Przejrzalem portal Gazety. Niejaki Grzegorz Szymanik wlasnie zastanawia sie dlaczego chlopcom kupuje sie pod choinke miecze, a dziewczynkom lalki, a nie odwrotnie.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,8865424,Co_na_prezent__Mop_dla_dziewczynki__miecz_dla_chlopca.html
Teoretycznie mógłbym tracić czas i przez kolejne pół strony z autora mniej lub bardziej dowcipnie szydzić. Zamiast tego moge napisac jednak krótko: bo chłopcy mają chromosomy XY i ptaszki, a dziewczynki XX i... no i ptaszków nie maja.
Jeszcze tylko chciałbym dodac - ze dobrze by bylo gdyby dziennikarze GW pisali swoje plody po chocby pobieznej lekturze informacji o badaniach naukowych w danym temacie. Bo w tym temacie badania naukowe byly robione i wyjasnialy bardzo czytelnie - dlaczego osobniki tej samej plci co Grzegorz Szymanik wolaly bawic sie karabinami, a nie lalkami (czym bawil sie Szymanik nie wiem i chyba nawet nie chce wiedziec)
Dalej w tekscie mamy jeszcze wywód niejakiego (jako autorytet naukowy) Jacka Kochanowskiego, ktory tlumaczy nam ze to wszystko wynik stereotypow
A ja zadam w tym momencie dwa konkretne pytania:
a) czy doktor Jacek Kochanowski jest gejem?
Jesli tak - to chcialbym przy okazji zapytac - czy panskie brednie zwiazane sa z faktem, ze jak byl pan maly to nie mogl sie bawic lalkami?
b) Dlaczego Szymanik wybral akurat Jacka Kochanowskiego jako jedynego "specjaliste" do swojego artykulu.
A teraz chlopaki - jak chcecie nakupcie sobie dowoli lalek, pierdzielnijcie maseczke na buzke a nawet kupcie sobie rózowe mopy i robcie z nimi co tylko wam sie podoba - ale odstosunkujcie sie prosze od reszty spoleczenstwa.
Bo jak kiedys taki Jacek Kochanowski zacznie mi cos udowadniac o tym, ze byc moze jak bylem maly to tak naprawde wolalem bawic sie lalkami to nie zdzierze i stereotypowo w mazak przywale
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka