Lchlip Lchlip
1700
BLOG

Dylematy prezesa PiS-u jako emerytowanego zbawcy Narodu

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Jarosław Kaczyński nie udziela wywiadów, ale dzieli się czasami swoimi przemyśleniami w mediach. Przeważnie w momentach kryzysowych, kiedy uważa swoją obecność na ekranie za nieodzowny element tłumaczący zamiary władzy, których zwykły obywatel nie potrafi zrozumieć na podstawie doniesień medialnych. I tym razem takie tłumaczenie się pojawiło dotyczące „Polskiego Ładu” czyli reformy systemu podatkowego mającego wyrównać nierówności społeczne (z polskiego na nasze: zaczyna forsy brakować). Co prawda ostatnie lata przyzwyczaiły nas do tego że pojęcie „reforma” staje się powoli synonimem nieudolności (patrz reforma sprawiedliwości czy oświaty), lecz są zawsze czynniki, wg. Prezesa wrogie władzy, które dobre zamiary torpedują. Reformę Ziobry storpedowała wroga UE, oświaty nauczyciele, energetyczną klimatolodzy i Czesi, odnowę Puszczy Białowieskiej ekolodzy nasłani przez UE a podatków zakonspirowane, dywersyjne kliki urzędnicze w Ministerstwie Finansów.

Jedyną niespodzianką w wystąpieniu Prezesa było chyba to, że opozycja uchroniła się jakoś przed oskarżeniami o wrogie działania. Krytykowała co prawda od początku PiS-owski Ład, ale nie była osamotniona. Olbrzymia większość ekspertów, prawników, organizacji przedsiębiorców i pracowników, księgowych i doradców podatkowych mówiło to samo: za szybko, za skomplikowane, za bardzo niejasne, ale „sprawczośći” PiS-owskiego rządu wiedzącego lepiej nie dało się nałożyć cugli. No, ale przecież Prezes zatwierdził i wyraził zgodę, więc nie mogło się nie udać.

Ziobro ze swoją reformą to następny ból głowy Prezesa. Jarosław Kaczyński też zatwierdził i wysłał lata temu Ministra do boju o prawo i sprawiedliwość, ale skutki zmieniania na lepsze okazały gorsze niż można było się spodziewać. Ile tych usprawnień i ulepszeń było chyba już nikt nie potrafi zliczyć, gdyż i Prezydent coś tam próbował i prezes SN dokładał i posłowie PiS-u swoje przemyślenia przemycali. W tej chwili mamy na stole 3 propozycje: ziobrowską, pana prezydenta i poselską i jakoś to wszystko trzeba razem zmiksować. A TK magister Przyłębskiej tylko czeka żeby przyklepać, że jest nadrzędne nad innymi.

Ziobro zresztą tak się rozzuchwalił, że w premiera jak w taraban wali i po „miękiszonie” już oskarża o zdradę narodową i historyczny błąd. Grilluje Morawieckiego do miękkości a Prezes musi wziąć na wstrzymanie, bo mu się koalicja Zjednoczonej Prawicy rozpadnie. A jeszcze do tego Morawiecki razem z panem Prezydentem coś tam knuje rozmawiając z UE i chcąc nas Brukseli sprzedać za marne 770 miliardów.

Koalicja coraz bardziej problemów Prezesowi przysparza. Czy jest większość i przy jakich głosowaniach to właściwie już nikt nie wie i nawet reasumpcja głosowania, (być może) przestanie wystarczać. Czego chce Kukiz to też tak naprawdę nie wiadomo, a jeszcze do tego w popieranie komisji Pegasusa się włączył. A to potencjalna bomba atomowa i paliwo na wielogodzinne dochodzenia co ten ułaskawiony niewinny Mariusz Kamiński narozrabiał ze śledzeniem wszystkiego co w naszych (i w chmurze) telefonach się znajduje. Oczywiście tłumaczenie Prezesowi czy panu Kamińskiemu, że komisja mogłaby, jak twierdzą, pokazać nam Polakom jak praworządne i broniące nas przed agenturą państwo skutecznie działa, raczej nie wchodzi w rachubę.

Komisja od podsłuchiwania może być albo nie, ale NIK-owskie kontrole już teraz są coraz bardziej dla władzy bolesne. Marian Banaś walczy jak to góral o swój immunitet i kontroluje i ogłasza. Nie jest to muzyka którą PiS-owcy lubią słuchać, no bo jak to? Władzę kontrolować? Przecież władza wie co robi a robi dobrze. Widzimy to po „Polskim Ładzie”, którego nikt nie kontrolował.

Pan prezes Kaczyński wyraził kiedyś z uśmiechem życzenie, aby pozostał w naszych umysłach jako emerytowany zbawca Narodu. Rzeczywiście, już od prawie 8 lat pracuje ciężko na swojej emeryturze. Nie bardzo ma ochotę pójść za posłaniem swojej, wcześniejszą emeryturę zapewniającą, ustawy. Ale jak to na emeryturze siły już nie te. Młodziki w koalicji rozrabiają a Prezes pożary musi gasić chociaż wody czy piany coraz bardziej brakuje. Wymarzony następca coraz bardziej osaczany przez wilki we własnej partii słabnącej i zasilanej posłami, którym trzeba, w tej czy innej formie coś płacić albo korzystać z usług takiego Mejzy, wilczek Ziobro kąsa po nogach tłumacząc własne partactwo przynależnością do UE, była premier „namsięnależy” Szydło coś tam ze swoimi podobno knuje, itd, itp.

Zbawca Narodu w umysłach Polaków to już chyba nie przejdzie, ale emerytura jest ciągle możliwa. Tyle, że nieprawdopodobna. W końcu prezydent Biden też może.


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka