Rola Kościoła polskiego w odzyskaniu skarbów wawelskich
Tzw. skarby wawelskie, spośród których najcenniejszymi były arrasy jagiellońskie i „szczerbiec”, miecz koronacyjny królów polskich, zostały ewakuowane z Krakowa we wrześniu 1939 r. Pod opieką Józefa Polkowskiego, pracownika Muzeum na Wawelu przez Polskę, Rumunię, Morze Czarne i Śródziemne, Francję, Anglię, Szkocję i Atlantyk dotarły do Kanady, gdzie otoczone troskliwą opieką konserwatorską przetrwały wojnę. Władze Polskie Ludowej począwszy od 1945 r. stale naciskały na rząd kanadyjski, domagając się zwrotu bezcennej kolekcji. Jednak Polkowski, opiekun skarbu, uważał, że w Polsce, będącej wówczas krajem satelickim Związku radzieckiego nie będzie on bezpieczny, a „Rosjanie raz jeszcze mogą zachować się tak jak w 1795 r., kiedy to wywieźli arrasy wawelskie i inne dobra”. Ostatecznie cenny depozyt (136 arrasów i innych obiektów muzealnych, spakowanych w 24 skrzynie) wrócił do kraju 16 stycznia 1961 r. Nie było by to jednak możliwe, gdyby nie kilkuletnie, intensywne negocjacje prowadzone osobiście przez prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, który autorytetem Kościoła wsparł starania o przywrócenie narodowi polskiemu skarbów, będących jego własnością.
W niniejszym tekście przedstawiono część dokumentacji dotyczącej tej sprawy, upublicznionej przez Sekretariat Episkopatu Polski w obszernym raporcie pt. Starania hierarchii rzymsko- katolickiej w Polsce o powrót Skarbów Wawelskich (zbiór dokumentów) w roku 1961. Powodem, dla którego opracowano ten dokument, były nierzetelne informacje prasy krajowej, która usiłowała podać w wątpliwość znaczenie starań Kościoła polskiego w tej materii. Próbowano także zasugerować polskiej opinii publicznej odpowiedzialność Kościoła za rzekome opóźnienie w powrocie skarbów do kraju.
I
Powrót do Polski tzw. „skarbów wawelskich” był zdarzeniem doniosłym. Sprawą tą zajął się kard. Stefan Wyszyński podczas swego pobytu w Rzymie w maju i czerwcu 1957 r. Wtedy to różne osobistości i instytucje społeczne Polonii zagranicznej starały się wysondować opinię Prymasa na temat powrotu skarbca wawelskiego. Już wtedy, podczas prywatnych rozmów, Prymas wypowiadał się zdecydowanie za ich powrotem. Zapoznanie się ze stanem konserwacji depozytu umocniło jeszcze jego przekonanie, że należy uczynić wszystko „co nakazuje sumienie obywatelskie”, aby Skarbiec jak najrychlej znalazł się w Polsce. Dalsze kroki zostały podjęte w czasie pobytu Prymasa Tysiąclecia na konklawe w 1958 r., podczas którego dokonano wyboru papieża Jana XXIII. Przeprowadzone zostały wówczas rozmowy z przedstawicielami Episkopatu Kanady i urzędnikami Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Przyznać trzeba, że kard. Wyszyński wszędzie spotkał się z całkowitym zrozumieniem i gotowością udzielenia wszelkiej niezbędnej pomocy.
II
Pod wpływem polskiej prasy zagranicznej i organizacji polonijnych, które jednoznacznie wiązała sprawę powrotu Skarbca z osobą prymasa Wyszyńskiego, uznał on za wskazane poznanie stanowiska władz polskich w tej kwestii. Sam był przekonany, iż należy uczynić wszystko, na co pozwalają możliwości i autorytet hierarchii polskiej w świecie katolickim, aby odzyskać kosztowności wawelskie. 20 lutego 1958 r. zarząd Towarzystwa im. Fryderyka Chopina wystosował do Prymasa list, w którym prosił o pomoc w „wydobyciu z Kanady fotokopii autografów dzieł […] Chopina, znajdujących się wśród tzw. skarbów wawelskich”. Autografy te zostały zakupione w 1937 r. przez rząd polski w 1937 r. Zaledwie jeden z nich udało się opublikować przed wybuchem wojny. Były one niezbędne do „wszelkich prac naukowych dotyczących twórczości F. Chopina, a w szczególności do źródłowo- krytycznego wydania [jego] dzieł”, które- staraniem Towarzystwa- miały być zapoczątkowane podczas obchodów Roku Chopinowskiego 1960. Towarzystwo im. Fryderyka Chopina zastrzegało, iż sprawę traktuje „na platformie wyłącznie naukowej”, nie podejmuje zatem indywidualnych starań o zwrot oryginałów w przekonaniu, że tego rodzaju żądanie przekracza jego kompetencje, „jest to bowiem sprawa ogólniejsza […] i o charakterze politycznym”. Prymas nie pozostawił Towarzystwa bez pomocy- 28 lipca 1958 r. zwrócił się do I. Lussiera, rektora Uniwersytetu Katolickiego w Montrealu z prośbą o udzielenie pomocy staraniom delegacji Towarzystwa, która niebawem miała wyruszyć do Kanady. Rektor obiecał „dołożyć wszelkich starań, aby pomóc wymienionej delegacji”.
26 maja 1958 r. wpłynął do prymasa apel z kół Polonii, wzywający do powołania komitetu, którego zadaniem byłoby odzyskanie skarbów wawelskich z Kanady. Także w tym czasie prymas otrzymał broszurę autorstwa inż. Stanisława Lis- Kozłowskiego z Buenos Aires zatytułowaną „Skarby wawelskie”. Stało się to zaczątkiem korespondencji, która spowodowała wzrost zainteresowania tematyką wawelskiego dziedzictwa w kręgach polonii.
Na listowną prośbę ambasadora Kanady przy Stolicy Apostolskiej, prymas Wyszyński przeprowadził z nim 22 listopada 1958 r. rozmowę w Rzymie, przy ul. Macchiavelli 18, na temat powrotu Skarbca wawelskiego. Ambasador wyraził gotowość poparcia starań o zwrot depozytu. Prymas Polski oświadczył, iż chciałby przed podjęciem konkretnych działań porozumieć się z Rządem PRL, aby poznać jego stanowisko. Ponadto dalsze rozmowy winny być kontynuowane za pośrednictwem kard. Leger z Montrealu.
Podczas konklawe, 4 listopada 1958 r. kard. Wyszyński, po zebraniu opinii szerokich kręgów polonijnych i upewnieniu się o ich pozytywnym stosunku do idei powrotu skarbów wawelskich do kraju, przeprowadził rozmowę z kard. Emilem Leger, arcybiskupem Montrealu, prosząc o pomoc. hierarchowie ustalili, że prymas Polski wystosuje oficjalne pismo do kard. Leger, w którym przedstawi swoje stanowisko wraz z uzasadnieniem. W liście prymas stwierdził, że lud polski oczekuje od niego działań mających na celu odzyskanie cennego „depozytu”. Kolejny list został skierowany do kard. Leger 29 stycznia 1959 r. Aby wpłynąć pozytywnie na opinię Polonii w kwestii powrotu Skarbca wawelskiego, prymas uzgodnił z prof. Witoldem Małcużyńskim, iż odpis listu do kard. Leger z 6 listopada 1958 r. zostanie doręczony w kilkunastu odpisach do wybitniejszych działaczy polonijnych, co udało się zrealizować w marcu 1959 r. Odpisy takie otrzymali m. in.: ks. prałat Władysław Staniszewski, rektor Polskiej Misji Katolickiej w Londynie i Stefan Zamoyski z Rzymu.
Tymczasem 3 lutego 1959 r. powróciła z Kanady do Polski część Skarbca wawelskiego (m.in. tzw. rękopisy chopinowskie), co stanowiło uwieńczenie wspólnych działań Towarzystwa im. Fryderyka Chopina, prymasa Polski i prof. Małcużyńskiego. Sukces ten stanowił wielką zachętę do dalszych starań.
9 września 1959 r. prof. Małcużyński wystosował do kard. Wyszyńskiego list zawierający stwierdzenie, że „trudne okoliczności skomplikowanej sprawy Skarbca wawelskiego wymagają, aby prymas Polski ponowił swoje interwencje u władz kościelnych kanadyjskich na rzecz powrotu Skarbca”. Niebawem prymas interweniował u Mauricio Roya, arcybiskupa Quebec. Jego pismo w tej sprawie miało charakter delikatnego ponaglenia, prymas stwierdził, że „nadszedł czas” na powrót skarbów na Wawel.
