Lchlip Lchlip
3546
BLOG

Co się dzieje? W Polsce rekordy zakażeń coronawirusem

Lchlip Lchlip Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 226


Od kilku tygodni rząd znosi zarazowe ograniczenia normalizując życie publiczne i gospodarcze. W Europie w większości państw, nawet w Szwecji, ilość zarażeń, osób przebywających na OIOM i ilości zgonów zakwalifikowanych jako COVID-19 maleje. Poza oczywiście Rosją, Białorusią i Ukrainą. Jeżeli wykluczyć te ostatnie, to wysunęliśmy się na drugie miejsce w Europie w ilości zakażeń. W sobotę stwierdzono 576 – najwyższy dobowy bilans od początku epidemii czyli od początku marca.

Olbrzymie nasilenie notuje się na Śląsku a tam oczywiście kopalnie są źródłem większości zakażeń. Miejsca pracy górników to wprost idealne warunki do rozprzestrzeniania się wirusa. Ciasnota, bliskie odległości, zaduch i wysokie temperatury, wymuszony obieg powietrza roznoszący ewentualną zarazę. Nikt oczywiście w takich warunkach nie będzie nosił maseczek, gdyż wyglądałoby to raczej na parodię stosowanych zabezpieczeń a i reguła 1,5m – gdy pomyśli się o górniczym windach, to raczej śmiech na sali.

Ilość wykonywanych testów zbliżyła się w końcu do zapowiadanych od wielu tygodni przez ministra Szumowskiego 20 tysięcy. Czy można w takim razie wiązać ich zwiększającą się liczbę z rosnącymi cyframi stwierdzonych zakażeń? Wydaje się to raczej oczywiste, ale znaczyłoby to, że do tej pory nie znaliśmy prawdziwej ilości wypadków zakażenia i nie potrafiliśmy zabezpieczyć ich wymaganą kwarantanną. A przecież wszystkie wprowadzone ograniczenia, łącznie z tymi zabraniającymi, na szczęście krótkotrwale, wypraw do lasu miały na celu uniemożliwienie czy utrudnienia zarażania nas przez innych.

Śląsk od wielu tygodni posiada największą liczbę zakażeń i osób hospitalizowanych. Jak widać, nie potrafiono tam do tej pory poradzić sobie z epidemią. Czy można za to winić kogokolwiek? Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Mateja ma na ten temat zdecydowaną opinię:

„Przebieg epidemii w naszym kraju w postaci bardzo wysokiej dziennej zachorowalności, ale w postaci prostej, był niebezpieczny, bo świadczy o tym, że chyba źle sobie radzimy w walce z epidemią. Nie widać żadnych zmian, by zmniejszała się liczba zachorowań dziennych, a wręcz odwrotnie”.

Zniesiono ograniczenia w działalności kin, teatrów, salonów masażu, siłowni i klubów fitness. Można nawet organizować wesela do 150 osób. Odbywa się wiele spotkań przedwyborczych. Profesor Matyja:

"Zniesienie restrykcji jest nie tylko niezrozumiałe, ale i nieodpowiedzialne. - To może doprowadzić do tego, że ten szczyt zachorowań mamy ciągle przed sobą - ocenił. Nie jestem wróżbitą, ale może być tak, że z opóźnieniem, ale jednak, doprowadzimy do sytuacji włoskiej czy hiszpańskiej”

Matyja powiedział, że widział spotkania przedwyborcze i przyznał, że jest nimi "przerażony". - Obawiam się, że szczyt epidemii może nastąpić tuż przed albo w dniu wyborów, bo taki jest okres pojawiania się objawów koronawirusa”.

Władze rozluźniają chociaż cyfry nie pokazują zmniejszania się epidemii. Czy możemy spać spokojnie i planować rodzinne wakacje? W turystycznych miejscowościach zatłoczonych jak w każdym sezonie? Czy raczej należy się przygotować na rosnące krzywe wykrywanych, leczonych i umierających na koronawirusa?


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości