Na wstępie pragnę uspokoić moich czytelników, że absolutnie nie stałam się zwolenniczką PO i że nic się na to nie zanosi. Ten etap mam już, na szczęście, za sobą (choć oczywiście wolałabym, żeby jego koniec nie był aż tak dramatyczny) - zakończył się on dwa czy trzy dni po katastrofie smoleńskiej, na pewno też do niego nie wrócę. A zamieszanie z ministrem Gowinem bardzo mi się podoba, choć różnie o tym mówią z prawa i z lewa.
Oczywiście nietrudno się domyślić, o co w tej historii tak naprawdę chodzi - kilku publicystów i blogerów słusznie też pisało o tym. Po prostu inteligentniejsi i bardziej przenikliwi politycy - a do takich minister Gowin niewątpliwie należy - przeczuwają nieuchronny i nieciekawy koniec formacji, która wyniosła ich do władzy. W związku z tym już dziś pracują na własny znak towarowy "niezależny, krytyczny, uczciwy". Kolejne kompromitacje tej ekipy następują szybko po sobie, wręcz jedna za drugą i jutro może być już na to zbyt późno.
Kto nie zaprezentuje się odpowiednio sfrustrowanemu społeczeństwu i nie zdystansuje się w jakiś sposób od "sitwy" może zostać przy następnym tasowaniu kart zmieciony, minister Gowin dobrze o tym wie. Inną sprawą jest, że niewątpliwie należy on do nielicznego grona osób solidniejszych i uczciwszych wśród obecnego obozu rządzącego i że jego odraza wobec wzajemnego przenikania się spółek złoto-bursztynowych ze strukturami państwa może być autentyczna.
Tak czy tak mamy obecnie do czynienia z jednym z nielicznych przypadków, kiedy przedstawiciel tego rządu ogłasza zamiar zrobienia czegoś mądrego i uczciwego - rozpędzenia "sitwy" i doprowadzenia do przejrzystości w sprawie "Amber Gold". Także na ataki ze strony "praworządnych" nie trzeba było długo czekać. Miłujący prawo i porządek publiczny jak zwykle omijają przy tym tak nieistotne sprawy jak afery, przekręty i uwikłanie w to wszystko państwowych instytucji. Zamiast na niedostrzeganych przez nich sprawach zasadniczych koncentrują się zwyczajowo na mniej istotnych wątkach pobocznych.
Ministra Gowina należy w sprawie doprowadzenia do przejrzystości uwikłań spółek "Amber Gold" oraz OLT jak najbardziej wspierać. Po prostu każde ujawnienie kolejnych mechanizmów funkcjonowania tych podmiotów oraz wspierających ich instytucji państwowych może doprowadzić do szybszego odsunięcia od władzy tego prowincjonalnego gangu uważającego się za elitę narodu i za światłych Europejczyków.
Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
