Rzecznik KRS Maciej Mitera wystąpił w programie telewizyjnym z prof. Matczakiem.
Został przez tego ostatniego merytorycznie rozjechany.
Niczym żaba przez drogowy walec...
Zamiast argumentów powtarzał slogany wyjęte żywcem z przekazów dnia partii rządzącej.
Fragment rozmowy:
Dziennikarka:
- Jarosław Kaczyński powiedział, że PiS nie cofnie reformy sądów bo te sądy zanegują przeprowadzane reformy.
W domyśle "nowe sądy" z nowymi sędziami tych reform nie zanegują. Pana to nie oburza panie sędzio ?
Mitera:
- Politykowi wolno powiedzieć więcej...
To sędziom pomyliły się role, uczestniczą w politycznych manifestacjach (przypominam, że mówi to rzecznik KRS nie rządu).
Dziennikarka:
- Sędziowie nie mają prawa bronić praworządności ?
- Mają, nie mogą tylko mylić roli orzeczniczej z działalnością publicystyczno - polityczną...
Prof. Matczak:
- Ręce mi opadają, siedzę obok człowieka który powinien bronić niezależności sędziów a słyszę próbę kneblowania tego co mówią sędziowie.
Np. sędzia Tuleja wychodzi i mówi, że praworządność i Konstytucja jest ważna - gdzie tu jest polityka ?
Rzecznik Mitera:
- Nie miałem na myśli sędziego Tulei.
- A miał pan na myśli jakiegoś sędziego ?
- Nie żadnego...
- To po co Pan o tym mówi ?
- .......................................
Polecam wysłuchanie całej rozmowy...
Niewiarygodne.
I straszne i śmieszne...
https://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/czy-krs-nadal-broni-sedziow,852449.html