Działacze Stowarzyszenia "Młodzi Demokraci" złożyli w łódzkiej prokuraturze okręgowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła PiS Joachima Brudzińskiego. Według nich poseł znieważył m.in. premiera Donalda Tuska.
Chodzi o ubiegłotygodniową wypowiedź Brudzińskiego, który w programie "Kropka nad i" w TVN24 powiedział, że "Donald Tusk prowadzi politykę dziadowską, jest dziadowskim premierem i dlatego dzisiaj państwo polskie jest dziadowskie w swoim zarządzaniu, właśnie takim premierem jest Donald Tusk".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Mlodzi-Demokraci-doniesli-do-prokuratury-na-posla-PiS,wid,12964239,wiadomosc.html
Tym niemniej - abstrahujac od glupoty ktora popisali sie obecnie "Mlodzi demokraci" - od siebie dodam wiecej - Brudzinski bredzi bowiem ( choc zgodnie z prawem) niesamowicie - Donald Tusk w obecnym ukladzie rzadowo - prezydenckim jest niewatpliwie figura wybitna. Bo jak sie mozna czepiac Tuska jak obecnie urzedujacy pan prezydent wyglasza najbardziej dziadowskie mowy w historii tego urzedu w RP. Urzad prezydenta zostal zdegradowany do najbardziej dziadowskiego poziomu - mam wrazenie, ze nawet Lech Walesa odznaczal sie jakas taka zdrowa, chlopska inteligencja. Obecny pan prezydent nie odznacza sie niczym, a np moja jedyna reakcja jak czytam informacje o kolejnych madrosciach ktorymi raczyl podzielic sie z narodem jest scisk w brzuchu (ze wstydu). Bredzacy o tknietym palcem Bozym Donaldzie Tusku Slawomir Nowak sprowadzil ten urzad do poziomu kabaretu znanego mi wczesniej z wypowiedzi Urbana.
Dodam jeszcze o MON - z ktorego sie juz smieja chyba nawet Talibowie. O Radoslawie "Bede szefem NATO" nie chce mi sie nawet wspominac. Sa jeszcze Grabarczyk i Gras.
Jesli chodzi o poziom zdziadowienia - to jest on wszedzie tam nieporownywalnie wiekszy niz w kancelarii premiera.
ps - Mlodzi Demokraci zanim wyglupia sie po raz kolejny niech skonsultuja swoje poczyniania z prawnikiem. Inaczej bowiem beda robili z siebie posmiewisko
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka