Pasjonują się wszyscy wypowiedzią prof Bartoszewskiego na temat polityki zagranicznej PiS. Galopujący Major przytoczył zestaw "opinii" jakie zwolennicy PiS mają na temat profesora. Swoją drogą PIS ponoć tak ceni i wsłuchuje się w "pokolenie AK" ale widać, że są granice którym temu pokoleniu przekraczać nie wolno. Generalnie widać że profesor Pisowi et consortes dopiekł.
W tym względzie mam czysto praktyczno-historyczną uwagę, jak profesor (np 1995) bił w Kwaśniewskiego (w tym samym stylu zresztą co dziś na konwencji nam zaprezentował) to było ok. Bo jak nie od dziś wiadomo liczy się cel a nie metoda. Jak cel jest "po linii i na bazie" partii naszej kochanej i 4rp to swada profesora jest wręcz godna pochwały. Problem PiS zaczyna się gdy ktoś, tak jak Bartoszewski, okazuje się mieć o wiele mniej elastyczny kręgosłup niż to 4rp wymaga. Nie czuł się zobowiązany aby poprzeć każdą idee PiSu a nawet (jak w przypadku listu szefów MSZ) gotów był zaprotestować jak sprawy zaczęły iść w złym kierunku to zaczęły się problemy. Bo niestety z polityką zagraniczną a`la PiS jest poważny problem
Ziggi na swoim blogu celnie napisał że: "Powinien [WB] powiedzieć wprost, że PiS i prawica narodowa działa w istocie rzeczy na rzecz interesu rosyjskiego". I to jest sedno sprawy o którym warto dyskutować przy okazji wystąpienia Bartoszewskiego.
Kiedyś LPR było nazywane "Liga Przyjaciół Rosji" i to nie dlatego że byli jakimiś agentami GRU, większość z nich nigdy nie była zapewnie w Rosji, nie zna żadnego Rosjanina i na widok jakiegoś odbezpiecza, przysłowiowy, rewolwer. LPR był tak nazywany ze względu na to, że antyeuropejski, antyniemiecki pomysł na politykę Polski był największym prezentem dla Moskwy jaki mogła dostać z Polski. Bez płacenia żołdu komukolwiek, bez dotacji, bez pomocy - była sobie w Polsce partia z programem którego w Moskwie lepiej by nie wymyślili. Rzecz w tym że wspierać interesy tej przysłowiowej Moskwy można na dwa sposoby - świadomie ale i też nieświadomie, przez politykę nominalnie "narodową" a realnie prorosyjską
LPR zawsze była marginesem naszej polityki. Lecz PiS który w całości inkorporował "myśl" polityczną LPR jest ważną partią, partią która rządzi i która może jeszcze rządzić.
Po każdym antyniemieckim wystąpieniu jak dziś to Premiera w Szczecinie, w ambasadzie na Belwederskiej wychylają za zdrowie premiera i PiS kielich sowieckoje igristoje. Bo dzięki temu szansa na budowę gazociągu przez Bałtyk wzrasta o 1% a liczba przeciwników tej idei w Europie maleje o jakieś 2%.
Premier i PiS zapewnię szczerze nie lubią Rosji. Jednak w sensie praktycznym Jarosław z Lechem szefują "Partii Rosyjskiej" w Polsce. Pierwszy raz od 1989 jest u władzy partia która prowadzi politykę zagraniczną skutkująca tym, że z roku na rok Rosja czerpie z tego coraz więcej korzyści. Za awanturę z OBWE Putin powinien przysłać Kaczyńskiemu beczkę najlepszego kawioru, taki sympatyczny prezent zrobiła naszym wschodnim sąsiadom min Fotyga.
Nie wiem kto wygra wybory, ale wiem za to jaki wynik obstawiają i na jaki liczą w Moskwie. Oni dobrze wiedzą, że dobrowolni "pożyteczni współpracownicy" (że powiem dyplomatycznie) zawsze są lepsi od zwykłych najemników......
A co do Profesora to życzę mu 200 lat w zdrowiu i żeby więcej okoliczności go już nie zmuszały do takich, celnych i ze swadą mówionych, przemówień.
4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....):
woodya
Jesteś śmierdzącym gównem...
2008-06-07 20:14
mordotymoja
-------------------
Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP)
Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie.
W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***.
2008-06-07 20:24
ArtB
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka