"Cała akcja likwidacji obozów miała charakter tajny; władze sowieckie chciały za wszelką cenę uniknąć odkrycia prawdy. Jednak już w lutym 1943 roku, po zajęciu przez Niemców Smoleńska, natrafiono na zbiorowe mogiły w lesie katyńskim. W tym samym roku dokonano ekshumacji zwłok polskich jeńców wojennych w Katyniu. Natomiast losy jeńców pomordowanych w Charkowie i Twerze pozostały owiane tajemnicą do 1990 roku, kiedy Prezydent W. Jaruzelski otrzymał w Moskwie kopie dokumentów katyńskich (listy wywozowe i obozowe). Przez prawie pół wieku władze ZSRR utrzymywały, że za zbrodnię katyńską odpowiedzialni są hitlerowcy. Dopiero we wrześniu 1990 roku strona rosyjska rozpoczęła śledztwo w sprawie mordu katyńskiego, które napawało nadzieją na odkrycie prawdy. Trwało ono do marca 2005 roku i - niestety - jego wyniki zostały w większości utajnione. 11 marca 2005 roku Najwyższa Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej oficjalnie oznajmiła, że nie ma podstaw do uznania zbrodnii katyńskiej za zbrodnię ludobójstwa" [2].
Starania o upamiętnienie ofiar Katynia zostały uwieńczone dopiero w 2000 roku, w 60. rocznicę zbrodni, kiedy to otwarto polskie cmentarze w Charkowie, Katyniu i Miednoje, do których co roku przybywają z pielgrzymką rodziny pomordowanych.
W 2012 roku prezydenci Polski i Ukrainy Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz otworzyli czwarty cmentarz katyński w Bykowni na Ukrainie. Spoczywają tam prochy 3 435 Polaków zamordowanych w 1940 roku [1].
Pomimo oficjalnego zakończenia śledztwa przez Prokuraturę Rosyjską, dochodzenie nadal prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. Historycy IPN uważają "zbrodnię katyńską" za ludobójstwo, ze względu na jej ideologiczne umotywowanie względami klasowymi, a faktycznie narodowymi oraz jej masowość.
Rodziny ofiar katyńskich dalej walczą o pamięć swoich bliskich w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu [zob.: szerzej - 1].
Zbrodnia ludobójstwa na polskiej elicie intelektualno-patriotycznej była - z jednej strony - zemstą J. Stalina za przegraną (z jego winy) wojnę polsko-bolszewicką w 1920 roku a - z drugiej strony - miała na celu pozbawianie narodu polskiego warstwy przywódczej, elity intelektualnej, której przedstawicielami byli zamordowani oficerowie, policjanci i inni Polacy reprezentujący narodową elitę... by uniemożliwić odrodzenie polskiej państwowości [1], co czyni eksterminację katyńską podobną do eksterminacji polskiej inteligencji dokonywanej przez niemieckich hitlerowców.
J. Stalinowi zależało na tym (zresztą jak Hitlerowi) aby zdeptać wszystko, co narodowo i patriotycznie polskie i wartościowe. Do tego celu (eksterminacji Polaków) wykorzystał więc w dużej mierze - znając ich nienawistny stosunek do Polski i Polaków - komunistów pochodzenia żydowskiego znajdujących się w szeregach NKWD. Podobnie zresztą jak w czasach powojennych (w sumie od 1944 roku), gdzie w komunistycznych polskich spec-służbach była wyjątkowa nadreprezentacja właśnie żydo-komunistów niszczących resztki elit polskich mogących odbudować wolną i niepodległą Polskę.
Niestety... skutki wojennej (stalinowskiej i hitlerowskiej) i powojennej (komunistycznej) eksterminacji elity przywódczej i intelektualnej Polski odczuwamy do dzisiaj... i aż trudno oprzeć się przeświadczeniu, że gdyby nie te ludobójstwa na naszych rodakach, to Polska wyglądałaby dziś zupełnie inaczej.
Warto pamiętać dziś - w obliczu odradzającego się po cichu kondominium niemiecko-rosyjskiego - dawną sowiecko-hitlerowską nienawiść do Polski, która skutkowała wymordowaniem elit polskiego narodu.
Narody bez pamięci historycznej umierają...
[1]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_katy%C5%84ska
[2]
http://www.osrp1939.policja.katowice.pl/kalendarium.htm