Polscy zolnierze walcza w Afganistanie, w ramach misji NATO. Walcza i gina. Walcza z Talibami, którzy zrobili z tego kraju pieklo. Z terrorystami którzy zabili afgańskiego bohatera szejka Massuda.
Dzis grupa "Pacific Society" ktora Igor Janke zaprosil do wziecia udziału w tej imprezie (i jak sie domyslam - stworzenia atmosfery muzycznej) zaprezentowala kawalek swojej tworczosci - utwor mierny muzycznie, ktory zwraca na siebie uwage jedynie ideologia. Moja sugestia - niech Pacific Society z piesniami o pokoju jedzie do Talibów. A potem (albo wczesniej - w sumie jeden pies), zgodnie z tym co spiewa "palnie sobie w leb". Sama.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości