Po zdjętym krzyżu nie będzie pustki. Polska eurodeputowana bynajmniej nie afirmuje nicości, bo wie, że w miejsce krzyża zawiśnie jakiś inny symbol, gdyż człowiek jest "zwierzęciem symbolicznym" i bez symboli trudno byłoby mu poruszać się w świecie.
Jednym ze najstarszych symboli jest znany we wszystkich kulturach od tysiącleci (ergo na długo przed Wcieleniem) krzyż, symbolizujący słońce, światłość i życie. Czytelna symbolika solarna sprawiła, że został on zaadoptowany przez chrześcijaństwo - dla chrześcijan prawdziwym Słońcem, Światłością i Życiem jest Jezus Chrystus. Słuszne byłyby zatem protesty, jeśli taka wola, przeciwko przejęciu przez chrześcijaństwo solarnej symboliki "pogańskiej" z ustaleniem daty Bożego Narodzenia włącznie (na marginesie: "ukradzenie" przez Kościół Rzymskokatolicki w 1955 r. święta proletariatu pod nazwą "wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika" winno wywoływać w środowiskach lewicowych ostre protesty). Słowem próba wyrugowania krzyża z przestrzeni publicznej byłaby formą odcięcia się od korzeni nie tylko chrześcijańskich, ale i przedchrześcijańskich.

Druga kwestia pojawiająca się w "krzyżowej" dyspucie, która mnie zaintrygowała to dziwaczna próba obrony krzyża przed zbeszczeszczeniem przez Kazimierza Bema i Jarosława Makowskiego na łamach "Dziennika. Gazety Prawnej": "Przy tej okazji trzeba też postawić pytanie o sensowność powieszenia krzyża w polskim sejmie, gdzie posłowie prezentują wszystkie możliwe postawy, ale z pewnością nie te, do których praktykowania zachęcał Jezus Chrystus - pokorę, prawdomówność, solidarność.... Czy krzyż w takich publicznych miejscach nie ulega w najlepszym przypadku banalizacji, a w najgorszym profanacji? " Profanacja? Przecież Chrystus przyszedł do tych, którzy się źle mają, do celników, bandziorów, prostytutek, oszustów, cudzołożników, malwersantów, aferzystów i eurodeputowanych. Umieszczenie krzyża w przestrzeni publicznej dokładnie to symbolizuje - wyjście do świata, do takiego jakim jest. Nie ma takiego miejsca, gdzie krzyż mógłby ulec profanacji.
No i ostatnia sprawa - co zamiast krzyża? Bo jak wspomniałem na wstępie, coś na pewno się pojawi. Ściany nie na długo pozostaną nagie.
Inne tematy w dziale Kultura