Jako chorowite dziecko przeczytałem wszystkie grube książki, z "Budenbrookami" włącznie. Dla równowagi moje dziecko nie przeczytało żadnej. Skonfrontowane z maturalnym pytaniem "Kiedy relacja z drugim człowiekiem staje się źródłem szczęścia" na podstawie nie czytanych czy choćby oglądanych "Nocy i Dni", syn oparł się na "innych tekstach kultury".
Czyli.
Czyli odcinku kreskówki BoJack Horseman i "piosence" niejakiego Kizo, małpoluda od walk w klatce.
Syn strasznie z siebie zadowolony, ja mam wątpliwości.
Ale, dwie majówki temu zapakowałem go do auta i powiozłem nad Niemen, osiem godzin w jedną stronę. 15 godzin trwa audiobook Pana Tadeusza, czyli została godzina na powtórkę, którą zdał, zaliczając nawet pytanie "brak ilu zębów zauważył u Telimeny Tadeusz?".
Drugi temat tegorocznej matury dotyczył właśnie Tadeusza, a zatem "nadzieja wciąż w serc kapeli na bębenku cicho gra", że syn podoła i zmoże maturę w terminie.
...
chwila napięcia
...
Dwóch.
Telimenie brakowało dwóch zębów.
Inne tematy w dziale Kultura