Tytuły naukowe rozumu nie dają.
W ostatnich dniach Minister Spraw Zagranicznych RP, profesor, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego powiedział, odpowiadając na pytania dziennikarza „Gazety Polskiej”:
„Czy nadal mamy w MSZ dyplomatów po MGIMO [Moskiewskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych]?
Już nie.
Od kiedy ich nie mamy?
Realnie od dwóch miesięcy1”.
Brawo! Od 1990 r minęło 33 lata i dopiero teraz MSZ pozbył się „rosyjskiej agentury”! Czyli tak naprawdę, dokonała się zmiana pokoleniowa i nie ma czym się chwalić. Jeśli zazwyczaj kończymy studia w wieku 25 lat to dzisiaj ostatni rocznik absolwentów MGIMO ma 58 lat.
Co do dekomunizacji to chybiony argument. Nie wszyscy absolwenci instytutu byli członkami PZPR (podobnie jak wielu przedstawicieli obecnych elit politycznych).
Pracodawca ma święte prawo wybierać swoich pracowników. Prawo wojny (to, że mamy obecnie wojnę – nie do wszystkich dociera) też ma swoje zasady.
Ale zanim wykonamy ruch pomyślmy. Jakie uczelnie ukończyli ujawnieni przez polskie służby specjalne (krótka lista) agenci obcych państw?
Jak wygląda pozyskiwanie agentów przez obce służby? Jak się ich plasuje i gdzie? Z jakich środowisk pochodzą? Może Minister M. Kamiński to wie i udostępni statystyki koledze? Jakie uczelnie ukończyli rosyjscy, niemieccy, izraelscy lobbyści w Polsce (wojna zadziałała jak katalizator i wielu z nich działa otwarcie).
Jak wyglądają, życiorysy ujawnionych (mamy obszerny poglądowy materiał, niestety nie naszych służb) agentów i oficerów rosyjskich i białoruskich służb specjalnych.
Czy 2056 roku (za 33 lata) ktoś udzielając wywiadu pochwali się, że „realnie od dwóch miesięcy” kontroli kontrwywiadowczej (i skarbowej) poddani są polscy politycy, przedstawiciele władz samorządowych itp. uzyskujący wysokie honoraria za konsultacje (prawa autorskie, wykłady etc.) dla firm z ZEA, Niemiec, Izraela, Francji, Wielkiej Brytanii, ChRL oraz polscy politycy, ich dzieci, rodzina która korzysta ze szczodrych programów stypendialnych na obcych (drogich i praktycznie nie dostępnych nawet dla zamożnych Polaków) uczelniach, spadkobiercy wysłanych na roboty do Niemiec?
Dlaczego programem dekomunizacji nie objęto absolwentów uniwersytetów w NRD, Czechosłowacji, Bułgarii. Wiadomo nie od dziś, że służby (w tym rosyjskie) lubią operować na terenie państw trzecich a i nie rzadko pod tzw. obcą flagą.
Kolejny raz nieudolność i zaniechania maskowane są działaniami pozornymi.
Czekam, kiedy z pracy w MSZ zostaną zwolnieni absolwenci Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego i Warszawskiego Instytutu Politechnicznego im. Cesarza Mikołaja II.
1) https://niezalezna.pl/475110-zbigniew-rau-mgimo-dyplomacja-msz-wywiad-gazeta-polska
