Kserkses0517 Kserkses0517
707
BLOG

Prokurator Kołodziej : przemoc nakierowana była na mniej newralgiczne części ciała

Kserkses0517 Kserkses0517 Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Na ubiegłorocznym Marszu Niepodległości grupa kobiet z transparentem "Faszyzm. Stop" zajęła część Mostu Poniatowskiego, którym poruszali się uczestnicy imprezy, niosący transparenty z nacjonalistycznymi treściami.

image

Maszerujący zareagowali agresją. Kobiety były kopane , popychane, opluwane, wyzywane, szarpane, wynoszone z tłumu przez osoby zamaskowane.  

image

Prowadząca śledztwo prokurator Magdalena Kołodziej uznała za stosowne wydać postanowienie o jego umorzeniu.

Uznała w uzasadnieniu swojej decyzji, że właściwie nic się nie stało. Kobiety, które odważyły się stanąć na drodze tłumowi nacjonalistów, były co prawda bite, popychane, przewracane, kopane, opluwane, szarpane, nazywane ubeckimi kurwami, lewackimi ścierwami, a niektórzy nawoływali, aby je utylizować – pani prokurator to wszystko dostrzegła na filmach dokumentujących dramatyczne zdarzenie, ale uznała, że to nic ważnego.

Nie zrobiły też wrażenia na funkcjonariuszce prokuratury obrażenia doznane przez kobiety, a opisane w dokumentach lekarskich. Siniaki na twarzach, rękach, nogach, pośladkach i plecach, skręcenia kończyn, stłuczenia dłoni doznane w wyniku deptania po nich ciężkimi butami. Nie zrobił też wrażenia fakt, że jedna z kobiet uderzona w głowę straciła przytomność, bo przecież wkrótce ją odzyskała...


Prokurator Kołodziej  uznała jednak, że działania maszerujących "oceniane obiektywnie wskazują na to, że nie były one objęte umyślnością. Zamiarem atakujących nie było pobicie pokrzywdzonych, lecz okazanie niezadowolenia, że znalazły się one na trasie przemarszu"...


image

Z uzasadnienia wynika, że pani prokurator skupiła się na doktrynie prawnej i komentarzach do kodeksu, aby zgrabnie uzasadnić, że właściwie: o co chodzi?

Wszak aby doszło do pobicia jako czynu ściganego z urzędu musi być odpowiednia intensywność zadawania ciosów, charakter umyślny bicia i konsekwencja zamiaru skrzywdzenia.

A tu co?

Pobili, poszturchali, pokopali i szli dalej.

Znieważali i pluli, to fakt, ale tak od niechcenia, bo powyzywali od „ubeckich kurew” i szli dalej.

Konkluzja wyciągnięta przez prokuratorkę, której zadaniem, czysto teoretycznym rzecz jasna, jest strzec dobra ofiar przestępstw, sprowadza się do stwierdzenia, że wszystko, co spotkało kobiety pokojowo protestujące podczas Marszu Niepodległości, powinno być objęte ściganiem w trybie prywatno-skargowym. Inaczej mówiąc, pokrzywdzone obywatelki powinny na własną rękę odnaleźć napastników i złożyć przeciwko nim prywatne akty oskarżenia. 

Prokurator Kołodziej musi przecież wiedzieć, że nie jest to możliwe. Pokrzywdzone nie mają żadnych narzędzi, aby znaleźć napastników, ustalić ich dane osobowe i adresy zamieszkania, a tylko po uzyskaniu tych informacji można iść do sądu. Kodeks postępowania karnego uprawnia co prawda prokuratora do samodzielnego wszczęcia postępowania bądź dołączenia do prywatno-karnej skargi obywatela, gdy wymaga tego interes społeczny, ale, co rezolutnie zauważa pani funkcjonariuszka publiczna, nie wyjaśnia jednocześnie, co pod pojęciem interesu społecznego należy rozumieć.

I w ten sposób dywagując, prokurator Magdalena Kołodziej sama sobie wyjaśniła, że w interesie społecznym nie leży, aby to śledztwo toczyło się dalej. Ona je zamyka.

„Pokrzywdzone są osobami dorosłymi i wykształconymi – tłumaczy.

– Nie sposób im przypisać żadnych ułomności, nieporadności w dochodzeniu swoich praw czy nieznajomości reguł funkcjonowania w społeczeństwie”. Niechże więc same się wezmą za ściganie sprawców. Tym bardziej, i tu już pani prokurator idzie na całość, że omawiane przestępstwa nie naruszają interesu ogółu.


Prokurator Kołodziej ocenia, że:

... "Umiejscowienie obrażeń wskazuje, że przemoc nakierowana była na mniej newralgiczne części ciała, więc nie można mówić, aby zamiarem atakujących było narażenie poszkodowanych na niebezpieczeństwo"

image

Jak widać można dziś w Polsce bić i lżyć, a prokurator odmówi ścigania sprawców.

Bo uzna, że pojęcie interesu społecznego jest dla niego niejasne? Trudno odgonić uporczywą myśl, że przecież z góry było wiadomo, iż prokuratura kierowana przez aktualnego ministra sprawiedliwości nie ruszy nawet palcem w obronie obywatelek, które zostały sponiewierane, bo stanęły na drodze nacjonalistów z Marszu Niepodległości.

Manifestacji, która dla dzisiejszej władzy jest symbolem patriotyzmu.

Umorzono to, co miało być umorzone.

Uzasadniono co prawda pokrętnie, ale liczy się efekt.



https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1763332,1,sledztwo-w-sprawie-kobiet-pobitych-na-marszu-niepodleglosci-umorzone.read

http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,23910252,o-umorzeniu-sledztwa-w-sprawie-pobicia-kobiet-na-marszu-niepodleglosci.html

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka