Witold Gadomski pobił rekord Wyborczej. Relacjonując (21-06-2008) materiały Rzepy o "ginących agentach" WSI napisał:
"Przed dwoma dniami "Rzeczpospolita" i Polsat News podały informację, że polski wywiad stracił kontakt z kilkoma agentami w miejscach kluczowych dla naszych interesów."
i potem:
"Informacja podana przez "Rzeczpospolitą" też jest sensacyjna i z pewnością zasługuje na pierwszą stronę w gazecie i komentarze redakcyjne. Jednak notatka "Rzeczpospolitej" była ledwo zauważalna, co jest o tyle dziwne, że każda gazeta chwali się własnymi informacjami zdobytymi dzięki dziennikarskiej dociekliwości. Zapewne większość czytelników "Rz" do niej nie dotarła, gdyż wcześniej musiała przedrzeć się przez kilka sążnistych kolumn poświęconych rzekomej współpracy Lecha Wałęsy ze tajnymi służbami PRL."
Tymczasem 19 czerwca wspomniany artykuł wylądował na pierwszej stronie Rzeczpospolitej, z tytułem złożonym wołami:
Zadziwia tupet "dziennikarza", pewnego, że czytelnicy i tak nie sprawdzą, a jeśli poza GW czytają Rzepę, to kij im w oko.
Bo w to, że Gadomski jest idiotą komentującym materiał bez czytania, nie uwierzę.
http://new-arch.rp.pl/okladki/b_7_8043.jpg
http://wyborcza.pl/1,76842,5333677,Matrix_zamiast_informacji.html
Inne tematy w dziale Polityka