Lubię Joaśkę, ale dziwię się, że płynie z prądem zamiast polać zimną wodą rozpalone głowy. To bowiem, co się wokół JKR dzieje, zakrawa już na szaleństwo - jej zwolenników (Marek Migalski nazywa JKR Angelą Merkel...) i przeciwników (Palikot przechwala się rzekomym spiskowaniem z JKR). Do tego sondaż, w którym nie pytano o inne partie, ale który fajnie brzmi, więc wielu widzi już Joasię Kluzik-Rostkowską na czele 170-osobowego klubu w Sejmie w przyszłym roku.
Zaiste urocze są rozważania polityków, politologów, dziennikarzy i blogerów, czy PiS już się rozsypało, czy też nastąpi to dopiero w przyszłym tygodniu. Wielbicieli spiskowych wizji dziejów informuję, że przed siedmioma minutami biuro prasowe PiS odwołało zapowiadaną na 12.30 konferencję prasową wiceprezes partii Beaty Szydło. Pomyślcie, co musi się za tym kryć!
PS. Konferencja miała być o Lizbonie i energetyce, ale mniejsza o to, nieprawdaż? ;)
PPS. 13.05: Zamiast Szydło o 12.30 będzie Błaszczak o 13.30.
Inne tematy w dziale Polityka