Jeszcze tylko kilka godzin i skończy się tzw. kampania wyborcza czyli polityczny maraton obiecanek, przyrzeczeń, zapewnień, sugestii i roztaczania niczym nie skrępowanych obrazów poprawy wszystkiego co nas otacza. Od północy cisza wyborcza i właściwie nie wiadomo co ludzie a i nasz salon, będą robić bo przecież poza polityką życia nie ma. Trzeba się wziąć w garść i jakoś przeżyć do niedzielnego wieczoru, kiedy znowu będzie można się wyżyć i w nowej sytuacji politycznej prowadzić walkę do upadłego J
Jedno jest prawie pewne, kończy się obecny układ polityczny oraz zaczyna budowa nowego, całkowicie odmiennego od poprzedniego. Mało kiedy panuje taka zgodnośc opnii, że Prawo i Sprawiedliwośc wygra w cuglach i jedynie czym można się podniecać to to czy zaistnieją warunki do samodzielnego rządzenia. Jeśli nie to będziemy świadkami prób koalicji prawdopodobnie z Kukizem ale może też z Korwinem czy PSL. Jedynie koalicja z poprzednikami z rządowych foteli nie jest możliwa chociaż i SLD deklarowało brak ochoty do ewentualnych rozmów koalicyjnych.
Składanie obietnic wyborczych na szczęście skończone a teraz przyjdzie czas na ich realizowanie a to jak wiadomo nie to samo. Zdobycie bezwględnej większości przez PiS byłoby olbrzymim sukcesem i stworzyłoby dla tej partii idealną sytuację do wprowadzenia w czyn wszystkiego o czym w kampanii sejmowej, ale również tej pana Prezydenta, mówiono i co obiecywano. Jeżeli będzie koalicjant w osobie pana Kukiza to sytuacja się trochę komplikuje i nasuwają się skojarzenia z Samoobroną chociaż to na pewno za wcześnie na snucie takich porównań. Ale niezapewnienie sobie 50% sejmowych foteli stworzy dla PiSu niezbyt komfortową sytuację i przedłuży na pewno okres formowania rządu przez koalicyjne przetargi, umowy i wytyczanie WSPÓLNEGO programu do realizowania. Zadanie na pewno mogące przyprawić o ból głowy, gdy spojrzy się na rozbieżności w programach partyjnych.
Jarosław Kaczyński będzie w niedzielę wieczorem albo bardzo, bardzo zadowolony albo tylko zadowolony. Albo wyborcy dadzą mu carte blanche i nieograniczone możliwości formowania Państwa na jego obraz i podobieństwo albo postawią mu zadanie formowania koalicji i wspólnego z nią działania co nigdy nie jest łatwą sprawą, szczególnie dla takiej osoby jak Prezes. Wytypowana przez niego na stanowisko premiera pani Szydło nie wydaje się, przynajmniej na razie, osobowością mogącą wiele wnieść do prezesowskich, politycznych doświadczeń i będzie raczej skazana na przystosowanie się do wytyczonej partyjnej linii (czytaj: linii Prezesa). Nie jest tak niezależna jak pan Prezydent i musi się całkowicie opierać na organizacji zarządzanej i kontrolowanej przez Kaczyńskiego. Ciekawym testem na jej niezależność bedzie pozycja w przyszłym rządzie pana Mastalerka, jej bardzo bliskiego współpracownika, skarconego już raz publicznie przez Kaczyńskiego za zbyt niezależne poliyuczne opinie.
The king is dead, long live the king! Jeszcze tylko 2 dni aby móc obwieścić zmianę panowania. Rząd do opozycji, opozycja do rządu. Zmieni się niejedno, również na naszym salonie bo przecież krytykować to my umiemy jak mało kto ale kogo będą nasi salonowicze brać na tapetę? J Tusk „uciekł” do Brukseli, pani Kopacz nie bedzie już pierwszą damą, w rządzie będzie wszystko świetnie, skończy się korupcja, podsłuchy, nie będzie strajków, górnictwo się podniesie z kolan a i emeryci będą mogli cieszyć się zasłużonym, dłuższym odpoczynkiem, podatki będą mniejsze, życie wygodniejsze, banki dostaną po dupie, koncerny zaczną płacić nam pieniądze a Putin odda samolot. Czegóż nam więcej potrzeba do szczęścia?
Nie wiem czy dyrekcja i admini salonu będzie jutro i w niedzielę obecna ale nie muszą przychodzić chyba do pracy. Przez 2 dni będzie bardzo kulturalnie, nie będzie wyzwisk, obelg, agenci się nie pojawią a prowokatorzy przeczekaja do poniedziałku. Hejt zniknie, zaczniemy się wszyscy kochać i może nawet ksiądz wygłosi kazanie. Dopiero od poniedziałku zacznie się nasz polityczny rozgawor bez hamulców. Ale to będzie już NOWY POCZĄTEK.
Z dystansu ale nie z boku.
Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka