Niektórzy mają szczęście w nieszczęściu, jak ten kolejarz z Działdowa, który przespał III RP. Koleś zasnął w RWPG, a obudził się w Europie. "Kto ma w głowie olej ten idzie na kolej". Może i tam mu się w międzyczasie żona posunęła, ale co nerwów zaoszczędził - to jego.
Podrapałem się w głowę i zastanowiłem, co _tak naprawdę_ zmieniło się w _moim_ życiu od 1988. Teraz i wtedy czymś się jeździło, coś piło i oglądało telewizję. Po namyśle, zmieniła się jedna rzecz. Zmniejszył się format dowodu osobistego i prawa jazdy.
To była rewolucja. Zamiast dużego portfela w tylnej kieszeni i portmonetki ("Rzecki, podaj mi tę portmonetkę"), noszę teraz takie jedno coś w pół drogi. Pugilares? Wszystko jedno, ale dużo wygodniej się siedzi.