Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
5866
BLOG

Ruiny i zgliszcza, czyli krajobraz po awanturze z Izraelem

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 215

       Różni komentatorzy podają różne przyczyny ostatniego ataku izraelskich polityków na Polskę – Eli Barbur wymienia tu m.in.przedwyborcze naparzanki w Izraelu i wpływy lewactwa, Eska pisze o niedoszłym kontrakcie zbrojeniowym. Jest też mowa o  porozumieniu Niemcy-Izrael-Rosja i o rosnących wpływach przybyszów z Rosji/Związku Radzieckiego w Izraelu. Dość powszechnie mówi się o wiszącej w tle ustawie 447. Zapewne każdy z komentatorów ma rację i zapewne wszystko to mogło wpłynąć na wywołanie tej skoordynowanej awantury (przypadkowość czy tzw.”zwykłą głupotę” należy w tym wypadku wykluczyć). Pozostaje ona jednak w pewnym sensie niezrozumiała. Bo i trudno zrozumieć, dlaczego państwo  otoczone wrogim żywiołem i mające wrogów właściwie wszędzie, Europy nie wyłączając, decyduje się zaatakować w taki sposób jednego z sojuszników. I to w dodatku w okresie, kiedy wydawałoby się, że współpraca i wzajemne stosunki – a co za tym idzie i zrozumienie pomiędzy zwykłymi ludźmi – zaczęły się rozwijać w całkiem dobrym kierunku.

       Oczywiście na płaszczyźnie państwowej sprawy jakoś tam prędzej czy później ułożą się. Będzie trochę rozmów, powstaną grupy robocze mniej lub bardziej efektywne i w końcu wszystko wróci do normy – tu wątpliwości nie ma, współpracować i handlować jakoś trzeba i nikt nie będzie ciągnął tej awantury w nieskończoność. I słusznie – należy zadbać o jak najszybsze uspokojenie sprawy, wieczny konflikt z Izraelem nie jest w naszym interesie (w interesie Izraela też nie powinien być – ale, jak widać, nie wszystko dzieje się tak, jak teoretycznie powinno). Dlatego też wszelkie nawoływania pod adresem czy to Rządu czy to Prezydenta o bardziej stanowcze czy wręcz drastyczne kroki są mało produktywne a wręcz szkodliwe. Widać nawet, że część komentatorów na forach wykorzystuje sytuację wyłącznie po to, żeby dowalać Rządowi i Prezydentowi zarzucając im, że nie bronią polskiej racji stanu. Jak zawsze ci sami i jak zawsze na posterunku. Na szczęście narracja ta nie przyjęła się i większość widzi wyraźnie, że w ramach możliwości bronią polskiej racji stanu a że możliwości są jakie są, to już inna sprawa (o tym, jak starczy czasu będzie jedna z kolejnych notek – ostrzegam, że będzie mocno krytyczna). Polskie władze powinny dalej robić swoje i w żadnym wypadku nie rezygnować z potrzebnej ustawy z powodu zagranicznych nacisków.

       Obraz po awanturze na płaszczyźnie społecznej to – nie oszukujmy się - ruiny i zgliszcza. Po prostu wszystko czy prawie wszystko z tego, co udało się w ostatnich latach zrobić dobrego na rzecz wzajemnego zrozumienia i demontażu szkodliwych stereotypów, poszło w pył. A co najgorsze - mówiąc bez owijania w bawełnę - wszyscy, którzy się w to zaangażowali, dostali mocno w pysk. Więc złość jest odpowiednio intensywna. Ci, którzy byli do tej pory przychylni Izraelowi i dialogowi polsko-żydowskiemu staną się w dużej części obojętni, ci, którzy byli obojętni staną się w dużej części niechętni a ci, którzy byli niechętni czy wrodzy staną się jeszcze bardziej wrodzy. Na tym jednak nie koniec – oprócz tego sympatycznego „podziękowania” za pracę wielu ludzi dobrej woli dodatkowo chichoczą ci, którzy już od dawna podsycali wzajemną wrogość. Teraz latają z triumfującymi gębami po forach używając określeń, od których każdemu w miarę kulturalnemu i wrażliwemu człowiekowi robi się niedobrze z gatunku „żydek, parch czy pejsaty” i  dodatkowo przy każdej okazji pytają z wyższością „A nie mówiliśmy?” „A nie ostrzegaliśmy?” „A warto to było bronić żydków?”.

      Po prostu pięknie, wielkie „podziękowania” za udaną akcję należą się dla Pani Ambasador i wszystkich tych, którzy polecili jej rozpętanie tej awantury na uroczystości w Auschwitz, jak to sama zresztą przyznała (czym właściwie zupełnie dyskwalifikuje się do pełnienia swojej funkcji). Oczywiście też i dla wszystkich medialnych hien powielających jak mantrę sformułowanie o „polskich obozach koncentracyjnych”. Pierwsze owoce już są – ludzie, jak Polska długa i szeroka, są wściekli i zgorszeni. I jest to w pełni zrozumiałe. I pytają się, jaką wartość ma taki sojusznik i jaką wartość ma w ogóle taka współpraca, w ramach której z jakichś bliżej nieokreślonych i niezrozumiałych powodów druga strona jest gotowa milionom Polaków napluć po prostu w twarz i w dodatku obrazić pamięć o ich poległych i pomordowanych bliskich w trakcie ważnej uroczystości. Może z jakichś tam powodów to wszystko będzie dla inicjatorów i realizatorów tej nikczemnej akcji opłacalne. Może. Ale zrażenie do siebie w ten sposób tylu milionów ludzi nie może być na dłuższą metę opłacalne nigdy. A to właśnie się stało i żadne zaklinania tego nie zmienią.

       Pierwsze zatrute owoce już obserwujemy – to oprócz uzasadnionego zniechęcenia i rozżalenia wybuch obelg i używanie na forach. W usłużnych mediach będzie w odpowiedzi na to zapewne z kolei używanie z powodu „polskiego antysemityzmu”. Narodowcy zapowiedzieli na dziś manifę pod Ambasadą Izraela w Warszawie. Niefortunny pomysł – media-hieny już czekają. Profesjonalni antysemici i nawiedzeni z transparentami i hasłami też już zapewne wynajęci i po briefingu a „doniesienia” i „reportaże” z miejsca zdarzenia na pewno też już gotowe. Polskie władze i służby postawione za to w związku z tym w parszywej sytuacji – zakażą protestu, będzie, że duszą wolność słowa i reprezentują „żydowską rację stanu”. Pozwolą na protest – będzie, że pozwalają na faszyzm i antysemityzm (jedynie jeszcze wierzę w profesjonalizm polskich służb i pomoc z Góry, że nie dopuści do jakichś drastycznych zajść). A obywatele RP też już zapowiedzieli kontrakcję – czyli będzie albo bijatyka pod Ambasadą albo nie będzie. Wszystko jedno zresztą, bo jak będzie bijatyka, to pójdzie w świat, że biją „polscy faszyści” a jak nie będzie bijatyki tylko kordon policji profesjonalnie oddzielający zadymiarzy, to też będzie, że „polscy faszyści” terroryzują demokratów pod Ambasadą, ze wskazaniem na policjantów jako na "polskich faszystów" (podobnie jak sugestie w filmie z hrabiną Rózią w roli głównej). I tak dalej i tak do usr… . No cudownie, wielkie „podziękowania” jeszcze raz dla wszystkich uczestników tej niezwykle udanej operacji.

       Jest jednak pewne zielone światełko na końcu tego tunelu – ta obrzydliwa akcja zjednoczyła w pewnym sensie potwornie pokłóconych do tej pory Polaków – prywatnie nie spotkałam nikogo, czy to nawet głosującego na lewicę czy na PO, kto popierałby to świństwo. Tylko jedna znajoma zwolenniczka Nowoczesnej coś tam próbowała przebąkiwać, że całe to oburzenie jest niesłuszne ale to patologiczny przypadek. Dyżurne media spełniają oczywiście w tym wszystkim rolę zadaniową, podobnie jak i szefowie niektórych instytutów, fundacji, itp., którzy polskim podatnikom finansującym ich fanaberie łżą w żywe oczy, że ustawa zablokuje prace naukowe. Choć stoi jak wół, że chodzi o twierdzenia „wbrew faktom” a prace naukowe są spod ustawy i tak wyłączone. Błędem strony polskiej był niewątpliwie niekorzystny termin głosowania (zgadzam się tu z red.Janeckim).

       I na tym kończę moje lamenty (tak, jest mi – oprócz wszystkiego innego - po prostu bardzo smutno, gdy na to patrzę), bo lamentowanie to droga donikąd. W jednej z kolejnych notek postaram się w sposób konstruktywny objechać nasze umiłowane władze, które poprzez odpowiednie instytucje powinny robić dużo więcej na rzecz walki o dobre imię Polski (jak czas pozwoli oczywiście, bo w ostatnie dni trochę pisałam i blogowałam i już tu wszystko inne leży). Niestety – mimo licznych zapowiedzi od dwóch lat wiele się nie dzieje. Wydrukowanie plakatów za miliony zł czy znaczki pocztowe to stanowczo zbyt mało.


P.S. Ostrzegam, że komentarze niedorzeczne, antypolskie, antysemickie i antymądre jak również nie na temat będą usuwane a ich autorzy blokowani. Tak samo jak będą blokowani ci, którzy przyjdą tu w celu rozwalania dyskusji.


Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka