Krispin Krispin
247
BLOG

Wściekła powszechność kłamstwa

Krispin Krispin Polityka Obserwuj notkę 4

Czy można bezczelnie kłamać? Można. Szczególnie w Internecie, anonimowo, ale także bezceremonialnie – w radiu i telewizji. Czy można wypowiedzieć wojnę logice? Oczywiście. Choćby trzynastoletnią. Wystarczy być uparcie nielogicznym, a więc wyciągać wnioski wbrew temu, na co wskazuje logika. A zdrowemu rozsądkowi wojnę można wypowiedzieć? Naturalnie, tym bardziej w czasach niezdrowych teorii, które mnożą się jak grzyby po deszczu. Taki deszcz pada i potem zmierza do morza (cytuję klasyka), ale morze covidowych teorii nie pada i nie zmierza do zaniku. Niestety. To morze coraz bardziej przypomina ocean, w którym pławią się kolejne ryby.

Ostatnią, i to wcale nie taką znowu płotką, jest prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej i dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu - doktor Paweł Wróblewski. W wywiadzie na antenia Radia Maryja stwierdził on, że „tak naprawdę osoba nieszczepiąca się to seryjny morderca”. Naprawdę? Ciekawe, ile trzeba dostać kasy, żeby zostać tak pięknie śpiewającą rybą w morzu nonsensu? A może to dar wrodzony? Wypowiedz ta wkurzyła Rafała Ziemkiewicza (naprawdę się nie dziwię), który stwierdził, że:

Coraz bardziej wścieka powszechność kłamstwa o niezaszczepionych jako zarażających „seryjnych mordercach”. Tyle samo w tym prawdy co w hitlerowskim „Żydzi – wszy – tyfus”. Najbardziej proszczepionkowi naukowcy mówią, że szczepienie nie zapobiega transmisji, a jedynie zachorowaniu[1]. (Rafał A. Ziemkiewicz, Twitter)


Niektórzy twierdzą, że to kontynuacja pandemii strachu, która ma doprowadzić do tego, że każdy każdego zacznie oskarżać (nawet Stalinowi nie udała się ta sztuka) i każdy każdego (nawet w rodzinie) zacznie pilnować, żeby żaden jej członek nie postąpił niezgodnie z ta jedyną, właściwą linią... (Orwell pewnie biłby brawo).


Dlaczego nie-szczepionki nie są bezpieczne?

W odróżnieniu od szczepionki, która jest "starannie badana i może być podana wyłącznie po dopuszczeniu do obrotu przez wyspecjalizowane instytucje", nie-szczepionka, która jest niestarannie badana (w pośpiechu, z pominięciem procedur i bez 3 etapu badań) oraz dopuszczona jako "eksperymrntalny produkt leczniczy" do czasowego użycia (przez rok - do końca tego roku, a badania nad tym produktem szczepionkopodobnym zakończą się faktycznie w roku 2023) niekoniecznie jest bezpieczna.


Po przyjęciu tego preparatu, zwanego "szczepionką", możemy zachorować, możemny umrzeć, możemy nadal zarażać inne osoby, a "okres ochronny" jest nieznany. (prof. Mirosław Piotrowski)


W swoich komentarzach pod propagandowymi tekstami (wychwalającymi skuteczność tych „szczepionek” i wyjaśniającymi jak bardzo bezpieczne są te produkty medyczne ostatniej generacji) osoby, które są sceptyczne wobec takich produktów, są ustawicznie wyśmiewane i obrażane. Agresja entuzjastów wyszczepień sięga zenitu. A przecież zwracamy jedynie uwagę na to, że niezbadany produkt, nazywany nagminnie szczepionką (aby można było bezczelnie i w sposób nieuprawniony pobrzękiwać medalami, należnymi za szczepionki na ospę, wściekliznę, tężec, błonicę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, krztusiec, żółtą febrę, polio...), może być niebezpieczny i jego długofalowe działanie pozostaje nieznane.

