http://vidas-santas.blogspot.com/2013/07/beato-juan-nepomuceno-chrzan-presbitero.html
http://vidas-santas.blogspot.com/2013/07/beato-juan-nepomuceno-chrzan-presbitero.html
Momotoro Momotoro
190
BLOG

bł. Jan Nepomucen Chrzan

Momotoro Momotoro Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

 

Urodził się w 1885 r. w Gostyczynie, niewielkiej wiosce na pograniczu ziem poznańskiej, gnieźnieńskiej i kaliskiej. Ojciec, Bartłomiej Chrzan, był kierownikiem miejscowej szkoły (przyczynił się do wybudowania jej nowej siedziby), był też organistą w kościele oraz agentem pocztowym. Matką była Stanisława z Jachlińskich. Oboje pochodzili z okolic Ostrowa Wielkopolskiego. Jan był trzecim dzieckiem państwa Chrzanów (jednym z siedmioro rodzeństwa) urodzonym w Gostyczynie. Uczęszczał do szkoły ludowej, którą kierował jego ojciec, a po jej ukończeniu do Gimnazjum Królewskiego w Ostrowcu Wlkp. (jedna z najstarszych takich placówek w Wielkopolsce, o historii sięgającej 1845 r.) Tę płatną szkołę, w której połowę uczniów stanowili Polacy, resztę Niemcy i Żydzi, ukończył w 1906 r., po 9 latach nauki, maturą. W czasie nauki w Ostrowcu rodziło się też powołanie młodego wielkopolanina. Wstąpił do seminarium duchownego, najpierw w Poznaniu a potem w Gnieźnie. Już pod koniec 1909 r. je ukończył i na początku 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie. Mszę św. prymicyjną odprawił w rodzinnym Gostyczynie… Rozpoczął się czas pracy kapłańskiej w wielu miejscach, do których wysyłał go jego biskup, sukcesor apostolski Chrystusa na ziemi. Pracował jako wikariusz w Słupach (parafia pw. św. Wita), Czerminie, Broniszewicach, Kcyni, Zielińcu i Bieganowie. W tej ostatniej miejscowości w 1919 r. został proboszczem. Cieszył się zaufaniem władz kościelnych, poszanowaniem kolegów – kapłanów. Zawsze gotów nieść pomoc, szczególnie umierającym… Po 6 latach w Bieganowie, w 1925 r., został proboszczem w parafii pw. św. Stanisława Biskupa we wsi Żerków. Dwa lata później, po przejściu ojca na emeryturę, Jan Nepomucen sprowadził rodziców do Żerkowa. Opiekował się nimi do końca ich drogi życiowej: ojciec zmarł w 1933 r. a matka cztery lata później… W Żerkowie prowadził, oprócz pracy duszpasterskej, także działalność społeczną – był m.in. przewodniczącym Radzy Nadzorczej Banku Ludowego, członkiem Bractwa Kurkowego… 1.ix.1939 r. rozpoczęła się gehenna II wojny światowej. Po paru dniach do Żerkowa weszli Niemcy i natychmiast poddali szykanom i prześladowaniom proboszcza i dziekana, znanego z duszpasterskiej, społecznej i patriotycznej postawy. Kilkukrotnie napadli na plebanię, bijąc Jana Nepomucena. Wkrótce zamknęli kościół, dozwalając na jego otwieranie tylko w niedziele, na Mszę św., pod nadzorem niemieckiej policji… Mimo tego Jan Nepomucen dalej prowadził ofiarną pracę duszpasterką, nie zaniedbując powierzone mu błogosławieństwem biskupim dusze. Do 6.x.1941 r., dnia aresztowania… Tego dnia przewieziono go do sławetnego Fortu VII, okrutną sławą „cieszącego się” obozu koncentracyjnego KL-Posen w Poznaniu (niem. Konzentrationslager Posen). Stamtąd, po przeszło trzech tygodniach, deportowano go do obozu KL Dachau (niem. Konzentrationslager Dachau). Został numerem 28097, jednym z wielu katolickich kapłanów z Polski, „wrogów III Rzeszy”, przetrzymywanych w specjalnym więziennym komando… Przetrwał pół roku. Początkowo ze wzburzeniem reagował na bestialskie traktowanie więzionych, na poniżenia, tortury. W miarę upływu czasu przyjął wszystkie upokorzenia wobec siebie i męczarnie jako wyraz woli Boga, który zmierzenie z taką rzeczywistością na koniec życia mu, i innym, postawił. Jak zaświadczył jeden ze współwięźniów, późniejszy prałat Dezydery Wróblewski (1893, Poznań – 1978, Inowrocław): „zmienił się bardzo, tak iż ufając całkowicie łasce Bożej, oddając się całkowicie Bogu, był w stanie znieść wszelkie cierpienia”… Do Pana, zmaltretowany, chory i wycieńczony, odszedł 1.vii.1942 r. W ostatnim słowie, jakby uznając wszelkie zrządzenia woli Bożej w swoim życiu, nawet te najcięższe, najbardziej upokarzające, rzec miał: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”… Ciało Jana Nepomucena spalono w obozowym krematorium. 13.vi.1999 r. Jan Nepomucen znalazł się wśród 108 polskich męczenników II wojny światowej beatyfikowanych w Warszawie przez Jana Pawła II. Mówił wtedy: „[…] kiedy św. Paweł wskazuje na wiarę Abrahama, ‘który nie okazał wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, ale się wzmocnił w wierze’Rz 4, 20, pozwala nam dostrzec źródło tej siły, dzięki której nawet najcięższe doświadczenia nie były w stanie oderwać nas od miłości Boga. Dzięki wierze w Boże miłosierdzie trwała w nas nadzieja. Nie odnosiła się ona jedynie do społecznego odrodzenia i przywrócenia godności człowiekowi w wymiarach [doczesności]. Nasza nadzieja sięga o wiele głębiej, kieruje się bowiem ku Bożym obietnicom, które wykraczają daleko poza doczesność. Jej ostatecznym przedmiotem jest udział w owocach zbawczego dzieła Chrystusa. Może nam być poczytana za sprawiedliwość, jeżeli ‘wierzymy w Tego, co wskrzesił z martwych Jezusa, Pana naszego’Rz 4, 24. Tylko bowiem nadzieja płynąca z wiary w zmartwychwstanie może nas pobudzić do dawania w codziennym życiu godnej odpowiedzi na niezmierzoną miłość Boga. Jedynie z tą nadzieją możemy iść do tych, »którzy się źle mają«Mt 9, 12 i być apostołami Bożej, uzdrawiającej miłości. […] Tylko takie świadectwo [świadectwo czynnego miłosierdzia, zbudowane na wierze w zmartwychwstanie] jest znakiem nadziei dla współczesnego człowieka, zwłaszcza dla młodego pokolenia; a jeśli dla niektórych jest ono również ‘znakiem sprzeciwu’, to niech ten sprzeciw nigdy nas nie odwiedzie od wierności Chrystusowi ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu…” Pamięć o bł. Janie Nepomucenie Chrzanie przechowywana jest głównie w miejscach jego posługi kapłańskiej: w Gnieźnie, gdzie uczył się w seminarium, w Żerkowie, Kcyni, a także w Gostyninie (gdzie jego imieniem nazwano miejscową szkołę) oraz w Ostrowie Wlkp. (w I Liceum Ogólnokształcącym im. Kompałły i Lipskiego, d. Gimnazjum Męskim).

 za: http://www.swzygmunt.knc.pl/SAINTs/HTMs/0701blJANNEPOMUCENCHRZANmartyr01.htm

Momotoro
O mnie Momotoro

Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo