Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy.Lew Tołstoj
Botox niwelując zmarszczki jednocześnie odczłowiecza lico.
Tak jak mawia się: twarz nietknięta myślą - tak wobec zbotoxowanych można powiedzieć - twarz nietknięta emocją.
Idealna sytuacja podczas pokera - ale tylko wtedy.
Gorzej z psychologiczną mimikrą - bo jak świadomie lub nie - odbijać w sobie emocje rozmówcy, który nie ma szans na mimiczny komunikat?
Pojęcie mimetyzm należy rozumieć w szerszym zakresie niż mimikra, gdyż obejmuje nie tylko przystosowanie ochronne (w celu ukrycia się przed drapieżnikiem lub jego odstraszenia) lecz również maskowanie, kamuflowanie drapieżników czatujących na potencjalne ofiary.
W literaturze i sztuce mimetyzm to naśladowanie, kopiowanie rzeczywistości w dziele sztuki.
Mimikra kulturowa w memetyce polega na tym, iż pewne socjotypy ewoluują w ten sposób, aby upodabniać się do innych, podobnie jak w biologii na zasadzie mimikry cechy fenotypowe pewnych organizmów upodabniają się do innych, dając tym organizmom lepsze możliwości dostosowawcze.
Efektem mimikry kulturowej jest pojawianie się np. nowych idei mających wywoływać odpowiednie reakcje poprzez włączenie w nie memów utrwalonych w kulturze ideologii. W czasie sprawowania władzy przez Hitlera taką mimikrą kulturową były różnego typu gesty i odwołania do kultury antycznej czy germańskiej.
Emocje mają to do siebie, że udzielają się.
Owa łatwość sterowania tłumem także wynika z łatwości infekowania konkretną emocją.
Jakiś czas temu pisałam o neuronach lustrzanych (odkryto je w latach 80.).
Prof. Iacoboni już od kilkunastu lat prowadzi badania nad tym, jaki jest ich udział w powstawaniu empatii (właśnie od nazwy tych komórek, mirror neurons – neuronów lustrzanych – pochodzi tytuł jego książki „Mirroring people”). Co do tego, że umożliwiają one współodczuwanie, nie ma żadnych wątpliwości.
Dzięki tym komórkom czynności wykonywane przez innych odbijają się w mózgu niczym w lustrze. Mówiąc obrazowo, dla tych specyficznych neuronów nie ma specjalnie różnicy, czy sami rzucamy piłkę do kosza, czy też robi to Michael Jordan. W stan pobudzenia wprawia je zarówno nasz własny uśmiech, jak i wyszczerzone zęby Eddie Murphy’ego.
Gdybyśmy nieustannie odgrywali to, co robią inni, nie moglibyśmy przecież normalnie funkcjonować.
Profesor wysunął więc teorię, że w mózgu muszą istnieć superneurony lustrzane, które nadzorują skomplikowane procesy związane z naśladowaniem.
Profesor przypuszcza, że mają one nie tylko udział w mechanicznym powtarzaniu cudzych ruchów, gestów czy mimiki, ale pozwalają nam jeszcze dalej posunąć się w naśladownictwie i przynajmniej w pewnym stopniu powielać niektóre cechy temperamentu czy nawet intelektu innych.
Dość wiarygodna wydaje się być konkluzja: myślenie o mądrych pobudza intelekt, a myślenie o głupich ogłupia! Sam Ap Dijksterhuis jest przekonany, że takie mentalne naśladowanie może nam dodać albo odjąć inteligencji, sprawić, że staniemy się bardziej uprzejmi albo niemili, szybsi albo wolniejsi, ostrożni albo nieostrożni itd.Jolanta Chyłkiewicz
Rozwój osobisty jest zawsze konstruktywnym pomysłem na siebie.
Istnieje jednak niebezpieczeństwo daltonizmu aksjologicznego.
Dobrze jest sie zarazić śmiechem - gorzej gdy asymilujemy głupotę w przekonaniu, że jest to wartościowa idea.
Specjaliści od PR doskonale wiedzą jakimi kanałami poprowadzić strategię manipulacji.
I nie tyle liczą na nasze neurony lustrzane, ale na brak narzędzia weryfikującego.
Jeśli ktoś gromi, że nie ogląda takiej czy innej TV, że nie czyta takiego czy innego periodyku - doskonale wie o czym mówi - o deficycie własnego narzędzia weryfikującego. Ten typ zagrożenia aż ścina oddech.
Taki ktoś intuicyjnie czuje, że gdyby śledził kanały i tytuly na jego prywatnym indeksie - wręcz mimowolnie ruszałby ustami wg treści zapodanych w okienku czy na szpaltach. Pojawia się pytanie, a co ze źródłami informacji, opinii - które nie są na indeksie?
No tam już paskudy - neurony lustrzone - wygrały:-)
Inne tematy w dziale Technologie