Krzysztof Kukliński Krzysztof Kukliński
301
BLOG

PiS nie chce mieć prezydenta

Krzysztof Kukliński Krzysztof Kukliński Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Wydawałoby się, że do realizacji swojego programu, PiS będzie potrzebowało przychylnego im prezydenta, tym bardziej po przegranej w Senacie. Tymczasem, to co robią po wyborach do parlamentu wskazuje na to, że chcą przegrać. Podział kraju na pół, powoduje, że głosy między PiS i AntyPiS dzielą się w zakresie 45-55 procent. Czyli wystarczy zachęcić lub zniechęcić 5 procent wyborców. PiS ma wyborców w grupach: patriotyczna, kościelna, społeczna i sprawiedliwa. Ci ostatni dodają te 10% do 45%. To ich najbardziej rażą zachowania polityków. To oni głosują na PiS, bo wydaje im się, że głosują przeciw korupcji, aferzystom, ubekom, wracającym postkomunistom, karierowiczom, ludziom bez zahamowań. I co się dzieje od czasu zwycięstwa w wyborach do europarlamentu. Dowiadujemy się, jak zachowywał się p. Kuchciński i że znów wystartuje w wyborach. Na ministra finansów i do NiK kierowany jest p. Banaś, mimo zastrzeżeń. Premier ogłasza, że abonament RTV przez następny rok będą płacić tylko ludzie uczciwi, czyli bez zmian. Ludzie lepiej zarabiający dowiadują się, że zwiększy im się opłata na ZUS. Efekt tych zabiegów to przegrany Senat. No to zaczęła się prezydencka kampania PiS. Ktoś zgłasza nierozsądne protesty wyborcze, pokazując, że nie umie przegrywać. Za chwilę utwierdza wyborców, w tym przekonaniu, proponując przeciwnikom zdradzenie ich wyborców za stanowiska w rządzie. To nie koniec pokazywania swojej prawdziwej twarzy. Wyborcy odrzucają p. Piotrowicza i elektorat oddycha z ulgą, bo twarz najgorzej kojarzona z nieudacznymi reformami sądownictwa i nie demokratycznymi zachowaniami w sejmie, znika z parlamentu. Ciekawe, kto jeszcze pamięta pakiet demokratyczny zgłoszony przez, opozycyjny wtedy, PiS. Prokurator z PRL, odrzucony przez wyborców, chyba na otarcie łez, zostaje wytypowany do TK, a mógł w spokoju przejść na emeryturę. Pan Prezydent RP Andrzej Duda już na starcie kampanii dostał od naczelnika PiS minus 3 procent przed wyborami parlamentarnymi i minus 3 procent po wyborach. Taki jest mój szacunek. Na nic będzie 5 lat jego ciężkiej pracy i kolejne pół roku w czasie kampanii, jeśli koledzy z PiS, będą dalej tak mu pomagać. Jeśli teraz zrobią wojnę z Porozumieniem i będą szukać koalicji z Razem w sprawie składek na ZUS, to Prezydent RP zacznie się zastanawiać nad startem na drugą kadencją. Wystartuje pewnie, bo kampania to jego żywioł i być może wygra, mimo tego co robią i zrobią koledzy z PiS i TVPiS. TVPiS to osobny temat. Czegoś tak nachalnego nie było nawet za komuny.

Redaktor serwisu internetowego pamiec.home.blog Uczestnik słynnego protestu w Kamionkach

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka