Polsat ma dobrą rękę do serali: Kiepscy, Daleko Od Noszy, Ekipa... To nie ja dopisałem 'lokomotywę' sezonu do głupawych sitcomów, postarała się o to pani reżyser. Najwyraźniej wydaje się jej, że 'poważny reżyser' może zrobić serial lewą ręką, w przerwie między filmami 'artystycznymi'. No chyba jednak nie, poziom serialu z wyższej amerykańskiej półki już od dawna przewyższa przeciętny wyrób polskiej kinematografii.
W "Ekipie" razi jej jaskrawe oderwanie od rzeczywistości. Już lepiej byłoby, gdyby "szeleściła gazetą" niż prezentowała świat wyobrażeń i lęków reżyser Agnieszki Holland. Siłą serialu jest marzenie o szlachetnym i mądrym polityku, niespełniony sen Polaka-wyborcy. W tym punkcie tęsknoty reżysera współgrają z oczekiwaniami publiczności. Zgrzyt następuje gdy pani Holland obrazuje 'polskie upiory', z którymi mierzą się pozytywni bohaterowie.
Widmo bezrobocia, owszem jest realne. Ale to nie XIX wiek i nikt w Polsce ze strachu przed zasiłkiem samobójstw nie popełnia. Robotnica na krawędzi śmierci z powodu głodówki?! Tylko w serialu. Sprostytuowana idea "strajku głodowego" w realnej Polsce wyrodziła się w akąś parodię, "głodówkę rotacyjną" uprawianą przez otyłe pielęgniarki na zmianę z zapasionymi sanitariuszami.
Polscy skini-terroryści? Never heard of. To już jakaś intymna szajba scenarzysty. Nie chcę drążyć, czy pani Holland rzeczywiście panicznie boi się skinów i jest przez nich krzywdzona, czy to tylko trybut płacony środowiskowym oczekiwaniom.
Na koniec lustracja... jako upiór nr jeden, służąca wyłącznie jako narzędzie do ataku na - oczywiście nieposzlakowanego - polityka. Pierwsza reakcja na oskarżenie jest taka, że teczka musiała być sfałszowana. Jak wiadomo archiwa są pełne sfałszowanych teczek, a fakt, że jeszcze się taka nie trafiła to jakaś anomalia.
Lustracja niszczy w Polsce ludzi i przewraca rządy, choć są i środki kontrataku. Można oświadczyć, że teczka została wyniesiona nielegalnie i "oszczerca" będzie się miał z pyszna, a w każdym razie straci sympatię widzów.
Na razie sympatię traci u mnie serial. Reprezentując nieobecny od czasów Dyzmy nurt "political fiction" skręcił za bardzo w stronę 'fiction' i to bardzo jednostronnej. Jakie jeszcze upiory czekają nas w następnych odcinkach? Rydzyk wykorzystujący studentki, przekręty burmistrza na Muzeum Powstania?
"Kiepscy" gościli ostatnio kosmitę, w Ekipie też mnie nic nie zdziwi.
Inne tematy w dziale Kultura