4 listopada 1959 r. kard. Wyszyński otrzymał pismo z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej z informacją, że premier rządu prowincji Quebec „byłby skłonny rozważyć prośbę o zwrot polskich skarbów strzeżonych w Kanadzie, gdyby taka prośba została przedstawiona przez Konferencję Episkopatu Kanady”. Po zasięgnięciu zdania biskupów na Konferencji Episkopatu Polski, kardynał- prymas wystosował odpowiedź do Sekretariatu Stanu oraz poufny list do abpa P. Bernier, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Kanady, prosząc o przychylne votum do władz kanadyjskich. W liście tym kard. Wyszyński zaznaczył, że Polska jest wdzięczna władzom kanadyjskim za wieloletnią opiekę nad skarbcem wawelskim, jednakże stan obecny, w którym skarby będące dziedzictwem narodu polskiego znajdują się ciągle w Kanadzie, jest anormalny. Ponadto wymogi konserwacji bezcennych arrasów, wchodzących w skład depozytu, domagają się przeniesienia ich do komnat wawelskich czyli tam, gdzie docelowo będą eksponowane. Powrót depozytu jest ważny także z powodu zbliżających się uroczystości Millennium Chrztu Polski. Prymas nadmienił, iż pozostający za oceanem Skarb wawelski jest jedną z trudności, komplikujących relacje między episkopatem a Rządem PRL. Niebawem nadeszła odpowiedź przewodniczącego Episkopatu Kanady, w której abp Paul Bernier zapewniał o pełnym poparciu- swoim i całego episkopatu Kanady- dla sprawy wawelskiego depozytu i zaangażowaniu w rozmowy z A. Barette, premierem rządu prowincji Quebec, które stwarzały nadzieje szybkiego i pomyślnego załatwienia sprawy.
Wiosną 1960 r., podczas pobytu prof. Witolda Małcużyńskiego w Polsce, prymas Polski postanowił publicznie przedstawić swoje stanowisko. Miało się to stać podczas dorocznego odpustu pielgrzymkowego ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie, 24 kwietnia 1960 r. Prymas złożył tego dnia oświadczenie, że cały Episkopat Polski opowiedział się za powrotem Skarbca wawelskiego. było ważne, aby ta wieść rozeszła się jak najszerzej po świecie. Trudnością było to, że administracja terenowa nie chciała udzielić pozwolenia na użycie głośników podczas tej uroczystości. Pomimo to informacja dotarła do pielgrzymów i została powtórzona przez rozgłośnie zagraniczne. Dzięki temu Polonia otrzymała z pierwszej ręki wyraźnie sprecyzowane stanowisko prymasa i całej krajowej hierarchii, jasno opowiadających się za zwrotem Skarbca wawelskiego.
Ostatnim dokumentem w tej sprawie było „Aide Memoire- les tresors polonais au Canada”, skierowane 7 września 1960 r. przez ambasadę Kanady w Warszawie do kard. Wyszyńskiego, zawierające m.in. zapytanie o jego stanowisko w kwestii zwrotu Skarbca. Wątpliwości strony kanadyjskiej dotyczyły sposobu przekazania depozytu wawelskiego (m.in. czy kardynał prymas byłby zadowolony, gdyby zwrot nastąpił za pośrednictwem Muzeum Wawelskiego). Odpowiedź została przekazana na ręce kard. E. Leger w Montrealu. Kard. Wyszyński zaznaczył w niej, że Skarb wawelski musi zostać zwrócony i może się to odbyć za pośrednictwem Muzeum na Wawelu nawet bez uczestnictwa przedstawicieli strony kościelnej. Podczas przekazania Skarbu powinien natomiast być obecny, zdaniem kardynała, przedstawiciel Kościoła kanadyjskiego.
III
Wybrane informacje prasy światowej dotyczące powrotu „Skarbu wawelskiego” do Polski
Biuletyn „W oczach Zachodu” nr 178 z 5 stycznia 1961 r.
1. Agencja UPI, Nowy Jork
„Prokurator generalny /Kanady/ Georges Emile Lapalme oświadczył w dniu4 bm.- informuje korespondent UPI, Mac Thivierge w korespondencji nadesłanej z Quebek City- że rozmowy w sprawie zwrotu arrasów wszczęte zostały w roku 1959, kiedy kardynał polski Wyszyński zwrócił się z prośbą do kardynała w Montrealu Paula Emile, aby ten odpowiednio wpłynął na stanowisko władz prowincjonalnych w Quebec. W listopadzie 1960 r. kardynał Wyszyński ponowił swoją prośbę i w liście do kardynała w Montrealu stwierdził: „Stoję nadal na stanowisku, że skarby wawelskie powinny powrócić do zamku królewskiego na Wawelu. Realizacją tego przedsięwzięcia mogliby się zająć przedstawiciele muzeum narodowego na Wawelu bez udziału przedstawicieli innych władz”.
2. Paryż, korespondencja własna.
„Jean Wetz w korespondencji zatytułowanej Zadowolenie w Polsce po zwrocie skarbów narodowych pisze w „Monde” z 4 bm.: „Powrót reszty skarbów polskich…wywołał oczywiście jak największe zadowolenie tych, dla których zamek wawelski w Krakowie- stara stolica królów polskich- był podczas stuleci ośrodkiem politycznego i kulturalnego życia kraju. Ten zwrot jest również sukcesem moralnym dla ustroju Polski Ludowej…Jakkolwiek opór wobec powrotu skarbów polskich do kraju pochodził głównie od władz prowincjonalnych Quebec, to sprawa ciążyła jednak nieco na stosunkach Warszawy z rządem federalnym Kanady. Dlatego przeważa wrażenie, że teraz stanęła otworem droga do całkowitej normalizacji stosunków dyplomatycznych i że oba kraje nie będą zwlekały z podniesieniem poselstw do rangi ambasad”.
3. Londyn, informacja własna.
„Ottawski korespondent „Daily Telegraph” /z 4 stycznia/ informuje o zwrocie Polsce bezcennych polskich skarbów sztuki, które przebywały w Kanadzie od czasu wojny: „Przekazanie Polsce tych skarbów kończy 13-letnie kontrowersje wokół tej sprawy”. Po omówieniu głównych pozycji kolekcji skarbów wawelskich dziennik przypomina historię przybycia tych skarbów do Kanady oraz historię rozmów mających na celu doprowadzenie do zwrotu skarbów Polsce. M. in. gazeta pisze, że „rząd warszawski w pewnym okresie prowadził gwałtowną kampanię dyplomatyczną w celu zwrotu skarbów, które- zdaniem rządu- stanowiły własność narodową. Zastępca ministra sprawiedliwości prowincji Quebec Charles Cantin oświadczył, że w ramach porozumienia skarby zostały zwrócone muzeum na Wawelu, a nie państwu polskiemu. Równocześnie przedstawiciel polskiego rządu na wygnaniu w Montrealu Oktawian Jastrzębski oświadczył, iż zwróci się do rządu kanadyjskiego o interwencję”.
Nasłuch Polskiego Radia z 7 stycznia 1961 r., s. 11-13, sprawy polskie.
„W kolejnej audycji z cyklu Odwrotna strona medalu Wiktor Trościanko poczynił szereg uwag w związku z powrotem skarbów wawelskich. Na wstępie stwierdza on, że „powrót tych skarbów i reakcje władz komunistycznych w Warszawie na to wydarzenie raz jeszcze wymagają uszeregowania faktów z tą sprawą związanych. Dokumenty i fakty nie pozostawiają pola do żadnych manewrów propagandowych dookoła tego problemu”. Po tych uwagach wstępnych Trościanko mówi: „Punktem zwrotnym w historii przebywania tych zbiorów poza granicami Polski oraz ich repatriacji było zajęcie stanowiska przez dwa czynniki w tej sprawie najważniejsze- społeczeństwo polskie w kraju i emigrację polską. W ubiegłym roku bawił w Polsce biskup Casey z Kanady. Spotkał się on z prymasem Wyszyńskim oraz innymi przedstawicielami episkopatu polskiego. Po swoim powrocie oświadczył, że wszyscy jego rozmówcy podkreślali konieczność odesłania skarbów do kraju. Faktem jest, że prymas Polski występował do władz kościelnych prowincji Quebec o poparcie jego stanowiska w kwestii powrotu skarbów wawelskich. Do faktów należy również znane kazanie z kwietnia 1960 r. wygłoszone przez Wyszyńskiego w Gnieźnie, a w nim stwierdzenie, że księża biskupi zebrani na konferencji plenarnej opowiedzieli się za powrotem skarbów. Właśnie stanowisko episkopatu, a nie co innego miało zasadniczy wpływ na rozstrzygnięcie tej sprawy. Rząd prowincji Quebec, znając stanowisko społeczeństwa w Polsce, zwrócił się do kierownictwa politycznego emigracji polskiej o opinię. Rada Trzech i egzekutywa Zjednoczenia Narodowego w Londynie odpowiedziały: „Najwyższy dla nas w kraju autorytet moralny Kościoła wypowiedział się w tej sprawie jasno i niedwuznacznie. Oświadczyliśmy więc rządowi kanadyjskiemu, że wyrażamy zgodę na powrót do kraju skarbów wawelskich, wysuwając w tej sprawie następujące postulaty: Po pierwsze, skarby wawelskie zostaną wydane pełnomocnikom narodowym instytucji kulturalnych, a nie przedstawicielom narzuconego Polsce rządu komunistycznego. Po drugie, będzie zapewniony udział naszych przedstawicieli w załatwianiu całokształtu sprawy. Po trzecie, przechowywane w muzeum w Quebec polskie depozyty prywatne zostaną zwrócone ich właścicielom”.
Tak się przedstawiała sytuacja faktyczna przed podpisaniem dokumentu w Quebec 31 grudnia. Było to spełnienie zarówno woli społeczeństwa polskiego w kraju, jak i postulatów polskiej emigracji politycznej. Złożono podpisy, na mocy których własność narodu polskiego, nigdy przez nikogo nie kwestionowana w swym charakterze, skarby kultury i sztuki polskiej drogie sercu polskiemu pamiątki narodowe, wracają z emigracji do swego domu. W akcie prawnym z 31 grudnia brały udział trzy czynniki- wysłannicy społeczeństwa polskiego, reprezentujący muzeum na Wawelu, przedstawiciele rządu prowincji Quebec oraz prymasa Kanady i wreszcie pełnomocnicy kierownictwa politycznego emigracji polskiej Adam Żurowski i Józef Polkowski. Ani Wojciecha Kętrzyńskiego, charge d’affaires, ani konsula ani żadnego innego reprezentanta tzw. władzy ludowej przy tym nie było. Sprawa własności narodu polskiego została załatwiona między rzeczywistymi pełnomocnikami a władzami i społeczeństwem Kanady, która dała schronienie polskim skarbom. Nieobecność politycznych reprezentantów władzy ludowej nie była ani przypadkowa, ani symboliczna. Była zamierzona i rzeczywista. Jakże to teraz stara się przedstawić strona komunistyczna? Przede wszystkim kompleks sukcesu. To, jak powiada radio Warszawa w dniu 4 stycznia, stała, uparta i konsekwentna akcja rządu Polski Ludowej przekonała władze kanadyjskie, środowiska polonijne, co w słowniku komunistycznym oznacza emigrantów niepolitycznych, popierała powrót skarbów. Ale emigracyjna reakcja, co w słowniku PZPR oznacza emigrację polityczną, wypowiadała się przeciwko. W rezultacie zadecydowało o skuteczności starań naszego rządu rosnące znaczenie naszego kraju w świecie, jego zwiększający się autorytet na arenie międzynarodowej”. Znaczenie i autorytet kraju to, oczywiście, znaczenie i autorytet władzy- partii. wreszcie, załamywanie się, jak znów podał komunikat radiowy w Warszawie, atmosfery zimnowojennej. I co kilka zdań sukces rządu, konsekwentna akcja rządu, prawowity właściciel- Polska Ludowa. Ani jednym słowem nie wspomniano o dwóch rzeczywistych czynnikach w całej sprawie- o stanowisku prymasa i episkopatu oraz kierownictwa emigracji politycznej. Z tego przemilczenia wyziera cały kompleks wyobcowania władzy w społeczeństwie, które chce reprezentować, za które przemawia. Nie znalazło się, oczywiście, ani w eterze, ani w prasie ani odrobiny miejsca, żeby pokwitować choćby wysiłek materialny, skromne środki uchodźcze, łożone na starania godnego zachowania w całości i w dobrym stanie zbiorów wawelskich. Nie było też miejsca na podziękowanie społeczeństwu i władzom kanadyjskim. Słowa uznania i wyrazy wdzięczności dla władz prowincji Quebec wyraziła egzekutywa Zjednoczenia Narodowego. Wszystko to, co mówię o reakcji i manewrach propagandowych partii, o wygrywaniu repatriacji zbiorów wawelskich na rachunek swoich sukcesów i swojego autorytetu jest rzeczą drugorzędną, choć niezwykle charakterystyczną dla trwalej obcości tzw. władzy ludowej w społeczeństwie i braku zrozumienia jego dojrzałości, jego woli i uczuć. Zawsze w te uczucia włazi się z butami i jeszcze się tupie dla kurażu. Istotny jest powrót pod opiekę narodu zbiorów wawelskich. społeczeństwo uchodźcze w tej sprawie spełniło swe zadanie. Cieszymy się teraz radością kraju”.
Biuletyn W oczach Zachodu nr 182 z 12 stycznia 1961 r.
1. Nowy Jork, korespondencja własna.
„Jeśli chodzi o sprawę zwrotu skarbów wawelskich, to polonijna prasa amerykańska ogranicza się do podania informacji o tym wydarzeniu oraz do przedrukowania oświadczenia Rady Trzech i egzekutywy Zjednoczenia Narodowego. Jedynie „Dziennik Chicagowski” w artykule redakcyjnym pt. Oddajemy je pod opiekę narodu polskiego pisze: „Skarby znajdą się więc na Wawelu, aby świadczyć wobec narodu i świata o wspaniałej polskiej przeszłości. I dobrze się stało, że długoletni spór o te skarby zakończył się. Był to spór między polską emigracją polityczną a komunistycznymi władzami w Polsce i toczył się tyle lat, aby zostać zlikwidowanym dzięki interwencji episkopatu Polski oraz usłuchaniu przez kierownicze czynniki emigracyjne głosu tych prawdziwych rzeczników narodu. Rada Trzech i egzekutywa Zjednoczenia Narodowego w wydanym w dniu 3 stycznia w Londynie wspólnym oświadczeniu określiły istotę zagadnienia”.
2. Komentarze prasy kanadyjskiej.
„The Gazette” z 7 bm. pisze, iż decyzja zwrotu skarbów Polsce przyczynić się może do szybkiej poprawy stosunków dyplomatycznych między Polską i Kanadą. Wymiany ambasadorów pomiędzy Kanadą i Polską spodziewają się koła dyplomatyczne jako rychłego następstwa niedawnego zwrotu Polsce spornych skarbów kultury przechowywanych tyle lat w naszym kraju. Stosunki między obu krajami są obecnie utrzymywane przez poselstwa w każdej ze stolic pod kierownictwem charge d’ affaires. Do tych samych kół dyplomatycznych doszła wiadomość, że zwrot skarbów został przyspieszony dzięki słabo zawoalowanej aluzji, iż jeśli nie nastąpi szybka akcja, to sprawa zostanie przedłożona międzynarodowemu trybunałowi sprawiedliwości w Holandii. Stosunki handlowe między obu krajami uległy w ostatnich kilku latach znacznej poprawie. Obecnie spodziewana jest dalsza ich poprawa”.
Dziennik „Globe and Mail” pisze o wielkiej uldze ministerstwa spraw zagranicznych z powodu rozwiązania dręczącej sprawy skarbów. Gazeta wskazuje na „cztery ważne wydarzenia, które doprowadziły do ostatecznego wywiezienia skarbów”. Jako pierwsze dziennik wymienia śmierć premiera Duplessisa 7 września 1959 r. Drugie- publiczne wystąpienie kardynała Wyszyńskiego w kwietniu 1959 r. za zwrotem skarbów na Wawel. Następne- Lesage, były asystent parlamentarny Pearsona w ministerstwie spraw zagranicznych „zaznajomiony ze sprawą polskich skarbów” został premierem Quebec. „Pragnął on pozbyć się tego problemu”- stwierdza dziennik i pisze dalej: „MSZ /Kanady/ żywiło nadzieję, że sprawa zostanie załatwiona, ale w atmosferze politycznych intryg tego kraju wyłoniły się nowe drażliwe kwestie, doszło do kontrowersji pomiędzy prowincjonalnymi liberałami a federalnymi konserwatystami wokół sposobów wyjścia z tej sytuacji /rozwiązania sprawy arrasów/, nie mówiąc już o poczynaniach takich stron jak ambasada polska, kościół katolicki w Polsce, rząd komunistyczny, rząd polski na wygnaniu. Jednak sprawa została doprowadzona do szczytowego punktu w październiku, kiedy to rząd polski w Warszawie wysłał do Ottawy ostrą no dyplomatyczną. Urzędnicy kanadyjscy przez dwa miesiące działali potajemnie, aby przygotować grunt do zwrotu skarbów. Nie obyło się bez rozgłosu, lecz urzędnicy, którzy w ciągu tylu lat nosili na swych barkach ciężar tej sprawy, nie zwracali już na to uwagi. Ważne jest to, że ostatecznie pozbyli się tej kłopotliwej sprawy”.
Telegram zawierający sprawozdanie z konferencji prasowej min. Lapalme z 5 stycznia 1961 r., przesłany z Ottawy do władz w Warszawie, bardzo pilny.
„Prasa podaje treść konferencji prasowej min. Lapalme: „Lapalme ujawnił, że zwrot polskich skarbów był w przeważającej mierze /largely/ przenegocjowany przez władze kościelne w Polsce i w Quebecu”. „Oświadczenie to złożył w czasie konferencji prasowej”. „Pierwsze wystąpienia na rzecz zwrotu skarbów wawelskich pochodziły od kardynała Wyszyńskiego, oświadczył p. Lapalme. W liście do kardynała Leger pisał on, że jest już odpowiedni moment dla zwrotu skarbów ich prawowitemu właścicielowi- kościołowi katolickiemu w Polsce. Kardynał Wyszyński dodał, że jest on gotów podpisać osobiście dokumenty /dotyczące/ zwrotu. Tekst tego listu został przekazany premierowi Duplessis, ale żadne postępowanie nie nastąpiło”. „P. Lapalme również ujawnił, że w listopadzie 1960 r. kardynał Wyszyński ponownie napisał do kard. Leger, że nadal uważa on, iż skarby powinny wrócić do Muzeum Wawelskiego bez udziału jego własnych przedstawicieli”. „P. Lapalme powiedział, że władze quebeckie zaczęły myśleć o zwrocie skarbów 15 miesięcy temu, a obecny rząd po prostu doprowadził długie rokowania do owocnego zakończenia w ubiegłą sobotę”. „Oskarżenia przedstawicieli polskiego rządu na wygnaniu, że wydanie skarbów jest nielegalne, zostały przez p. Lapalme zlekceważone. Powiedział on, że na ile on wie, jest tylko jeden rząd polski”. „Wyraził zadowolenie z tego, że dwie osoby, które były świadkami wydania /skarbów/ nieoficjalnie są związane z polskim rządem na wygnaniu, który pierwotnie powierzył skarby prowincji”. „Obecność przedstawiciela prymasa Kościoła katolickiego w Kanadzie przy podpisaniu zwolnienia /skarbów/ została wytłumaczona przez p. Lapalme’a tym, że rząd chciał przypomnieć rolę zakonów religijnych, które przechowywały skarby przed ich przeniesieniem do muzeum prowincjonalnego”. „Tegorocznie skarby zostały przekazane przez quebeckie muzeum prowincjonalne urzędnikom Muzeum Wawelskiego. Faktycznie były one powierzone rządowi prowincjalnemu a ich prawnym właścicielem ma być /is said to be/Kościół katolicki w Polsce”.
Zbiór dokumentów pt. Starania hierarchii rzymsko- katolickiej w Polsce o powrót Skarbów Wawelskich (zbiór dokumentów) 27 marca 1961 r. został przekazany przez sekretariat Prymasa Polski– na życzenie ks. kard. Stefana Wyszyńskiego „do łaskawej wiadomości” władz PRL do Biblioteki Sejmowej w Warszawie.
Inne tematy w dziale Kultura