Niemal zawsze ma na twarzy uśmieszek z elementami grymasu bólu. Dlatego nie da się ustalić, czy się cieszy, czy martwi. Słowa też dobiera ostrożnie, więc i one nie są dobrą pożywką dla dociekań. Ale dziś była chyba szczera. Markotna. I realistyczna.
Zyta Gilowska po spotkaniu z marszałkiem Sejmu rzekła, że rządowe projekty ustaw: o reformie finansów publicznych (wysłany izbie 1 lipca), o emeryturach pomostowych (jakoby gotowy do przesłania przez rząd Sejmowi) i o wypłatach z OFE (takoż) - będą ofiarami obecnego zamieszania politycznego. Czyli nie zostaną uchwalone.
Same pomostówki - a dokładniej ich brak, zatem konieczność przedłużenia o kolejny rok działania obecnych wcześniejszych emerytur - to koszt ok. 18 mld zł.
Pani minister finansów ustaliła z Ludwikiem Dornem, że Sejm musi przed wyborami uchwalić ustawę z definicją budownictwa społecznego (chodzi o VAT), akt o zwrocie części akcyzy nabywcom importowanych aut (werdykt ETS), a także zmianę ustawy o dochodach samorządów (werdykt TK). No i uchwalić absolutorium dla rządu. Koniec.
O tym, co jeszcze - w sferze pozafinansowej - poinformować ma zaraz marszałek. Tak czy siak, skromnie. A to tylko plany, które trzeba jeszcze, drobiazg, zrealizować.
PS. 15.15 - rzecznik marszałka powiedział tylko, że wbrew doniesieniom Wyborczej na tym posiedzeniu Sejm klepnie nowelę Karty Nauczyciela dotyczącą emerytur. Lista innych niezbędnych ustaw ma być ustalona z klubami we wtorek i środę.
Inne tematy w dziale Polityka