Wiesław Kos Wiesław Kos
2047
BLOG

Polska w rosyjskich mediach jako zło wcielone

Wiesław Kos Wiesław Kos Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

Od czasu do czasu śledzę rosyjskie media, szczególnie wówczas, gdy dzieje się coś w rejonie krzyżujących się interesów Polski i Rosji. Serwisy informacyjne największego państwa świata, które na poważnie "dealuje" z Chinami, USA czy innymi mocarstwami codziennie wspominają o Polsce, małym środkowoeuropejskim kraju będącym dawniej w rosyjskiej strefie wpływów. Nie są to jednak materiały przyjazne naszemu państwu. 

Rosyjski przekaz maluje Polskę jako głównego mąciciela oraz podżegacza ostatnich zdarzeń na Białorusi, a także za pomysłodawcę antyrosyjskich posunięć NATO i UE w kwestii A. Nawalnego. 

W programach publicystycznych rosyjskiej telewizji państwowej o Polsce mówi się wyłącznie źle, zarzucając jej rewizjonizm wobec Białorusi i Ukrainy, dążenie do odzyskania Kresów Wschodnich, czego wyrazem ma być zdaniem jednego z ekspertów zapisana w konstytucji nazwa państwa "Rzeczpospolita" - co ma symbolizować dążenie Polski do odbudowania jej w kształcie granic jakie miała conajmniej przed Wrześniem 1939 roku. 

Sam Władimir Putin w trakcie trwania wideokonferencji z rosyjskimi uczniami podczas inauguracji roku szkolnego, wszystkich tych którzy kwestionują rolę ZSRR  według oficjalnej linii Kremla w II wojnie światowej nazwał współczesnymi nazistami i podkreślił, że 22 czerwca 1941 roku ZSRR został zaatakowany przez Niemcy, a kraj ten przyjął główny ciężar walki z Hitlerem oraz szturmem zdobył Berlin. Oczywiście głównym krytykiem ZSRR i jego polityki w okresie 1939 - 1945 jest Polska. 

Tak więc, kraj nad Wisłą obecnie jest pod mocnym ostrzałem rosyjskich mediów, jako ich zdaniem zapalnik złych relacji z zachodem oraz blokiem militarnym NATO. Powinna się wobec tego nam wszystkim zapalić czerwona lampka. I trzeba zadać sobie pytanie czemu służy tak nachalne poruszanie tematu polskiego, a także formowanie w głowach rosyjskiego odbiorcy obrazu polskich podżegaczy, intrygantów i ostrzących sobie zęby na Białoruś rewanżystów. 

Niedzielne "Wriemia" na 1 kanale rosyjskiej telewizji sprawę otrucia Nawalnego opatrzyły fragmentem filmu na którym widać moment zamachu w Sarajewie z puentą w której powiedziano jak straszną wojnę wywołał ten incydent. W dalszej części dostało się Niemcom - jako prowokatorom, ukrywającym wyniki badań Nawalnego ale także i... Polsce - pokazano postać Morawieckiego z komentarzem, że polski premier domaga się poważnych konsekwencji wobec Rosji w związku z sytuacją wokół A. Nawalnego. W relacji z Mińska pokazano protest zwolenników Łukaszenki pod polską ambasadą, gdzie radzono Polakom by przestali mieszać się w wewnętrzne sprawy Białorusi. 

Siergiej Szojgu - minister obrony Rosji oświadczył, że samoloty NATO u granic Rosji ćwiczą przeprowadzanie ataku nuklearnego, a rosyjskie myśliwce dyżurne podrywane są ciągle w obliczu narastających naruszeń rosyjskiej przestrzeni powietrznej przez samoloty NATO. 

Czyżby naród rosyjski przygotowywany był do jakichś poważnych wydarzeń w nieodległym czasie? 



Z wykształcenia - administracja sektora publicznego. Moje pasje to podróże, spacery i przyroda. Jeśli chodzi o sferę duchową to jestem miłośnikiem dobrej książki, filmu. Prezentuję poglądy realisty politycznego z akcentem narodowym. Publikuję pod pseudonimem artystycznym. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka