JK: Czyli polityk musi nadal dbać o dobór właściwych słów, podczas gdy obywatel w mediach społecznościowych już niczym się specjalnie nie krępuje?
Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, ale nie robić z poważnego i potrzebnego dyskursu ideologicznej wojny. A przede wszystkim trzeba rozmawiać językiem, który daje drugiej stronie możliwość odniesienia się do naszych argumentów. A nie stygmatyzować i obrażać wszystkich myślących inaczej.
JK: Niedawno powiedział pan, że Tusk nie powinien wracać do polskiej polityki, ponieważ „najpierw byłyby dwa miesiące euforii, a potem […] ci sami komentatorzy, którzy dziś marzą o jego powrocie, zaczęliby go krytykować”.
Uważam, że jeżeli Tusk zdecyduje się wrócić na polską scenę polityczną, to na pewno wzmocni opozycję. Tylko niech nam się nie wydaje, że Tusk wygra z PiS-em sam jeden, w pojedynkę. Możemy to zrobić wyłącznie razem.
JK: Ale podczas kolejnych wykładów i występów widzowie mogą odnosić wrażenie, jakby Tusk działał „obok” Platformy.
Dziś tworzenie nowych bytów politycznych jest bardzo trudne. W dobie wszechobecności mediów trzeba być nie tylko profesjonalistą najwyższej próby, ale mieć doświadczenie, cierpliwość i, przede wszystkim, odpowiednie, poważne zaplecze. Politycy pozbawieni dojrzałości i odpowiedzialności, a ze zbyt dużym pierwiastkiem narcyzmu i przekonania o własnej wyjątkowości – mają w polityce bardzo trudne zadanie. Trudne jest także przejście z drugiej ligi do ekstraklasy – wymagania, presja, stres, możliwość popełnienia błędu są olbrzymie.
Mnie szczególnie trapi to, że pewna część naszego elektoratu, w tym bardzo wielu komentatorów, jest dziś tak niecierpliwa. Nie można po tygodniu rozczarowywać się bytem politycznym, na który się stawiało. Najpierw być w ekstazie, a potem wszystko w czambuł krytykować. Wczoraj był Petru, dziś Biedroń, ale już wielu kusi, żeby rozglądać się za czymś nowym.
JK: Joanna Mucha wprost mówi, że jeśli Tusk nie kandydowałby na prezydenta Polski, to pan powinien.
To pytanie zadają mi co tydzień, a ja odpowiadam tak jak Donald Tusk. Wybory prezydenckie są perspektywą bardzo odległą. Dziś, gdyby ktokolwiek, pełniąc taką funkcję jak moja, myślał o prezydenturze Polski, to znaczy, że nie byłby do końca odpowiedzialny. Mnie dziś interesuje wyłącznie Warszawa. Poza tym, najpierw musimy wygrać wybory europejskie i parlamentarne.
KW: Sondaże jednak pokazują, że szanse Koalicji Europejskiej i obozu Zjednoczonej Prawicy są może zbliżone, jednak z przewagą prawicy. Jak zamierzacie przechylić szalę na swoją korzyść?
Cały wywiad na kulturaliberalna.pl
Rafał Trzaskowski
prezydent Warszawy. Doktor stosunków międzynarodowych, specjalista w zakresie spraw europejskich, wykładowca akademicki. Były poseł do Parlamentu Europejskiego, w latach 2013–2014 minister administracji i cyfryzacji, w latach 2014–2015 sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a następnie poseł na Sejm z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Jarosław Kuisz
redaktor naczelny „Kultury Liberalnej”.
Karolina Wigura
członkini zarządu Fundacji Kultura Liberalna. Adiunkt w Instytucie Socjologii UW. Twitter: @KarolinaWigura
Komentarze