Fot. Jatuporn Khuansuwan
Fot. Jatuporn Khuansuwan
ladynoprofit ladynoprofit
211
BLOG

WARTOŚĆ

ladynoprofit ladynoprofit Społeczeństwo Obserwuj notkę 10

"Człowiek staje się dojrzały w chwili, gdy zaczyna kochać zamiast potrzebować miłości". Osho

Jednak trochę wcześniej.
Odrobinę wcześniej.

Bo to, że kochamy - to nie kwestia naszej decyzji, czy programu na smakowitsze życie.

Gdy nie kochamy - młotkowy tegoż deficytu - wali, by koniecznie.

A owo 'koniecznie' to cwana bestia. Coś w rodzaju kuźni kowala, gdzie dajemy się podkuwać do biegu - w absolutnie nie naszą emocjonalną stronę.

Jockey ma frajdę, ale nie my.

Kochać to zdolność. Trudno siebie zweryfikować, czy się nią na pewno legitymujemy.
Nie dlatego, że kochanie to świat idealnych drgnień serca i doskonałych reakcji na pracę serca drugiej strony.

Tak naprawdę nie potrzebujemy miłości do życia. Zdecydowana większość ludzi na świecie musi sobie dawać radę bez niej.

Najmniej ciekawie jest w grupie tych, którzy w 'cokolwiek' wyciosają....cokolwiek.... na kształt miłości, by móc odhaczyć - już. Załatwione.

A potem? Potykają się o dzieło własnych imaginacji.
Szybko zmęczeni atrapą, wystawiają na balkon niegasnącej irytacji.

Osho o tyle ma rację, że tylko naznaczony przez niego kierunek się liczy.

"A tymczasem kobiety, o które być może warto zabiegać, nie zawsze są tymi, które do nas same przychodzą." R. Krool

Bo to miłość nas znajduje.

Apetyt na miłość ma często walniętą nawigację. Przeczołga nas, wydrwi spacerem w muzeum figur woskowych, przewiąże stułą trafnego wyboru - pęczniejącą w parze dłoni - porażką. A ta ma swój czas detonacji.

Nie chodzi o inercję. Ale też nie chodzi o desperację.
Miłość nie jest obligatoryjna. Ból niestety tak. Ale już cierpienie nie jest obligatoryjne. Bo nie musimy kochać i nikt nie ma obowiązku kochać nas.
Od tego zaczyna się rasowa dojrzałość.
Opcja.

Jeśli kochamy - bez sygnału wzajemności - już jest dobrze.
Bo taki stan do znakomita uwertura do...faktycznej wzajemności.

A kiedy tak naprawdę kochamy?

Ów metaliczny smak, który też kryje kropla krwi. Naszej krwi.
Bo miłość nie zagryza innych.
Miłość z minusem rani.

Jasne, jakieś tam zadrapania w codzienności - nie są żadnym dramatem. Bo życie to ściernisko. Także dla kochających.
No i ma kto....wylizać. Gangrena samotności nie ma wstępu.

Orężem życiowym naszego świata emocji - jest zdolność, gotowość.
Ale na pewno nie konieczność.
Miłość nie jest lewarkiem naszej wartości.
Miłość szuka wartości.

I tylko przy nie jest zdolna się zatrzymać.

Zakotwiczyć...

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo