Już po raz kolejny ukazał się wpis o jeździe na nartach na stokach Czegetu w Kaukazie. Nawet nie wiem, czy poprzedni wpis był tego samego autora, ale także tamten zwrócił moją uwagę, bo przywołał dobre wspomnienia z mojej wyprawy narciarskiej w 1970 roku, a więc 14 lat przed autorem wpisu.
Z kolegą, także polskim fizykiem, wybraliśmy się z Dubnej na tygodniowy pobyt w okresie Wielkanocy i protekcja znajomej pozwoliła nam ulokować się w „Cafe Aj” (3000m) przy przesiadkowej stacji wyciągu do szczytu góry Czeget (ok. 3500m). Przez 3 dni potężna burza śnieżna uwięziła nas w schronisku, a później przez 2 dni była wspaniała pogoda i jazda na nartach przerywana jedynie obserwacją schodzących lawin.
Autor wspomnianego wpisu poskarżył się, że nie ma stamtąd zdjęć, zamieszczam więc kilka swoich zeskanowanych slajdów z tamtego wyjazdu. Wiem, że można znaleźć w sieci znacznie lepsze zdjęcia, ale własne mają szczególną wartość, nawet gdy slajdy były robione na filmach ORWO-color.
1. 1. Już po burzy, można wyjść z „Cafe Aj”.
2. 2. By zobaczyć na lewo dwie kopuły Elbrusa.
3. 3. I na prawo szczyt Donguzarun. Z czapą lodową grubości ok. 80m, przez którą na krótką chwilę o wschodzie słońca przebłyskuje światło.
4. 4. A potem już tylko narty.
P.S. Nie wiem jak się wkleja zdjęcia do komentarza, więc zamieściłem notkę.