Długo możnaby o tym, czemu poległa poprzednia ekipa. Moim zdaniem niepoślednią rolę odegrały kadry. Nie, że marne, kadry były świetne. Każda władza potrzebuje kogoś, kto przed kamerami pozyska dla niej sympatię i kogoś, kto na zapleczu samym spojrzeniem potrafi złamać charakter, a pięścią - nos.
Premier Kaczyński dysponował mocnymi zawodnikami na obie pozycje.
Tylko niepotrzebnie ich zamienił.
Medialna twarz PiS-u, Karski:

Zakulisowy zakapior, Kotecka:

Inne tematy w dziale Polityka