Kristoff104 Kristoff104
650
BLOG

Smoleńsk a Amber Gold

Kristoff104 Kristoff104 Polityka Obserwuj notkę 11

 

Dawno temu, bodaj na drugą rocznicę katastrofy w Smoleńsku, napisałem tekst o wiele mówiącym tytule „Dlaczego my wciąż i wciąż gadamy o tym Smoleńsku?”, który zresztą do tej pory się chyba nigdzie nie ukazał — ani nie wzięto go w zaprzyjaźnionych kręgach „gazetopolskich”, ani tym bardziej nie znalazł się on na tym blogu. Nie pamiętam dlaczego — może był słaby, a może nie ukończyłem go na czas...

W każdym razie, jak każdy tekst, który nigdzie się nie ukazał, okazał się proroczy. Może nie będę przytaczał całości tego, co napisałem wtedy, ograniczę się do streszczenia. Główną tezą było to, że chociaż staje się to powoli nudne i uporczywe, zwłaszcza dla zwykłego obywatela ciężko pracującego na swój chleb, to należy wciąż i wciąż powtarzać o Smoleńsku i domagać się prawdy dotąd, aż rzetelne i pełne śledztwo zostanie przeprowadzone, a prawda z niego wynikająca nam wszystkim podana. Pisałem też, że w tej sprawie nie chodzi — a przynajmniej nie w pierwszej kolejności — o te prawie 100 osób, wliczając w to Prezydenta, bo zwykłe ludzkie współczucie powoli przecież wygasa i ludzie, ci zwyczajni, niebędący bliskimi ofiar, słusznie wracają do swoich spraw. Że przede wszystkim idzie o funkcjonowanie naszego państwa, to znaczy jego instytucji powołanych do zapewnienia nam bezpieczeństwa, a gdyby to się z jakichś powodów nie udało — do odkrycia faktów i dochodzenia sprawiedliwości. Nie chodzi tylko o katastrofy lotnicze, ale i sprawy zupełnie małe, jak ta, by policja pilnowała, by nas nie okradali złodzieje, rabusie i oszuści, by odpowiednie instytucje dbały, byśmy nie kupowali jedzenia pełnego trucizn, żebyśmy mieli opiekę zdrowotną i tak dalej... Sprawy podstawowe.

Skoro bowiem Rzeczpospolita nie potrafiła zapewnić bezpieczeństwa swojemu najważniejszemu obywatelowi, a potem nie umiała przez dwa lata sprawy należycie wyjaśnić, to czego możemy oczekiwać my, zwykli obywatele?

Dziś stwierdzam ze smutkiem, że sprawa Amber Gold to — w skali masowej (w indywidualnej można znaleźć przykłady liczne, ale siłą rzeczy mniej spektakularne) — dowód na to, że faktycznie, niczego oczekiwać nie możemy.

Bo gdyby to nasze kochane państwo spełniło swój obowiązek chociaż w co drugim miejscu, w którym teoretycznie powinno, to takie oszustwo jak Amber Gold nie trwałoby ani minuty, a jeśli by przez jakieś niewiarygodne przeoczenie zaistniało, szybko zostałoby zamknięte. Po szczegóły zapraszam do innych autorów, np. do felietonu Rafała Ziemkiewicza, który w swoim zwykłym, dobrym stylu bardzo jasno wszystko wyłożył. Ja tylko pozwolę sobie przypomnieć, że:

  • Amber Gold założył człowiek, który tak naprawdę nie powinien być na wolności, bo ciąży na nim kilka wyroków,

  • Amber Gold założył człowiek, który jako oszust nie ma prawa do prowadzenia podobnej działalności,

  • Amber Gold prowadziła działalność zarezerwowaną dla banku, sama nie będąc bankiem,

  • Amber Gold była „podejrzana” już w 2009 roku, kiedy to KNF złożyła doniesienie do prokuratury,

  • Amber Gold reklamowała się szeroko i nie działała w ukryciu.

Na którymś z etapów działalności wystarczyłaby odrobina urzędniczej aktywności, i sprawy by nie było. Tymczasem wydaje się, że tylko KNF zrobiła co do niej należało, pozostali sprawę zlewali.

W ten sposób doprowadzono do tego, że ci, którzy są naszej ojczyźnie bardzo potrzebni, ci mianowicie, którzy oszczędzają i mają jakieś oszczędności, którzy chcą je pomnażać, zostali oszukani i prawdopodobnie nie odzyskają swoich pieniędzy. Brawo.

Tak więc, obywatelu! Jeśli wydaje ci się, że państwo polskie ochroni cię przed oszustem — nie miej złudzeń! Nie ochroni, pomimo iż z twoich podatków utrzymuje co najmniej kilka instytucji, których mogłoby i powinno do tego celu użyć. Umiesz liczyć? To licz na siebie i swoich pieniędzy pilnuj sam!

PS

Tak wygląda dzisiaj budynek, który zagrał dom bankowy Kramera w filmie Vabank:

 

 

 
Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka