michal wisniewski michal wisniewski
325
BLOG

Co laczy wojujacego ateiste z szympansem

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 11

Przeczytalem wlasnie jakis wpis "nerwicy eklezjogennej" i nasunela mi sie konstatacja - dlaczego "walczacy ateisci" maja tzw kuku na muniu. Od jakiegos czasu slysze o roznego rodzaju inicjatywach zwiazanych z koniecznoscia "sekularyzacji" panstwa. Jestem agnostykiem. W sumie zupelnie mnie nie interesuje co wisi na scianach urzedow - czy bedzie to krzyz, czy np obrazek menory. W sumie chyba nawet polksiezyc i maly koranik bym zaakceptowal. I mahabharate i zdjecie mistrza Jody. Nie przelknalbym tylko czerwonej flagi - a tak poza nia to moga mi powiesic nawet portret Mao... To oczywiscie pewna przesada - ale zupelnie nie rozumiem co komu przeszkadza jakis symbol ktory wisi w szkole. I nie mialbym naprawde nic przeciwko temu - zeby znak innej religi sie tam znalazl

Tymczasem "wojujacy ateisci" z uporem walcza z owymi krzyzami, wyzywaja w internecie ksiezy od agentow Watykanu lub grubasow. Ogolnie miela ozorami jak tylko mozna. I o Terlikowskim i o ekskomunikach za poparcie aborcji.

Kurcze. A ja bym wcale nie protestowal jakby mnie ekskomunikowano. Moze mnie w kazdej chwili ekskomunikowac kosciol katolicki, zielonoswiatkowy, moga mnie ekskomunikowac wyznawcy judaizmu i wyznawcy islamu, bo nie przestrzegam ich prawd wiary. I ok. Przeciez nie mam zamiaru nalezyc do ich spolecznosci - wiec nie odczuwam zadnej potrzeby utrzymywania jakies wiezi z owymi wspolnotami wiernych.

I nie obchodzi mnie nawet co zaklada i gdzie redaktor Terlikowski. Moze codziennie dokonywac rytualnego spalenia 10 prezerwatyw i moze sobie tez nawet nalozyc jakas na glowe. Co mnie to interesuje?

Natomiast uwaga - nigdy, przenigdy nie zauwazylem aby owi wojujacy ateisci np w jakis zorganizowany sposob zainicjowali akcje dotyczaca koniecznosci opodatkowania kosciolow i  zakonczenia finansowania katechetow z budzetu panstwa.

Dlaczego? Czy dlatego ze to sie nie laczy z takimi emocjami jak glupawa walka z krzyzami? Czy moze dlatego ze owi "wojujacy ateisci" to najzwyczajniej osobniki emocjonalnie uposledzone. Fajnie jest cos pokrzyczec, fajnie jest pojsc pod krzyz i powyzywac tam modlacych sie ludzi - ale na tym juz mozliwosci takiego osobnika sie koncza.

No coz - jak malpa na palmie. Jak deszcz zaczyna padac to pokrzyczy, poskacze, podrze sie na pol dzungli ale na pomysl zeby sie schowac przed deszczem to juz nie wpadnie *

 

* tak naprawde to nie znam intelektu malp. Byc moze jednak maja wiecej oleum w glowie niz srodowisko o ktorym sie teraz wypowiedzialem

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka