Kiedy o mozliwosci koalicji z PO przebakiwal wielokrotnie od 2007 roku Wielki Przewodnik Jaroslaw Kaczynski - wszyscy salonowi sympatycy PiS jak jeden maz potakiwali glowami i rozwodzili sie nad zdolnoscia koalicyjna jedynej partii bedacej nosicielka cnot Prawa i Sprawiedliwosci. Kiedy o koalicji z PO powiedziala Kluzik Rostkowska - okazalo sie ze pokazala srodkowy palec, ze pokazala swoje prawdziwe oblicze bla bla bla bla bla i tak w nieskonczonosc. No - co innego jak moje przesympatyczne "PiS-iaki" przebakiwaly o mozliwosci koalicji PJN-PiS-PSL. No wtedy to bylo bosko. Wtedy PJN byla partia jak najbardziej powazna... Baa... Co tam koalicja - niektorym co bardziej "swiadomym" (swiadomy sympatyk PiS charakteryzuje sie orbitowaniem na 10 poziomie swiadomosci) PJN wydal sie wrecz planem Jaroslawa Kaczynskiego.
W ogole musze przyznac, ze meandry rozumowania salonowych zwolennikow PiS czlowieka rozbrajają. Otoz np przez ostatnie lata wszelkie sondaze odsadzane byly od czci i wiary i uznawane za zrodlo klamstwa i manipulacji wszelakiej. Spadlo PO? I nagle ci sami ludzie zaczeli sie przerzucac slupkami i wykresami. Ach nasze kochane sondaze.
Jako sympatyk PJN a takze osoba ktora nigdy jakos nie zdradzala objawow "antypisizmu jaskiniowego" ktory charakteryzowal calkiem spore rzesze spoleczenstwa musze przyznac - deklaracja Kluzik Rostkowskiej byla bledem - poniewaz takich rzeczy sie nie mowi. Po prostu sie nie mowi. Wiadomo ze z kims trzeba bedzie zawrzec koalicje - ale to bedzie przedmiot merytorycznych negocjacji.
Napisze natomiast od siebie - nie wyobrazam sobie koalicji z PiS. Nie wyobrazam sobie koalicji PJN z Jaroslawem Kaczynskim. Nie wyobrazam obie koalicji z tymi ludzmi. Nie wyobrazam sobie koalicji z PiS. Nie wyobrazam sobie. Nie wyobrazam sobie. Nie wyobrazam sobie. Nie wyobrazam sobie. Nie. Nie. Nie.
Kiedy patrze np na salonowy elektorat PO (ten betonowy) - widze czesto chamstwo. Widze czesto ordynarnosc. Widze czesto zwykla glupote, polaczona z brakiem refleksji. Kiedy jednak patrze na salonowy elektorat PiS wiem jedno - takiemu zaklamaniu, takiej obludzie i takiej hipokryzji - trudno byloby dorownac.
Wczoraj blogger GW1990 pisal o "moralnych aspektach" wypowiedzi Poncyliusza w stosunku do Marty Kaczynskiej. Piszac o "moralnosci" nie mial zadnych problemow z pominieciem wiekszosci najostrzejszych tez Kaczynskiej. Oczywiscie - jak sie okazuje rozwazania nad moralnoscia manipulacjom nie przeszkadzaja.
Dzis niejaki Roseman, odnoszac sie do wypowiedzi Kluzik Rostkowskiej o koalicji z PO pisze: I życząc, by na nowej drodze politycznego życia doznała tego, na co ze wszech miar zasłużyła. Żeby ją Donald Tusk potraktował, jak zwykłe traktować swoich wszystkich przejściowych sojuszników.
Taaaak!! Yes! Yes! Yes! Aby uniknac losu przejsciowych sojusznikow PO Kluzik Rostkowska powinna pognac w te pedy do Kaczynskiego - ach, jak sie pieknie ukladalo rzadowi PiS zycie koalicyjne....
Napisze wiec raz jeszcze: NIGDY Z PIS! NIGDY!
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka