ARCHIWUM ( PORTRET)
ARCHIWUM ( PORTRET)
LechGalicki LechGalicki
260
BLOG

Geniusz Tekli B. - Gość w Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej

LechGalicki LechGalicki Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

     Czasami warto wrócić do przyszłości, bo przecież: ,,wczoraj, to dzisiaj, tyle, że wczoraj,,. 28 czerwca 2012 roku w DPS * Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej* w Szczecinie, który mieści się przy ulicy Eugeniusza Romera 21- 29 - ( przy okazji: Eugeniusz Mikołaj Romer (ur. 3 lutego 1871 we Lwowie, zm. 28 stycznia 1954 w Krakowie) – polski geograf, profesor Uniwersytetu Franciszkańskiego we Lwowie i UJ w Krakowie, kartograf i geopolityk, twórca nowoczesnej kartografii polskiej (...)*  -   warte wiedzy nie tylko mieszkańca Domu przy tej ulicy) - odbyło się jedne z pierwszych, autorskich spotkań z cyklu: Gość w Domu - ( oto założenie inicjatora tego pomysłu:  zawsze w piątki, o godz. 14.00, w Domowej Kawiarence - aby stało się to dla społeczności zamieszkującej ten Dom - przyjemną tradycją). Idea: ponieważ większość osób - rezydentów z oczywistych przyczyn nie może uczestniczyć w rozmaitych  ważnych wydarzeniach,  należy zapraszać do DPS - u: ich bohaterów, przedstawicieli świata  kultury, nauki, sztuki, globtroterów, tzw. pozytywnych celebrytów. Niech zdarzenia niezwykłe i ciekawe trafią do osób o słabszej kondycji fizycznej w formie  ich właśnie odwiedzin i   opowieści  I bardzo wielu z nich, z chęcią, ciekawymi opowieściami o  swych pasjach i osiągnięciach na skalę światową przybywało od  inauguracji spotkań Gość w Domu.
    Oto jedna z najciekawszych wizyt, zarówno ze względu na Gościa, jak i jego opowieść.

   Joanna Pieciukiewicz – autorka filmu „Honor generała” i wielu innych znakomitych produkcji telewizyjnych, docenionych na całym świecie, nagrodzonych i wielce przez widzów i krytyków chwalonych, jest absolwentką Uniwersytetu Szczecińskiego, Wydziału Filologii Germańskiej (1993 rok).  Zaczynała od pracy reportera w programie informacyjnym, pracowała jako wydawca tego programu by później zająć się realizacją reportaży i programów społecznych, pisaniem scenariuszy programów edukacyjnych i realizacją dokumentu historycznego.

   Pani Maria Magdalena Wołoszczuk, mieszkanka, niepełnosprawna, dziennikarka – aplikant z papierowej  gazety społeczności DPS” Dom Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej” - * ŻYCIE na Romera* ( obecnie pisemko nie istnieje - LG) z zapałem rasowego żurnalisty opisywała przebieg fascynującego  spotkania.
       Redaktor Joanna Pieciukiewicz  snuła  opowieść o znakomitej i tajemniczej polskiej kompozytorce z XIX wieku – Tekli Bądarzewskiej. Tylko niektórym osobom z nazwiskiem Bądarzewskiej  może kojarzyć się tytuł * Modlitwa dziewicy *. Utwór ten stał się światowym przebojem, zwłaszcza odkąd w XIX wieku nuty dołączono jako dodatek do francuskiego pisma „Revue et Gazette Musicale”. Krytyka niezbyt przychylnie oceniła ten utwór, ale nie zaszkodziło to jego popularności, choć dołączyła do niej i zła sława. Czechow wymienia „Modlitwę dziewicy” w sztuce „Trzy siostry”: Irina cieszy się, że wyjeżdża i nie będzie już jej słuchać. W „Rozkwicie i upadku miasta Mahagonny” Brechta i Weilla, w hotelowym barze gra ją pianista, a jeden z gości wykrzykuje: „Oto wieczna sztuka!”. Z drugiej strony wciąż pojawia się w składankach muzyki romantycznej: popularna firma Naxos nadała tytuł „The Maiden’s Prayer” (z podtytułem „Kartki z albumu babuni”) płycie, na której znajduje się też muzyka Beethovena, Dvořáka czy Saint–Saënsa;  na kolejnej składance tej firmy zatytułowanej „The Polish Heart” towarzyszą „Modlitwie” utwory Chopina, czy Szymanowskiego. Inna firma włączyła ją do albumu z muzyką relaksacyjną (Debussy, Grieg, Mozart, Vivaldi…).

   

    W ilu pojawiła się reklamach i filmach, trudno zliczyć. Instrumentowano ją na fisharmonię, cytrę, mandolinę, wiolonczelę, trąbkę, gitarę, a nawet orkiestrę. W XIX w. grywano ją nie tylko na salonach europejskich, ale i w amerykańskiej Wirginii przed wojną secesyjną. Podbiła Japonię. Na YouTube gigantyczna  liczba odsłon filmików z „Modlitwą dziewicy”. Na dworcu w Tokio znajomy motyw sygnalizuje odjazd pociągu szybkiej kolei  Shinkansen.  Jej nazwiskiem  ( Tekla Bądarzewska dwadzieścia  lat temu ( w 2018 - lat dwadzieścia sześć - przyp L.G)  został nazwany nawet krater na Wenus  (z inicjatywy Międzynarodowej Unii Astronomicznej).  W Polsce wciąż o jej twórczości wie zaledwie kilka osób, a Ministerstwo Kultury (rok 2012) odmówiło wsparcia projektowi filmu dokumentalnego na jej temat. Choć wcześniej audycja jej poświęcona, zrealizowana w Radiu Lublin, zdobyła Prix Italia. A życie Tekli  Bądarzewskiej do dziś jest tajemnicą. Jerzy Waldorff pisał w Świecie (1964 rok.):  Mój Boże! Więc już nikt nie pamięta o (..) pochowanej na Powązkach Tekli Bądarzewskiej?...A przecież warta byłaby pamięci choćby dlatego, że owa modlitwa w dziejach lekkiej muzyki byłaby chyba pierwszym szlagierem, który rozszedł się na cały świat i modny był przez dobrych lat dwadzieścia. (...).Tymczasem minęło lat sto, a żaden polski szlagier nie uzyskał choćby przybliżonej popularności.

   W zeszłym roku ( 2011 - L.G) minęło 150 lat od jej śmierci oraz 140 lat od pierwszego wydania „Modlitwy dziewicy”.

   Wiadomo, że była córką policjanta z Mławy, który po awansie przeprowadził się z rodziną do stolicy; że wyszła za mąż za Jana Baranowskiego i miała z nim co najmniej troje dzieci (zachowały się metryki trojga, ale w nekrologu mowa jest, że żegna ją „mąż wraz z pięciorgiem dzieci i rodzeństwem”). Nie wiadomo, dlaczego zmarła mając zaledwie 32 lata. Nie zachował się jej wizerunek, chyba że jest nim postać damska na jej nagrobku na Powązkach, trzymająca wiadome nuty.

    Redaktor Joanna Pieciukiewicz o Tekli Bądarzewskiej dowiedziała się z reportażu radiowego „ Modlitwa zapomnianych” autorstwa Katarzyny Michalak z Radia Lublin, nagrodzonego Prix Italia. Pragnie zrealizować film dokumentalny „ Gdzie jesteś Teklo? ”. Może mimo konieczności wręcz walki o środki na zrealizowanie obrazu, powstanie także film fabularny. Tekla Bądarzewska, jej utwory, a przede wszystkim „ Modlitwa dziewicy” oraz tajemnice życia kompozytorki aż proszą o taką ekranizację. Mieszkańcy DPS - u *DKiPZS*: osoby w sile wieku, mniejszej i większej, a także słuchacze z rozmaitymi niepełnosprawnościami,   z wypiekami na twarzach wysłuchali  powyższej historii. Może  Kawiarenkę nazwą Cafe Tekla?  W Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej w Szczecinie.  Poczekajmy, zobaczymy co przyniesie przyszłość.
                                                                                                         ***

   Po wspomnieniu wczoraj, pozostały pytania o dzisiaj. Czy * Modlitwa dziewicy *  Tekli Bądarzewskiej jest już w Polsce  tak znana i kochana jak kiedyś i teraz  w USA i Japonii i całym świecie.  Czy  utwór - hit (!), tajemnicza  postać  genialnej przecież kompozytorki polskiej - Tekli Bądarzewskiej zyskały zainteresowanie  jej rodaków?  I jeszcze tyle pytań  ( np. czy jest  Cafe Tekla? , czy film pani Joanny Pieciukiewicz  został zrealizowany - o wczoraj, dzisiaj i jutro, związanych z opowieścią  Gościa w Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej...

Aneks 

Tekla Bądarzewska-Baranowska (ur. ok. 1829 w Mławie, zm. 29 września 1861 w Warszawie) – polska pianistka, kompozytorka salonowych utworów na fortepian. Matka pięciorga dzieci, zmarła po dziewięciu latach małżeństwa z J. Baranowskim; jej grobowiec przedstawiający młodą kobietę z rulonem nut zatytułowanych po francusku La prière d’une vierge znajduje się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (kwatera 181 miejsce 27/28)**

                                                                                                         ***

    W   roku 2012  w Klubie 13 Muz  Szczecinie  odbyło się spotkanie promocyjne znakomitej  książki Beaty Michalec: *Tekla z Bądarzewskich Baranowska, autorka nieśmiertelnej  La PRIERE D,UNE VIERGE  Miejsce, czas i ludzie*, Ekbin Studio PR Warszawa 2012, w którym uczestniczyłem już  prywatnie.

   Tam rozmowa z Beata Michalec, autorką książki a także z  Joanną Maklakiewicz, Joanną Pieciukiewicz. Autografy. Tak było. Teraz wspomnienia.

Lech Galicki


Wykorzystano wątki z Polityka-kultura
 * z Wikipedia
 ** Z Wikipedia



Zobacz galerię zdjęć:

Autor ( archiwum własne)
Autor ( archiwum własne)
LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura