Foto: Beata Zawrzel/REPORTER (Rzeczpospolita)
Foto: Beata Zawrzel/REPORTER (Rzeczpospolita)
Lchlip Lchlip
1191
BLOG

Urojona rzeczywistość Kaczyńskiego – dwa spojrzenia

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 81

„Urojona rzeczywistość opanowała umysły znacznej części Polaków”
– to słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane na zjeździe klubów Gazety Polskiej w Spale, w pierwszej próbie dociekania przyczyn wyborczej porażki. Jest to oczywiście rzeczywistość skorelowana z opozycją która, według Prezesa, potrafiła narzucić nieprawdziwy, matrixowy obraz polskiej rzeczywistości. Urojony czyli nierzeczywisty i kłamliwy. Totalna opozycja czyli wszystko poza PiS-em, była na tyle skuteczna i efektywna, pomimo braku narzędzi przynależnych władzy jak m.in. finansowy stymulans dla określonych grup społecznych oraz narracja o suwerenności i niepodległości, że urzeczywistniła nie tylko wyjście tysięcy ludzi na ulice, ale i doprowadziła te masy do urn wyborczych. Bijąc frekwencyjny rekord.

Lider rządowej partii przyznaje się do błędów, ale nie potrafi ich na razie zdefiniować. Uznaje jednak istotny czynnik nie uwzględniony przez PiS-wskich strategów:

przede wszystkim jednak Polska się zmieniła. Zmieniła się także struktura elektoratu….i ten proces będzie prawdopodobnie trwał”.

Jeżeli jednak ta Polska była na tyle zmieniona, iż potrafiła doprowadzić do tak głębokiej przemiany wyborczych preferencji, to nasuwa się oczywiste pytanie: kto tutaj właściwie żył w UROJONEJ RZECZYWISTOSCI? Czy antyPiSowskie partie potrafiące wykorzystać potencjał niezadowolenia w Narodzie czy partia tłustych kotów nie będąca w stanie zauważyć zmian i trendów zachodzących w modernizującym się społeczeństwie? Bo w końcu te kolejki do 2-giej w nocy i determinacja, przede wszystkim młodych na co dzień krajową politykę olewających i negujących podniosłe słowa o Ojczyźnie zagrożonej od Wschodu i Zachodu i mającej jedynie na Bałtyku przyjazne granice, to ta właśnie młodzież rzuciła się szturmem do urn i pokazywała Prezesowi w lokalu wyborczym, gdzie jest koniec kolejki. Ta młodzież i średnie pokolenia nie mając żadnego wpływu na prowadzoną politykę wymyśliła w końcu 8 gwiazdek jako ekstremalną reakcję na bezsilność i brak poczucia, że również oni są SUWERENEM, z którym powinno się liczyć.

 Młodzież i średnie grupy wiekowe pokazują Kaczyńskiemu UROJONĄ RZECZYWISTOŚĆ: tylko 15% z grupy do 30 lat, i tylko 29% z grupy 30-40 lat głosowało na rządzącą partię.

Bardzo symptomatyczne są słowa Jarosława Kaczyńskiego:

„Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest WMÓWIENIE ze strony mediów, ale pytanie jest – dlaczego znacząca część społeczeństwa to wmówienie przyjęła do wiadomości nie weryfikując tego wmówienia, tylko przyjmując je jako opis rzeczywistości”.

Przekonanie autora tych słów o WMÓWIENIU oddaje w zasadzie podstawowy błąd percepcyjny uniemożliwiający właściwą definicję zachodzących przemian społecznych. Negowanie roli opozycji pokazującej w „swoich” mediach rzeczywistość w której ,rządowe większe lub mniejsze afery były przez władzę ukazywane jako fałszowanie rzeczywistości a jedno z największych zamierzeń „dobrej zmiany” czyli Ziobrowskie reformy doprowadziły do chaosu i niesamowitej polaryzacji w samym resorcie. Były też przyczyną powstania nierozwiązywalnych problemów z UE, w wyniku czego PiS usunął z kampanii wyborczej sprawę należnych nam funduszy z Brukseli. Miliardy złotych wybyły z rzeczywistości a ich brak strona rządząca postanowiła nie zauważać.

Jednym słowem dla Kaczyńskiego wszystko to co opozycja, niezależnie czy to KO, 3D czy lewica twierdziła, to WMAWIANIE a nie rzeczywistość. Fałszywa percepcja nie uwzględniająca argumentów i tego co oczywiste. Okazało się to zresztą wyraziście, kiedy to nasz sojusznik zza Wielkiej Wody przywołał PiS do porządku w sprawie zakusów do przejęcia telewizji TVN, uznając argument o próbie podporządkowania sobie przez rząd krytycznych mediów.

Z tej pierwszej analizy PiS-owskiego lider przebija jeszcze jedno, a mianowicie zaskoczenie niewdzięcznością wyborców. Przekonanie o tym jak dużo dla nich zrobiono a oni nie potrafili tego docenić i tzw. wschodnia ściana nie poszła tłumnie do wyborów. Z tego m.in. powodu okazało się, że PiS potrafił zdobyć przewagę nad opozycją tylko w 4 województwach, pozostałe 12 to łup opozycji.

Inną ciekawą sprawą jest wyciągniecie, po raz kolejny zresztą, roli służb specjalnych w polskich, politycznych procesach. Wspomina Kaczyński półgębkiem i o panu Hołowni, o polskiej generalicji i Konfie i państwach ościennych. Jak to zwykle, to, że wrogie nam siły działają wszędzie tylko nie w centrum polskiej polityki, nie wywołuje jego zdziwienia. A wydawałoby się, że to właśnie na centrum przede wszystkim są zogniskowane działania wrogich nam sił, gdyż tam mogą odnieść najbardziej spektakularne sukcesy. A jednym z nich jest przecież próba izolacji Polski i jej skłócenie, wewnętrzne i zewnętrzne.

Są w tej pierwszej próbie analizy przyczyń wyborczej porażki ze strony polityka zmuszonego do przekazania władzy, ciekawe elementy. Ale niestety przeważa punktowanie własnych racji i zwalanie winy na politycznych przeciwników. Nie wydaje się, aby odwracanie uwagi od własnych błędów w ciągu 8 lat rządzenia mogło przynieść takiej analizie wiarygodności i punktów zaczepienia do poprawy. Przeciwników i okoliczności pan Kaczyński nie zmieni. Może to tylko zrobić w odniesieniu do własnej prezesury i partii stworzonej na swoje wyobrażenia. I to ta partia powinna być analizowana, zmieniana i powinna zrobić dogłębny rachunek sumienia. I odpowiedzieć na podstawowe pytanie: dlaczego PiS przegrał wybory przy olbrzymiej, rekordowej mobilizacji polskiego społeczeństwa.

Jednym słowem:

DLACZEGO JEST TAK ŻLE, JEŻELI BYŁO TAK DOBRZE?

Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka