Niedaleko Slavkova na Morawach - który bardziej znany jest pod niemiecką nazwą Austerlitz - 2 grudnia 1805 r. doszło do decydującej bitwy pomiędzy wojskami napoleońskimi a siłami trzeciej koalicji antyfrancuskiej. Cesarz Francuzów, pomimo że miał do dyspozycji znacznie mniejsze siły niż car Aleksander i cesarz Franciszek, wygrał bitwę i zmusił Austrię do podpisania pokoju, a tym samym umożliwił sobie dokonanie zmian politycznych na terenie Europy Środkowej.

Od jedenastu lat dzięki pasjonatom skupionym w Projekcie Austerlitz odbywa się rekonstrukcja sławetnej "bitwy trzech cesarzy". Podczas tegorocznej inscenizacji, do której doszło w sobotę 28 listopada, odtwarzano moment, w którym wojska francuskie musiały wycofać się z wioski Telnice, acz dzięki odważnemu manewrowi Napoleona wkrótce udało im się odbić stracone pozycje. Na pole bitwy we wsi Tvarožná przybyło ponad 800 rekonstruktorów (w tym czterdziestu jeźdźców i ponad dwadzieścia armat) z całej Europy; stawili się również kontynuatorzy tradycji 4 Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego, chociaż ten został sformowany dopiero w rok po starciu na slavkovskich polach.

Austerlitz wpisało się do europejskiej mitologii, a dzięki grupom rekonstrukcyjnym mit ten ożywa i dzisiaj. Ubrani w historyczne uniformy mężczyźni przerywają linearną oś czasu i sprawiają, że austerlitzka inscenizacja staje się swego rodzaju misterium, formą hołdu, ale i unieśmiertelnienia herosów, którzy wówczas walczyli, zginęli lub zostali kalekami - a podczas owej bitwy zginęło blisko sześć tysięcy oficerów i żołnierzy z obu stron konfliktu, a ponad trzy razy tyle odniosło rany.

Wszyscy uczestnicy, i ci czynni, i bierni (wokół pola bitwy zebrało się ponad dziewięć tysięcy widzów) biorą udział w rytuale wejścia w czas mitu. I kiedy wbiegam na wzgórze, by lepiej spojrzeć teatr wojny, czuję, że gdzieś tu nieopodal, w bezpiecznej odległości skrywają się morawscy włościanie, aby przyjrzeć się tej niezwykłej batalii, największej w dotychczasowych dziejach Europy. Znowu są pierwsze lata nowego wieku - XIX wieku.

PS. Specjalne podziękowania dla KN i LL.
Inne tematy w dziale Kultura