Rafał Dutkiewicz już prawomocnie wygrał proces z PO, która ma sprostować tezę z plakatów wyborczych, jakoby głos na reelekcję Dutkiewicza oznaczał oddanie władzy we Wrocławiu PiSowi. To najgorętsze wydarzenie w walce o prezydenturę tego miasta. Właśnie obejrzałem relację w TVN24. Lepiej byłoby, gdybym nie obejrzał.
Nie dziwi mnie, że Dutkiewicz (nad)używa wątku AOW. Autostradowa Obwodnica Wrocławia po latach poslizgów nabiera kształtów. Pierwszym odcinkiem auta już jeżdżą, reszta ma być gotowa w przyszłym roku. Każdy prezydent chwaliłby się takim sukcesem, choćby nie miał po temu żadnych podstaw. Chwalenie się cudzymi zasługami to bowiem w Polsce norma.
Gorzej, gdy nabierają się na to media. "Fakty" potwierdziły głosem reportera, że AOW to sukces Dutkiewicza. Czy ktoś z redakcji "Faktów wyjaśni mi, jaki związek z samorządem Wrocławia lub nawet województwa ma inwestycja finansowana w 100% z budżetu centralnego i funduszy UE? Jaka w tym zasługa człowieka, który od ośmiu lat jest prezydentem miasta? Gdzie jego "sukces"? To za jego rządów we Wrocławiu, choć nie w jego imieniu, SLD-owski wojewoda zapowiadał w 2004 otwarcie obwodnicy na lato 2007, a PiS-owski resort infrastruktury w 2006 - na koniec 2008.
Dutkiewicz, owszem, konsekwentnie "lobbował" w sprawie kasy na AOW. Tu jego możliwości się zaczynają, i tu się kończą. Nie wnikając w te formalne drobiazgi "Fakty" chcąc nie chcąc zaangażowały się w kampanię Dutkiewicza.
Inne tematy w dziale Polityka