Część niezastraszonych lekarzy i znawców tematu (a więc biologów, wirusologów, pracowników koncernów farmaceutycznych), wysuwa niepokojące argumenty, ale ich głosy są tłumione, przemilczane lub wyśmiewane (a nawet pojawiają się groźby – więcej o tym w tekście: Czy to początek wendety?). Nie ma żadnej uczciwej debaty na ten temat. Potwierdzeniem tego jest zdjęcie z anteny programu Jana Pospieszalskiego, w którym prezentował odmienny punkt widzenia, wyrażany zapewne przez „hucpiarzy” (dla zwolenników jidysz „chucpiarzy”), „łajdaków” i niegodnych uwagi „wyznawców teorii spiskowych” (więcej na ten temat w tekście: Dlaczego Pospieszalski ma rację). Działanie pod wpływem strachu, które towarzyszy zwolennikom (wy)szczepień - a wśród nich patriotom, którym nie przeszkadza, że ustawiają się w kolejce do (my)szczepień z wszelkiej maści popaprańcami (z Jandą, Gdulą, Biedroniem i Millerem na czele) są coraz bardziej żałosne. Opowiadają się za przymusem i paszportami covidowymi dla wyszczeka... pardon, dla wyszczepionych. Po całej tej aferze założą pewnie Związek Bojowników o Wyszczepienia i Depopulację (skrót ten jest nam już dobrze znany).

To oni, nie my, którzy rozważamy sens tych działań Billa i spółki z ograniczoną... pardon, z maksymalnie uszczuploną, a dokładnie rzecz ujmując: wyzerowaną odpowiedzialnością, działają w strachu. My wyrażamy jedynie niepokój o innych - tych, którzy poddadzą się narzucanym w nachalnej propagandzie procedurom (wbrew ich woli lub z obawy o utratę pracy czy innych przysługujących każdemu obywatelowi praw), a w tej masie również dzieci, które nie muszą być szpikowane kolejnymi niezbadanymi specyfikami.


image


Niestety, oliwy do ognia dolewają ciągle ludzie tacy jak wspomniany dr Wróblewski, którzy nie potrafią powściągnąć języka, mimo że powinni. Burze wywołują też decyzje administracyjne – jak ta sprzed miesiąca, w piśmie kanclerza AGH, w którym zdumienie budziły słowa o tym, że osoby niezaszczepione „będą musiały zostać objęte systemem specjalnej ochrony fizycznej i organizacyjnej dla zapewnienia im bezpieczeństwa”. Dobrze, że nie izolacji. Naturalnie nie było mowy o żadnym przymuszaniu do szczepień, a jedynie zgodnym z prawem zachęcaniu, a studenci niezaszczepieni nie będą mieli niezaliczonego roku, po prostu odbędą część zajęć i praktyki... w przyszłym roku akademickim.

Cztery miesiące temu pisałem, że: ...od wieków walczyliśmy o wolność, powstawały nawet Deklaracje, które miały być tych wolności gwarancją (dość iluzoryczną), w konstytucjach poszczególnych państw są zapisy potwierdzające prawa i wolności obywatelskie. Teraz próbuje się te wolności drastycznie ograniczać, a może nawet odebrać. Wciąż większość nie może uwierzyć, że to się dzieje, i nadal ufają, że to niemożliwe, żeby istnieli ludzie zdolni do wprowadzenia takich planów w życie. Czy będzie trzeba znowu walczyć o wolność? Gdyby rzeczywiście doszło do starcia klanu szczepionych i nieszczepionych, mogłoby to zakończyć się tragicznie. Po takiej wojnie świat ani chybi... SCZEźNIE (tekst: SZCZE z NIE, czyli WOJNA DOMOWA).

Powtórzę raz jeszcze, niech każdy ryzykuje na własny rachunek i nie oskarża innych o stwarzanie zagrożenia , skoro sam nadal takie niebezpieczeństwo stanowi dla innych. Daj żyć i pozwól żyć innym. Żyć zgodnie z ich wolą i przekonaniami. Nie powtarzaj kalekich teorii, utrzymując, że są prawdą objawioną. Nie obrażaj. Nie insynuuj (czytaj: nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu). Tylko tyle i aż tyle.


...i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli [2]


[1] Rafał A. Ziemkiewicz, Twitter 

[2] Ewangelia Jana 8:32

Krispin
O mnie Krispin

Jestem Polakiem. Jestem chrześcijaninem. Czy tak samo, czy bardziej? Jestem osobą myślącą. To ja, Krispin z Lamanczy. PS. Nie wierzę w przypadki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka