leniuch102 leniuch102
80
BLOG

Dwaj królowie.

leniuch102 leniuch102 Polityka Obserwuj notkę 2

Geje w przedszkolu?  Jak najbardziej. Niedawno na blogu pewnego dziennikarza GW pojawił się wpis o rzekomym "zapóźnieniu cywilizacyjnym" polskiej prawicy. Autor wysmażył go w odpowiedzi na niewątpliwą dominację prawicowych bloggerów w polskim zakątku internetu. Co z tego, że blogują, skoro nie potrafią odróżnić prawdy od plotki i w swoim blogowaniu odnoszą się nie do rzeczywistości, ale fałszywego o niej wyobrażenia, brzmiała teza. Jeden z komentatorów na jej poparcie przytoczył komentarz pod blogiem P. Lisickiego. Pewien prawicowy internauta przewidywał w nim rychłą konieczność akcentowania zachowań homoseksualnych bohaterów bajek dla dzieci.

No cóż, jak bardzo chciałbym, by okazało się to tylko plotką. Niestety, to smutna rzeczywistość przedszkoli w Wielkiej Brytanii. Dzieci objęte sponsorowanym przez ministerstwo programem "No Outsiders" m. in. muszą wysłuchać w nich bajki pod tytułem "Król i król". W odróżnieniu od tradycyjnych, w których królewna i pół królestwa zwykle jest tylko nagrodą za odwagę, pomysłowość i uczciwość bohatera, bajka "Król i król" poświęcona jest wyłącznie jednemu tematowi. Tytułowy młody król ma się ożenić i po odrzuceniu kolejnych księżniczek żeni się/wychodzi za mąż (?) z bratem jednej z nich. Reszta bajki poświęcona jest przygotowaniom do ślubu i zilustrowana pocałunkiem "narzeczonych".

Kiedy powołałem się na ten przykład autor bloga zareagował w zdumiewający, acz charakterystyczny sposób. Przeszedł do porządku dziennego nad faktem, że domniemana "plotka" (czy "legenda miejska", określenie będace kalką z angielszczyzny z upodobaniem katowanej na w/w blogu) okazał się prawdziwa i wyraził pogląd, że bajki o homoseksualnych książętach nie są dla czterolatków (!) w niczym gorsze od tych heteroseksualnych. Wsparło go w tym doborowe (doborowe, bo dobrał ich sam autor, znany z błyskawicznego usuwania niewygodnych polemistów) kółko akolitów.

Grupka fanatycznych zwolenników poprawności politycznej okazała się całkowicie głucha na racjonalne argumenty. Katarynkowym motywem ich wypowiedzi było: "a co to szkodzi" i "w czym homo jest gorszy od hetero". Nie są to ludzie, do których przemawiałyby pojęcia typu "dobro dziecka", bo sami po prostu nie mają dzieci w przedszkolach.

Panowie "lewicowcy". Skoro nie mogę apelować do waszej empatii, a nad logikę przedkładacie ideologię, to może choć poczucie estetyki mamy podobne. Kiedyś wizerunek marksistowskiej wiary Waszych duchowych (a może nie tylko) ojców został ze szczętem obrzydzony fotografią obśliniających się Breżniewa i Honeckera. Dzisiaj gotowiście zohydzić idee tolerancji zboczonymi rysunkami podtykanymi przedszkolakom.
Zawróćcie z tej drogi.

PS
Linku do przywołanego bloga "dziennikarza GW" z różnych względów, w tym estetycznych, nie przewiduję.

www.news.com.au/dailytelegraph/story/0,22049,21386285-5006007,00.html
http://en.wikipedia.org/wiki/King_&_King#Plot

leniuch102
O mnie leniuch102

treści "osobiste": https://leniuch.home.blog/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka