Od tygodnia za oknem listopadowo, ale policja wie swoje. Jutro w całej Polsce akcja "Prędkość", czyli jeszcze więcej niż zwykle radarów i tajnych wideowozów. Komenda Główna zapowiada wprost, że każdy patrol drogówki będzie miał jutro "suszarkę". Cel: "Uświadomić Polakom, że zmieniła się pogoda, mamy jesień, trzeba dostosować prędkość".
Skuteczność takich akcji jest bliska zeru. A może są one nawet przeciwskuteczne - sprawiają wrażenie, że gdy "akcji" nie ma, wolno wszystko lub prawie wszystko. Dydaktyczny ton policyjnych PRowców w mediach ("Śliska droga nie wybaczy nam pewnych błędów") przypomina szkołę, a człowiek, który szkołę skończył, zwykle do niej wracać nie chce.
Policja zapowiada: "Nie będzie taryfy ulgowej zwłaszcza w tych przypadkach, jeżeli w samochodzie będzie podróżowała cała rodzina z małymi dziećmi". Czyli jednak dla rodzin niepełnych będą jakieś ulgi. Czy policja zamierza żądać okazania wyroku rozwodowego, by odstąpić od kary lub obniżyć jej wymiar?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo