kreatywny wandal kreatywny wandal
1952
BLOG

Akcja protestacyjna ITD… No to masz czegoś chciał ministrze Błaszczak.

kreatywny wandal kreatywny wandal Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Już ładnych parę miesięcy temu napisałem że najsłabszym ogniwem rządu Premier Beaty Szydło jest min. Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak. Kompletnie nie panuje nad powierzonymi mu służbami. Dowodów na to jest mnóstwo i nie pora tu je przytaczać. Od choćby bezradność wobec agresywnych poczynań tak zwanych Obywateli RP, brak należytej ochrony Sejmu podczas próby grudniowego puczu czy też niewyobrażalne dla niego i nie mieszczące mu się w głowie podjęcie choćby próby ochrony jego szefa przed upokorzeniem i agresją wściekłego z nienawiści tłumu, podczas wizyt tegoż na Wawelu… Wszystkie podjęte działania czy też może raczej zaniechanie jakichkolwiek działań wobec podnoszącego głowy hultajstwa, zawsze przynoszą efekt odwrotny od oczekiwanego przez pana ministra i powodują narastające zagrożenie dla wprowadzania „dobrej zmiany” w Polsce. Mam nadzieje, że tą radosną działalność min. Błaszczaka, a zwłaszcza jej skutki, zauważy w końcu sama pani premier i co może by było na pewno skuteczniejsze sam prezes Kaczyński, który jak widać ma niewyczerpalne zasoby dobrej woli, cierpliwości i wręcz ojcowskiej wyrozumiałości wobec safanduły na ministerialnym stanowisku... Podobno ambasada Polska w Ulan Bator czeka na reaktywacje, może by warto...

Druga sprawa to niedotrzymywanie obietnic wyborczych przez rządzący obecnie PiS. To jak widać nie tylko niesie ze sobą kłopoty ale i prędzej czy później się zemści. Kunktatorstwo nie popłaca i nawet najwierniejsi wyborcy PiS-u prędzej czy później zauważą kolejne zaniechania i wycofywanie się obecnie rządzących ze swoich obietnic. Wycofywanie się z zapowiadanych reform i nie dotrzymywanie obietnic wyborczych przyniesie w dłuższej perspektywie opłakane skutki dla wszystkich. Nie tylko dla członków Prawa i Sprawiedliwości. Przyzwalają oni na łamanie obietnic wyborczych swoich przedstawicie we władzach? To zapłacą za to prędzej niż im się zdaje, razem ze swymi liderami… Lecz chodzi tu o coś znacznie większego. Chodzi Polskę która nie ma czasu na „radosne poczynania” takich nieudaczników jak min Błaszczak. Chodzi o zawiedzione nadzieje tych wszystkich którzy czekali dobrą zmianą i na nią zagłosowali w ostatnich wyborach

Teraz pora na konkretny przykład. W poniedziałek 15 maja, rozpoczęła się akcja protestacyjna Związku zawodowego Inspekcji Transportu Drogowego…  Otóż jak podają sami protestujący, „ Do dwóch godzin mogą się wydłużyć kontrole pojazdów w czasie trwającego w tym tygodniu protestu ostrzegawczego Związku Zawodowego Inspekcji Transportu Drogowego. Inspektorzy ITD chcą zyskać uprawnienia służb mundurowych oraz domagają się podwyżek”... O to skutki wycofania się PiS-u i samego ministra Błaszczaka z obietnicy wyborczej czyli likwidacji Inspekcji Transportu Drogowego… Pan Mariusz Błaszczak myślał że jak pokaże się w telewizji z szefem ITD przebranym w jakiś operetkowy mundur, rozda trochę medali, sypnie groszem i pochwali „funkcjonariuszy” he, he za ich ciężką służbę, to ich sobie kupi... Zapomniał „biedaczek” z kim tańczy… Zapomniał kto i kiedy powoływał  te służbę do istnienia. Zapomniał na jakich warunkach przebiegała do niej rekrutacja i kto i z kogo rekrutował obecnych funkcjonariuszy. Czyim zapleczem politycznym jest obecnie cała ta Inspekcja Transportu Drogowego i jaka opcja polityczna jest sercu bliska jej funkcjonariuszy to chyba on nie tyle powinien się domyślać ale wiedzieć. Jeśli się jednak nie domyślał i nie wiedział to już teraz wie… A kto obecnie za jego głupotę, naiwność, brak konsekwencji i zaniechanie płaci? Proszę bardzo, oto odpowiedź.

„Akcja protestacyjna polega na "bardziej niż zazwyczaj skrupulatnej kontroli pojazdów na drogach". W czasie jej trwania sprawdzane są jedynie pojazdy polskich firm transportowych. "Kontrole trwają dłużej, bo danych z tachografów nie analizujemy przy pomocy programu komputerowego, lecz ręcznie. Bardzo dokładnie sprawdzamy też, czy cały ładunek jest odnotowany w dokumentach przewozowych" – wyjaśnił przedstawiciel ITD. Ocenił, że w efekcie pojedyncza kontrola wydłuża się z ok. 30 minut do dwóch godzin, co oznacza ich mniejszą liczbę w ciągu dnia.” Ja tylko dodam, że zwiększa to w zasadniczy sposób ich uciążliwość a cała akcja zakrawa wręcz na gospodarczy sabotaż.

A więc za bezmyślność i sprzeniewierzenie obietnicom wyborczym tym razem płacą kierowcy kontrolowani teraz niezwykle skrupulatnie przez ITD, płacą przedsiębiorcy płacący kary za niedotrzymanie czasu przewozu towarów i materiałów, tracą obywatele i traci władza na swoim wizerunku. ( i pewnie o to w tym cały strajku chodzi ) Pytanie, tylko czy min. Mariusz Błaszczak jest to w stanie pojąć, to ogarnąć? Jeśli nawet nie, to trzeba mieć nadzieje, że zauważy to i pani premier i sam prezes i rozliczą tych którzy stoją za wycofaniem się PiS-u z tej, jak się okazuje istotnej, obietnicy wyborczej.

Funkcjonariusze ITD w swoim oświadczenie napisali tak.  "Prosimy kierowców o cierpliwość i liczymy na ich zrozumienie"… Czy kierowcy wykażą się cierpliwością i zrozumieniem całej tej sytuacji zafundowanej im przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji,- Bóg raczy wiedzieć, a ja osobiście wątpię... Rachunek za tą a także inne niedotrzymane obietnice wyborcze, które jak widać niosą za sobą określone skutki społeczne i wizerunkowe, wystawią PiS-owi, min Błaszczykowi i całej obecnie rządzącej klasie politycznej przy najbliższych wyborach nie tylko kierowcy.... Może i słusznie, tylko czasu coraz mniej i Polski żal.


A poza tym uważam, że pałac Brühla i pałac Saski w Warszawie, powinny zostać odbudowane.


 


Umiarkowany konserwatysta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka