Po wyciągnięciu notatek z uczelni zauważyłem co następuje: w Ameryce w roku 1905 płacono 3% podatku, w Wielkiej Brytanii 5%, w Prusach 7%, a w Austro-Węgrach 12,5%, co jak wiemy powodowało już i „biedę galicyjską”, a kraj pogrążał się w iście „szwejkowskiej” biurokracji. Ludzie masowo uciekali do Ameryki. Odradzająca się ze zgliszcz II RP ściągała z ludzi 25% podatków, a wredny Hitler przywalił nam 40% podatek, chcąc doprowadzić Polaków na skraj ekonomicznej rozpaczy i wyeksploatować do cna … Dziś płacimy ponad 80% podatków (niektórzy nawet ponad 100%). Tylko do ZUS oddajemy 42.83% naszych wynagrodzeń (tak, to jest forma opodatkowania, a ZUS zabiera więcej niż Hitler J), podatek dochodowy to minimum 18%, potem za te wszystkie niezbędne do przetrwania rzeczy musimy jeszcze zapłacić 23% VAT, dalej mamy różne formy podatków, jak np. akcyza …
A teraz podsumujmy, w starożytnym Rzymie niewolnik miał prawo do 10% zarobku z jego pracy, czyli płacił podatek w wysokości 90%. Jak był oszczędny i miał farta mógł się wykupić. Do czego nam zatem bliżej? I czy możemy się wykupić?
