Tak już skonstruowano organizmy białkowe, że po śmierci gniją, a przy okazji fermentują. Każdy patomorfolog potwierdzi, że w temperaturze pokojowej nawet u trupa niepijącej generał Anodiny znalezionoby w końcu ułamek promila.
Ułamek promila podobno znaleziono też u gen. Błasika. Podobno, bo Rosjanie nie przedstawili na to żadnych dowodów. Po prostu powiedzieli - polski głównodowodzący pił. Musimy im wierzyć na słowo, bo Polacy powstrzymali się od samodzielnych badań szczątków ofiar.
Jak pił, to pewno się upił, right? Upił i walnął samolotem w brzozę. Nie zdziwiłbym się, gdyby po ruskim cyrku żartobliwie nazwanym konferencją prasową MAK, taki przekaz utrwalił się w światowej opinii.
Tymczasem nawet gdyby rzeczywiście w chwili lądowania w krwi generała Błasika krążyło 0,6 promila, nie znaczyłoby to, że był nietrzeźwy. Ze śmiesznym 0,6 promila, ba, nawet z 0,8 można legalnie prowadzić auto w Stanach, Wielkiej Brytanii czy AustraliiNowej Zelandii [1].
Z tym, że gen. Błasik niczego nie prowadził. On tylko zajrzał do kolegów-pilotów i cichutko usiadł w kąciku, co skrupulatnie zarejestrowały magnetofony czarnych skrzynek.
Za to - śmiem twierdzić - wzorowe zachowanie wykreowano go czarnym charakterem największej katastrofy lotniczej w dziejach. Zrobiły to organy Rosji, państwa, w którym prawo nie toleruje ani kropli alkoholu w krwi kierowcy, gdzie - w odróżnieniu do Stanów czy Angli - stosuje się zero tolerancji dla podpitych za kółkiem.
Kraju słynącym z trzeźwych generałów, niezawisłych ekspertów i - od niedawna - znakomicie utrzymanych lotnisk.
A propos, przypomniał mi się dowcip: na obwodnicy Moskwy policjant każe dmuchać w alkomat kierowcy. Alkomat wskazuje zero. Każe dmuchać drugi raz. Znów zero.
-Rabotajet ili nie rabotajet? - zadaje sobie pytanie i dmucha sam.
-Rabotajet! - krzyczy radośnie, kiedy strzałka wychyla się na maksa.
No właśnie, czy kiedyś Rosjanie zdobędą się, by dmuchnąć we własny alkomat?
_____
[1] http://en.wikipedia.org/wiki/Blood_alcohol_content#Legal_limits
Inne tematy w dziale Polityka