Nie zależy mi na potępieniu Wolszczana, ale z przygnębieniem czytam jego wykręty i jawne kłamstwa złodziei pamięci.
Oni chętnie wybielą Wolszczana i przy okazji - celowo lub bezmyślnie - utytłają innych. "Na każdego PRL-owskiego naukowca wyjeżdżającego na zagraniczne stypendia można pewnie coś wygrzebać w IPN", "Powiazania z aparatem PRL ma wiec cala spolecznosc nauk scislych" itp to typowe głosy z forów i blogów promowanych na pierwszej stronie niezawodnego w takich razach portalu wyborcza.pl.
Nie da się z takimi "poglądami" dyskutować, nie warto marnych gnojków czytać.
Zamiast tego polecam dzisiejszy wywiad z profesorem Andrzejem Wiszniewskim, którego świadectwo jest niemal identyczne z tym przytoczonym w mojej poprzedniej notce:
"W latach 80. próbowano mnie szantażować odmową wyjazdu za granicę. Dlatego po prostu nie wyjeżdżałem przez 10 lat za granicę. Paszport za współpracę z SB? To nie wchodziło w grę. Natomiast wcześniej, w latach 60. i 70., wielokrotnie wyjeżdżałem za granicę, nawet na długo, i naprawdę nikt nie postawił mnie wtedy pod ścianą. "
http://polskatimes.pl/opinie/48207,kiedy-sb-kusila-mnie-paszportem-przez-10-lat-nie-wyjezdzalem,id,t.html
Inne tematy w dziale Polityka