Głupiec - tarot - mHoroskop.pl
Głupiec - tarot - mHoroskop.pl
LechGalicki LechGalicki
292
BLOG

No, POdskocz politykowi OPozycji ,,ciemny ludu,,

LechGalicki LechGalicki Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

                                                                                                     image

Lech Galicki

   "Bez kłamstw ludzkość skonałaby z rozpaczy i nudów" - mawiał znakomity pisarz Anatole France.

  "Sensem dzisiejszego życia jest organizowanie konkursów paplaniny i utrzymywanie w nieustannym ruchu maszyn do produkcji łoskotu, ryku i nagłaśniania bełkotu" - napisał w artykule "Nasze codzienne marzenia i projekty" - Hans Arp - nadrealista i dadaista.

   Kryptoreklama, to reklama zakamuflowana, ukryta pochwała produktu, sposobu lub osoby. Kryptoreklama poślednia posługuje się mało skomplikowanymi konstrukcjami myślowymi i zdaniowymi tak, że już na milę odczytać można tendencje jej autora i zleceniodawcy.

   Często: cichosza, step by step - w mediach masowych uprawiana była i jest kryptoreklama polityczna. Ktoś powie: retuszowanie, poprawianie, pudrowanie wyblakłego wizerunku polityków.

  "Wszystkie koła toczą się ku zwycięstwu" - to jeden ze sloganów propagandy wojennej Trzeciej Rzeszy lat 1943 - 1944, umieszczony zwykle w formie napisów na ścianach dworców kolejowych.

   W kryptoreklamie politycznej chodzi/idzie o zwycięstwo fałszywego pozytywu nad prawdziwym negatywem.

  Zgodnie z zasadą Georga W. Miltona "Brak poczucia przyzwoitości, umiaru w pragnieniu sprawowania władzy, wykorzystywanie środków masowego przekazu do kreowania swego fałszywego - pozytywnego obrazu, związany jest zwykle u mężczyzny ze zdarzeniami i doświadczeniami pochodzącymi z okresu dzieciństwa i trochę pózniejszymi: kompleksem małego członka, przewlekłym trądzikiem młodzieńczym, wyalienowaniem ze społeczeństwa rówieśników, chęcią wzięcia odwetu za prześladowania w środowisku szkolnym".
                                                                                                              
image  Oczywiście w wieku dojrzałym pana polityka/ów dochodzą do nich odpowiednio: bezkrytyczność, samouwielbienie, egocentryzm nadzwyczajny, skłonności dyktatorskie, czy straszenie ex catedra przeciwników: np.: Już was nie ma! Dlaczego? Bo Ja (!) jestem/My(!) jesteśmy.

   "Każdy ulega swoim skłonnościom: chętkom, namiętnościom, nałogom" - pisał Wergiliusz. I już.

   Czy kryptoreklama polityczna/kłamstwo polityczne jednostkowe i zbiorowe zniknie? Nie!

  "Jeżeli ktoś sądzi, że nasze uśmiechy oznaczają porzucenie przez nas nauki Marksa, Engelsa i Lenina, to się łudzi. Kto na to czeka, musi wprzód doczekać się tego, że krewetki zaczną gwizdać" - stwierdził swego czasu sowiecki pierwszy sekretarz KC Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego - towarzysz Nikita Chruszczow.

   Bez kłamstw ludzkość skonałaby z rozpaczy i nudów. Apetyt na kryptoreklamę swojej osoby ma każdy niekompetentny nieudacznik z niebotycznymi aspiracjami. Sam nic mądrego wyborcom nie jest w stanie powiedzieć. Nie pójdą za nim tłumy. No to do roboty: puder, szminki, konfabulacje...

   "Armaty czynią nas silnymi, masło tylko tłustymi" - tak powiedział narodowi niemieckiemu III Rzeszy opasły Herman Goering. Zaraz po tym skonsumował jajecznicę z dwudziestu jaj na maśle.

  Kłamię, bo muszę. Kłamię, bo chcę. Kłamię, bo już inaczej nie mogę. Kłamię, bo to polityczne.

  A co na to tłumy wyborców szukających mądrych przywódców narodu? Jedni wierzą, inni nie. Jedni, bo tak chcą. Inni, bo myślą, że tak trzeba. Reszta macha rękoma w geście odpędzania natarczywego roju much - plujek. "Nie jesteśmy w stanie nic zrobić" - mówią. "Oni i tak zrobią co chcą" - utwierdzają się w tym smutnym przekonaniu.

   "Historia uczy nas, że ludzie i narody zachowują się rozsądnie, jak tylko wyczerpią inne możliwości" - rzekł kiedyś izraelski dyplomata Abba Eban.

   I w tym cała nadzieja. Póki co twierdzą, że ziemia jest płaska. A naród - wg. nich - ,,ciemny lud,,. No, podskocz POlitykowi OPozycji i jego silnej w gęganiu, kłamstwie i odwracaniu kota ogonem agresywnej grupie pod wezwaniem.

   To tylko fragmencik pustego jak wyschnięta studnia na pustyni programu wyborczego tzw. totalnych. Ot, plaga bezczelności.

                                                                                                   image
                                                                                                                 


LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo