
akurat wszedłem na wybraną gałąź,
by podglądać twe zamiary.
Nie jesteś bierna w czynach,
twoja jędrność świeci -
i ty budujesz pajęczynę.
Zasadzki są różne - muszę uważać,
bez stanika chodzisz dumna -
owijasz moje myśli ruchem węża.
I tak cię dostanę w wybranej nocy,
rozłożę w piekielnym potrzasku -
zatrząsnę jak jabłoń w sadzie.
Spadniesz do mego serca...
4.2.2011 - Ustka
Piątek 19:33
MURY PLAZA MAYOR I MÓJ CIEŃ
Motto: „moje pogodne myśli
wstążki przyszłych zdarzeń”
- Mar Canela
Jesteś zajęta. Jesteś przejęta
oglądem murów w Madrycie -
rysujesz w sobie rysunki i rzeźby.
Taka kobieca a zarazem zamknięta,
na wysokich szpilkach chodzisz
po madryckim bruku.
Mój cień jest słoneczny. Przytul go,
tyle potrzebuje ciepła kobiety -
zapytaj się jak ma na imię
ten poeta powstały z włókien mgły.
Lubi czekoladki z rumem i wiśniami,
nie zapomnij o poczęstunku.
- Będzie zawsze twoim cielesnym Aniołem!
5.2.2011 – Ustka
Sobota 13:54
W CZYSTEJ ALUZJI O MIŁOŚCI WZGLĘDNEJ
Motto: „Włóż mi tu...”
- Samanta Elvira
Jesteśmy jakby zawieszeni
wobec niczyjej prawdy,
wciąż zwlekamy dodać sobie
animuszu jak to czyni wiatr.
Oddajemy ciszę rąk
i nie poukładane pieśni,
tylko wiersze upadają
na kamienie z księżyca.
Słyszę szept spod jabłoni -
(Włóż mi tu) jeśli chcesz
być ze mną w tej podróży
do ostatnich gwiazd.
Staram się rozkochać w tobie
kaczeńce białe i wróżyć z akacji.
Więc odbieraj mnie blisko -
wkładam bożą iskrę w twój kwiat!
25.7.2011 – Ustka
Poniedziałek 14:52
Wiersze z książki "Modlitwa do pająka"
_________________________________________________________________